Mycie twarzy mlekiem ? Wydaje się to trochę dziwne…Odkąd pamiętam szukałam i nadal szukam idealnego sposobu pielęgnacji mojej suchej i wrażliwej skóry twarzy. Zawsze jak wydaje mi się, że ta metoda i dany produkt jest odpowiedni, po kilku dniach czy tygodniach moja cera odmawia współpracy i się buntuje. Nie wierzę w okresy przystosowawcze, po prostu jak coś nie pasuje to tak jest i jeśli twarz reaguje zaczerwieniem, wypryskami po prostu staram się coś zmieniać. W poszukiwaniach idealnego sposobu pielęgnacji twarzy tym razem testowałam sposób jej oczyszczania. W tym wpisie podzielę się wynikami eksperymentu, który przeprowadziłam na swojej skórze twarzy. Zainteresowana/y/? W takim razie zapraszam dalej 😉
Mycie twarzy mlekiem nie jest jakąś nowością. Każdy pewnie zna przypowieść o Kleopatrze, która aby zachować młodość kąpała się w mleku. Pewnie jest w tym dużo prawdy, jednak trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż mleko w czasach Kleopatry było mlekiem prawdziwym, wolnym od modyfikacji, sztucznej pasteryzacji czy chemii. Jeśli chodzi o konsumpcję mleka to osobiście go nie piję a produkty mleczne podjadam sobie w bardzo ograniczonych ilościach i sporadycznie, głównie jogurt naturalny lub jakiś delikatny serek. Swojego czasu robiłam twarogi z mleka koziego jednak nie przepadam za smakiem i zapachem koziego mleka więc zrezygnowałam z tego. Ale nie o spożywaniu mleka miałam tu skrobać. Na to będzie miejsce w osobnym artykule. Tu skupiam się na tym jak mycie twarzy mlekiem wpłynęło na jej kondycję.
Oto więc mój sposób na mycie twarzy mlekiem
Rodzaj użytego mleka
Najlepszym mlekiem byłoby prawdziwe mleko prosto od krowy a lepiej od kozy. W niektórych miastach znajdują się mlekomaty, gdzie można zakupić świeże, niepasteryzowane mleko. Ja niestety nie mam do takiego mlekomatu bliskiego dostępu. Wykorzystałam więc mleko poddane mikrofiltracji czyli najbardziej przyjaznej i delikatnej pasteryzacji. Po otwarciu takie mleko należy szybko skonsumować ale moja córka akurat lubi mleko /jej wybór 😉 / więc o to się nie martwiłam. Lepiej nie sięgać po mleko UHT bo to w ogóle jakieś nieporozumienie.
Sposób mycia
Myłam twarz rano i wieczorem. Rano po przebudzeniu przetarłam dokładnie twarz wacikiem nasączonym mlekiem i nie zmywając go zostawiłam tak na ok 20/30 minut. Po tym czasie zaschnięte mleko dokładnie zmyłam czystą, letnią lub zimną wodą przefiltrowaną czajnikiem Brita, bez używania żadnych mydeł, żeli czy innych środków oczyszczających! Następnie przetarłam skórę ulubionym hydrolatem lipowym.
Wieczorem robiłam to samo z tą różnicą, że jeśli miałam nałożony makijaż, najpierw zmyłam go mleczkiem lub olejkiem do demakijażu i dopiero nanosiłam płatkiem kosmetycznym mleko.
Stan po tygodniu mycia twarzy mlekiem
Skóra twarzy wyglądała o wiele lepiej niż przed eksperymentem. Koloryt świetnie się wyrównał. Poznikały wszelkie niedoskonałości, plamy ect. Nawet zaskórniki wywędrowały w siną dal 🙂 a na to nigdy nie mogłam znaleźć skutecznego i bezpiecznego sposobu. Zaskoczona tymi efektami kontynuowałam mycie twarzy mlekiem i byłoby idealnie gdyby… no właśnie gdyby.
Moja twarz uległa przesuszeniu. Mleko świetnie wnika w każdą szczelinkę, por itp. Świetnie oczyszcza ale stosowane codziennie aż za bardzo. Dlatego też częstotliwość stosowania oraz czas pozostawienia mleka na twarzy to kwestia wybitnie indywidualna. Jak dla mnie będzie to sposób ale będę go stosowała rzadziej i krócej pozostawiała na twarzy, raczej jako prewencję tak jak np. peeling. To trzeba niestety określić samodzielnie.
Mleko absolutnie mnie nie uczuliło co jest rewelacją bo mnie uczula niemal wszystko. Jednak mimo przesuszu moja twarz została doprowadzona do takiego stanu, że bez obaw mogę sobie pozwolić na schowanie podkładu do zamykanej szafki łazienkowej. Wcześniej bez fluidu nigdzie się nie ruszyłam więc myślę, że warto przetestować ten rodzaj mycia buzi.
Polecam myć twarz mąką żytnią z odrobiną wody. Fajnie myje, ale nie „zdziera” sebum i nie przesusza skóry 🙂
To akurat nie do końca prawda. Mąka żytnia skórze bardzo wrażliwej zrobi krzywdę. No chyba, że mam złą mąkę, używałam melvit typ 700 czy 750. Papkę do mycia robiłam rzadką, żadnego mocnego tarcia i zaszkodziła zarówno skórze twarzy jak i skórze głowy. Skalp był mocno podrażniony. Twarz świeciła się po 3h, a normalnie aż takiego problemu nie mam. A mleko chętnie wypróbuję. W sumie zajrzałam tu, bo właśnie siedzę z papką z mleka w proszku na głowie xD. I szukałam więcej info. A świeże akurat kupuję 2x w tygodniu więc…
Witam, mogę dopytać, jakiej marki mleko Pani stosowała? Świetny artykuł, udostępniam dalej 🙂
Najlepsze jest mleko niepasteryzowane. Ja mam dostęp do takiego mleka. Żadne UHT czy inne wynalazki.
Odgrzewam. Zamierzam również poeksperymentować z myciem twarzy mlekiem – właśnie przeczytałam o tej metodzie z polskiej książki z 1842 roku. Ciekawe, o czym jeszcze tam przeczytam 🙂 Pozdrawiam
Wow a cóż to za książka jeśli można wiedzieć? Musi być ciekawa 🙂
A, i jeszcze chciałam dodać, że mleko UHT to faktycznie bardzo niedobry pomysł. Twarz mlekiem przemywam już od mniej więcej dwóch tygodni, zawsze jak najbardziej naturalnym, ale raz popełniłam błąd, i że w lodówce mleka innego nie miałam, to z braku laku użyłam właśnie tego UHT. Twarz mi się tak zaczerwieniła, że wyglądałam jak burak ;). Zmyłam szybko szarym mydłem i przemyłam normalnym mlekiem, takim jak zwykle, i w przeciągu 5 minut zaczerwienienie minęło. Więc od UHT trzymam się już z zdala.
Fajnie! 🙂 Przeczytałam Twój artykuł, w sumie natknęłam się na niego jakoś przypadkowo i nawet nie pamiętam dokładnie, jak, ale bardzo się cieszę że na niego trafiłam. 🙂 Mam twarz mieszaną, z dużą ilością zaskórników i przebarwień, które pozostały mi chyba z czasów, kiedy borykałam się z uporczywym trądzikiem około 8 lat temu. Wypróbowałam tyle kosmetyków, że w sumie nie zdołam ich zliczyć. Stawiałam zawsze na nawilżenie, bo to najlepiej działało na moją skórę (kiedy miałam ostry trądzik i już nic nie pomagało, zaczęłam używać aptecznego kremu nawilżającego i się tym już na zawsze wyleczyłam). Jakoś z miesiąc temu stwierdziłam,… Czytaj więcej »
Jaka prosta metoda, przyda się na moją szarą, zmęczoną cerę 🙂
Na szarą cerę jak znalazł,fajnie rozświetla i trochę wybiela.
Myję owszem jak chcę pozbyć się zaskórników, działa rewelacyjnie ale nie na co dzień bo zbyt wysusza.
No właśnie, identycznie działa na mojej skórze 🙂
a ja mam ochotę zobaczyć co będzie
I jak efekty?
[…] wodą. Gdy nie nakładałam makijażu twarz zmywałam samą wodą. Eksperymentowałam również z mlekiem . Po reżimie jaskiniowca, który przybliżam w tym wpisie>>> stosuję wyłącznie […]
Muszę wypróbować :)Jestem ciekawa jak zadziała u mnie , na przebarwienia czy coś pomoże … Po tygodniu dam znać pozdrawiam
Domku tylko obserwuj się w kwestii alergii obyś nie była czasem uczulona. Obecnie stosuję mycie mlekiem jak mam jakieś zaskórniki dla głębszego oczyszczenia, nie na co dzień. Gdy się przesadzi z myciem mlekiem można przesuszyć cerę, na to też trzeba uważać 🙂 Ja nie mam przebarwień więc w tej sprawie u mnie nie było nic do zdziałania ale mleko powinno sobie z nimi poradzić. Najlepsze byłoby mleko od krówki karmionej trawką takiej co się pasie na łące w słoneczku, no ale z tym jest problem.
Powodzenia i czekam na sprawozdanie 🙂