Udostępnij

Mycie okien było moją zmorą dopóki nie znalazłam świetnego sposobu, który tak naprawdę stosuję dopiero od niedawna. Wcześniej myłam szyby okienne szmatkami z mikrofibry i czystą wodą.Wszystko byłoby pięknie bo wystarczyło szmatkę zmoczyć w ciepłej wodzie, porządnie wycisnąć i przemyć nią kilkakrotnie szyby.

Bezpośrednio po myciu okna były czyste, bez smug. Jednym słowem – idealne. Problemy zaczynały się po jakimś czasie. Na oknach szybko osadzał się kurz, który w pomieszaniu z kroplami spadającego deszczu tworzył nieestetyczne zacieki. Działo się tak, ponieważ sama wodą za pomocą której myłam okna nie zostawiała żadnej ochronnej warstewki na szybie.

Postanowiłam poszukać nowego sposobu. Oczywiście musiała to być metoda ekologiczna i przyjazna dla środowiska. Więcej na temat ekologicznego sprzątania piszę w moim starszym artykule „Sposób na ekologiczne porządki – szybko, tanio i skutecznie!„. Od tamtego czasu zmieniłam jedynie sposób mycia okien.

mycie okien

Czego oczekiwałam od tej nowej metody mycia okien?

  • żeby okna były czyste przez długi czas a nie tylko przez chwilę
  • ważny był dla mnie aspekt ekologiczny /odpadały wszelkie kupne płyny do mycia okien/
  • żeby proces mycia okien nie był zanadto męczący ani czasochłonny /w domu mam mnóstwo okien – 4 dachowe, 2 pary wielkich drzwi balkonowych, 12 dużych okien, 2 garażowe/
  • aby podczas mycia okien woda nie chlapała wokoło
  • aby ramy okienne były wyraźnie oczyszczone

Zawsze zaczynam od umycia ram okiennych

Płyn do mycia ram okiennych

  • 1/2 litra wody
  • ok 6 łyżek sody oczyszczonej

Takim roztworem bardzo skutecznie domywam wszelkie zabrudzenia na ramach okiennych. Zaznaczam jednak, że mam białe ramy plastikowe więc soda służy im doskonale. Przy ramach drewnianych nie ryzykowałabym. Lepiej przemyć je samą ciepłą wodą, ewentualnie wodą z dodatkiem mydła szarego.

Następnie przechodzę do mycia szyb…

Sporządzenie domowego płynu do mycia szyb

Składniki

  • 1/2 litra wody
  • 1/2 szklanki octu /może być jabłkowy, spirytusowy również/
  • 15 kropli gliceryny aptecznej lub roślinnej

Do starego spryskiwacza wlałam wodę, ocet i dodałam glicerynę. Wszystko dokładnie wymieszałam i płyn był już gotowy. Ta ilość wystarczyła mi na umycie wszystkich moich okien i jeszcze trochę pozostało. Ja posiadam własny odmowy ocet jabłkowy /jak go sporządzić dowiesz się z wpisu „Domowy ocet jabłkowy naturalnie fermentowany dobry na wszystko” – prościzna i taniocha zarazem/, można jednak użyć kupnego czy nawet spirytusowego. Ocet świetnie myje szyby ze wszelkich osadów a gliceryna pozostawia ochronną, niewidoczną powłokę, która zabezpiecza szyby przed kurzem czy brudnymi opadami atmosferycznymi.

O to mi głównie chodziło!

Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona czystością szyb. Myjąc okna w grudniu, po 4 miesiącach wcale nie wyglądały na brudne! Tym bardziej, że był to okres intensywnych opadów atmosferycznych, palenia w piecach, sadzy, różnych osadów. Jeżeli natomiast na tak umytej szybie pojawi się jakaś plama, odcisk dłoni, nosa psa /na moich oknach balkonowych to codzienność/ czy dziecka, wystarczy ją przetrzeć suchą, czystą szmatką z mikrofiby lub papierem aby zlikwidować zabrudzenie.

Metodologia mycia okien

Jednak to nie wszystko. Płyn to jedna sprawa ale jaką obrać metodologię mycia aby nie paść ze zmęczenia na twarz? Dawno, dawno temu myłam okna kupnymi płynami i ściągałam go z szyb taką gumową ściągaczką. Była ona dość skuteczna ale po jej użyciu pod oknem powstawał mały basen, więc dodatkowa robota z usuwaniem wody. Tego właśnie chciałam uniknąć.

Mój wybór padł na elektryczną myjkę do okien firmy Leifheit. Co prawda tak się to urządzenie nazywa ale jego rola ogranicza się do zbierania wody z szyby. To i tak bardzo dużo. Ta myjka bardzo ułatwiła mi pracę, długo trzyma po naładowaniu akumulatora, jest lekka i nieźle zbiera wodę. Czasem trzeba dotrzeć no ale to nie robot do mycia okien. Ważne, że myjąc okna nie taplam się w wodzie. Osobiście jestem z niej bardzo zadowolona. Na dodatek cena jest bardzo konkurencyjna w porównaniu do tego typu produktów innych firm.

mycie okienNiezbędny osprzęt

  • elektryczna myjka do okien jeśli wolisz to może być ręczna
  • gąbka
  • spryskiwacz z płynem
  • czysta szmatka lub papier może być nawet toaletowy

Najlepiej przy myciu okien sprawdza się gąbką. Taka zwykła do kąpieli /te do mycia naczyń są za małe/ jest idealna. Łatwo ją chwycić dłonią i ogarnia szybko dość duże powierzchnie. Spryskuję więc okno płynem od samej góry i szybko myję gąbką. Płyn nie trzyma się okna jak pianka tylko spływa więc trzeba od razu machać gąbką. Jeśli masz w domu wysokie okna lub witryny polecam kupić taką wyciskaną gąbkę na kiju. Czasem bywają one załączone w zestawach z urządzeniem do mycia okien. Świetnie się sprawdzi, tam gdzie nie da rady sięgnąć ręką. Wówczas zamiast pryskania płynu na szybę, należy spryskać bezpośrednio gąbkę. Następnie używam elektrycznej myjki aby zassać całą brudną wodę z płynem. Myjka nie zbierze idealnie płynu przy ramach. Tamte więc miejsca przecieram lnianą szmatką bądź papierem. W przypadku wysokich okien przydatna okazuje się myjka, która zawiera w zestawie kij przedłużający.

Takim to oto sposobem cieszę się czystymi oknami przez długi czas a z racji posiadania dużej ich ilości nie uśmiecha mi się częste mycie. Odkąd zaczęłam myć okna w ten sposób, nie jestem już przerażoną tą czynnością. Samo mycie jest w miarę przyjemne i bezstresowe ale trwały efekt jest znacznie przyjemniejszy, bo jednak lubi się mieć czyste okna bez smug…A co!

33
0
Skomentujx