Cera naczynkowa jest niezwykle trudna do ujarzmienia. Wszelkie zaczerwienienia, widoczne rozszerzone naczynka uroku nie dodają. Do tego ta reakcja po zjedzeniu czegoś ostrego lub zmianie temperatury otoczenia, no szok normalnie. Wiem co piszę bo jestem posiadaczką właśnie takiej cery. Jednak zdołałam ją ujarzmić i na dzień dzisiejszy te problemy są znikome a moja twarz już nie jest czerwona z byle powodu. Oprócz diety /bo na to należy zwracać szczególną uwagę/ i czynników których należy unikać o czym obszernie piszę w publikacji – Rozszerzone naczynka , pajączki na nogach? Tego unikaj jeśli nie chcesz ich mieć! niezmiernie ważne są środki stosowane do pielęgnacji cery naczynkowej. Moim faworytem w tej kwestii jest oczywiście kocanka. Ta niepozorne roślina, z której w celach kosmetycznych wyrabia się olejki i hydrolaty kwiatowe jest największym naturalnym sprzymierzeńcem takiej cery. Aby jednak efekty były spektakularne należy sięgać po dobry jakościowo olejek i hydrolat. Jakieś niewielkie dodatki kocanki w chemicznych, drogeryjnych kremikach czy tonikach nic a nic Ci nie pomogą a zaszkodzą. To musisz mieć bezwzględnie na uwadze jeśli liczysz na jakiekolwiek efekty.
Na cerę naczynkową najlepsza jest kocanka włoska /Helichrysum Italicum/
Istnieje wiele odmian kocanki jednak najcenniejsza w kosmetyce to kocanka włoska /Helichrysum Italicum/. Jest ona krzewem o drobnych żółtych kwiatach występującym w Europie. Potoczna jej nazwa to nieśmiertelnik ze względu na trwałość kwiatów, które chętnie wykorzystywane są w bukieciarstwie. Długo zachowują atrakcyjny wygląd i nawet po kilku miesiącach od zerwania posiadają intensywny, żółty kolor.
Hydrolat z kocanki
Niezastąpiony dla osób mających problemy z naczynkami. Działa na nie obkurczająco. Redukuje wybroczyny, zasinienie. Uwaga może uczulać! Z resztą tak jak każdy inny hydrolat. Polecam bo faktycznie ładnie łagodzi zaczerwienia. Jego zapach nie jest zbyt przyjemny. Mi przypomina trochę rosół. To jednak nie problem bo jeśli ma faktycznie działać jak jest to mu przypisane, to tę małą niedogodność da się znieść. Hydrolat z kocanki stanowi doskonały produkt łagodzący. Świetnie uspakaja, wygładza, łagodzi i rozjaśnia zaczerwienioną cerę naczynkową. Jeśli jednak chcesz widzieć efekty musisz uczynić z niego przyjaciela na dobre i złe. Po prostu używaj go codziennie zamiast chemicznego toniku. Rano i wieczorem przecieraj nim twarz.
Olej z kocanki
Olej posiada właściwości obkurczające naczynka, likwiduje opuchliznę, sprzyja szybszemu wchłanianiu się wybroczyn, siniaków, krwawień podskórnych. Swoim działaniem przypomina działanie witaminy K. Świetnie sprawdza się przy trądziku różowatym, na okolice oczu w przypadku cieni i opuchnięć. Polecany jako produkt przyspieszający regenerację skóry po intensywnych zabiegach np. złuszczających. Stymuluje tworzenie się się nowych i zdrowych komórek. Za te ciekawe właściwości odpowiadają specyficzne związki a w szczególności diketony charakterystyczne wyłącznie dla kocanki. Olej z kocanki wykazuje również właściwości antyoksydacyjne, przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe, przeciwgrzybicze – wykazuje aktywność przeciwko bakteriom i drożdżakom z rodzaju Candida albicans, Mycobacterium phlei oraz Staphyllococcus aureus. Polecany jest dla cer wrażliwych i alergicznych gdyż redukuje zapalenia i stany alergiczne skóry. Niemniej podobnie jak na hydrolat można być uczulonym również na olejek.
To jest naprawdę cudowny i obowiązkowy, naturalny środek w pielęgnacji cery naczynkowej. Pierwsze pozytywne efekty zauważyłam już po miesiącu systematycznego stosowania. Obecnie mija już ponad 2 lata odkąd zagościł na stałe w mojej kosmetyczce i nie wyobrażam sobie bez niego mojej codziennej pielęgnacyjnej rutyny. Po tak długim czasie obcowania z tym rosołkowym zapachem z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że działa! I to jak działa! O tym, że cera naczynkowa była moją zmorą już dawno zapomniałam. Aktualnie naczynka nie są widoczne, zupełnie się wyciszyły a cera nie reaguje na jakieś zmiany temperatury czy ostre dania, które z resztą uwielbiam i wcale sobie ich nie odmawiam.
Jeśli chcesz poznać tajniki naturalnej pielęgnacji skóry zapraszam na mój kurs, w którym dowiesz się wszystkiego na ten temat. Masz 3 opcje do wyboru począwszy od samego ebooka do całego kursu pdf wraz z filmami video oraz możliwością ustalenia indywidualnego planu pielęgnacyjnego dla Twojej skóry.
[su_row][su_column size=”1/3″ center=”no” class=””] [/su_column] [su_column size=”1/3″ center=”no” class=””]
[/su_column][su_column size=”1/3″ center=”no” class=””][/su_column]
[/su_row]
Jak stosować olej z kocanki na cerę naczynkową?
Jak zapewne wiesz a jeśli nie to musisz to wiedzieć, że olejki stosuje się wyłącznie na wilgotną twarz. Przetrzyj więc twarz hydrolatem z kocanki co zintensyfikuje działanie i zaaplikuj kilka kropel olejku z kocanki. Dokładnie wmasuj i tyle. Jeżeli będziesz stosować olej na suchą twarz to ją podrażnisz i wysuszysz. Olejek z kocanki stosuję z powodzeniem również na rozszerzone naczynka na nogach. Po kąpieli w mokrą skórę gdzie widoczne są pajączki wsmarowuję olejek. Oczywiście stosuj go systematycznie, dodatkowo zrezygnuj z pokarmów i napojów /m.in. kawa,alkohol/ które działają niekorzystnie na stan naczynek, nie pal papierochów osłabiających ściany naczyń krwionośnych a niebawem ujrzysz efekty.
Dzień dobry Pani. Od 3,4 dni używam hydrolatu i oleju z kocanki firmy Biochemia Urody,dzisiaj zauważyłam, że popękały mi naczynka na policzkach ,czego wcześniej nie miałam, stosując zwykłe kremy. Dodam, że palę papierosy i piję kawę, tak, jak zawsze . Nie wiem, o co chodzi i co się stało. Najgorsze jest to, że dzisiaj obchodzę 50 urodziny i taki prezent! Czy ma Pani jakiś pomysł?
Na pewno nie od oleju i hydrolatu. Sama je stosuję i są rewelacyjne. Papierosy i kawa jak najbardziej są tego przyczyną. Osłabiają naczynia krwionośne i z wiekiem tak się będzie działo niestety.
Dziękuję za odpowiedź. Po dokładnych oględzinach męża okazało się, że to jest na szczęście uczulenie. Tylko nie wiem, jak sprawdzić, czy po hydrolacie, czy po oleju? I nie wiem, czym posmarować dzisiaj twarz?
Może być uczulenie. Jeśli na składnik kocanki to najlepiej odstawić olej i hydrolat. Smarować można np. skwalanem. Najmniej alergizuje ale próbę i tak trzeba wykonać przed każdym użyciem nowego produktu.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie
Jak Pani wykonuje próbę? Bo ja użyłam skwalanu przez 2 dni i znowu jest uczulenie, tylko tym razem twarz jest gładziutka, ale są czerwone plamy. Może oleje nie są dla mnie?
Na kawałku skóry twarzy, zazwyczaj koło ucha. Jak widzę coś podejrzanego, wiem że ten olej czy dana substancja mi nie pasuje. Tak może być bo mimo, że są to bezpieczne i naturalne produkty to mogą alergizować co zawsze podkreślam!
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
zapomniałam dodać suchej
Jestem posiadaczką takiej cery naczynkowej z przebarwieniami i wrazliwą mam pytanie gdzie można kupić hydrolat z kocanki bardzo proszę o odpowiedz
Cera naczynkowa to również mój odwieczny problem, ciekawe czy w moim „wielkim” mieście zdobędę takowy?
Przed zastosowaniem olejku mogę zwilżyć cerę tonikiem anyżkowym?
Jak nie w sklepie stacjonarnym to w internetowych znajdziesz spokojnie 🙂
Dzięki za błyskawiczną odpowiedź .
Mogę prosić o przepis na krem do buźki
Nie robię kremu z kocanki, stosuję tak jak opisałam w artykule.
Bardzo przydatny post, z chęcią polecę go osobą z naczynkowymi problemami 🙂
Uwielbiam oleje w pielęgnacji skóry, również skóry twarzy. Co prawda nie mam cery naczynkowej, ale stosuję oleje przeznaczone do cery trądzikowej. Moje ulubione to wiesiołek, jojoba i czarnuszka. Do ciała stosuję z kolei oleje na atopowe zapalenie skóry, głównie masło shea oraz olej kokosowy.
Na szczęście nie mam cery naczynkowej, ale olejek z kocanki jest mi znany. Nie zapycha porów, dlatego jest świetny również dla tłustej cery 🙂
U mnie cera raczej sucha ,więc innego rodzaju zabiegi i produkty,ale ogólnie jestem „za” stosowaniem różnego rodzaju ziół
Kocanka jest świetna do cery suchej. Olejek z niej jest tym tłustszym i świetnie nawilża oczywiście odpowiednio nałożony.
Na szczęście nie mam cery naczynkowej, ale moja mieszana, skłonna do trądziku czasem daje mi się we znaki. Mam tendencje do czerwienienia się, szczególnie zimą, kiedy za oknem jest chłodno. O kocance kiedyś słyszałam, ale nie zastanawiałam się nigdy nad jej zastosowaniem.
Super post, polecę go mojej mamie 🙂
A mam pytanko ,gdzie można zakupić te cudeńka
Mam właśnie problem z cerą naczynkową więc temat dla mnie. Mam tylko pytanie o ten olejek z kocanki. Czy ma być to olejek eteryczny czy może macerat?
Macerat 🙂
A z jakim olejem przygotować ten macerat? Mam cerę tłusta i z przebarwieniami i trądzikiem po mimo 36 lat:( wspaniały blog. Będę częstym gościem!
Macerat? W artykule chodzi o olej i hydrolat z kocanki.
Na szczęście moja cera nie ma oznak problemów takiej natury, choć nie ukrywam, że jest kłopotliwa 🙂 zapamiętam na przyszłość jeśli ewentualnie pojawią się u mnie takie problemy! Pozdrawiam 🙂
Muszę pokazać ten post mamie,a problem z naczynkami.
Dobrze wiedziec. Moja mama meczy sie z cera naczynkowa.
Kwiat z widzenia znajomy. Jednak nazwę słyszę pierwszy raz, tak jak pierwszy raz słyszę o jej cudownych właściwościach. Muszę pokazać teściowej ten post, bo boryka się z cerą naczynkową 🙂
Mam mieszaną skórę, ale koleżance polecę twój post 🙂
Sporo czytam o roslinach i ziolach, ale o wlasciwosciach kocanki slysze poraz pierwszy.
Ale super! Od dawna mierzę się z cerą naczynkową, ale nie słyszałam o oleju z kocanki. Na pewo wypróbuję! Jestem ciekawa efektów 🙂
na szczęście nie dotyczy mnie ten problem 🙂
Mam cerę naczynkową, więc to idealna informacja dla mnie. Nawet nie słyszałam o czymś takim, jak kocanka. Dzięki. 🙂