Udostępnij

Uprawa brzoskwiń w naszym klimacie łatwa nie jest. Moje plony jednak są świetnym przykładem, że warto się postarać aby latem delektować się soczystą, słodką, pachnącą brzoskwinią zerwaną prosto z drzewa.  Moja przygoda z uprawą brzoskwiń zaczęła się w sumie już w dzieciństwie. Odkąd pamiętam brzoskwinię wymieniałam zawsze jako ulubiony owoc. Jak więc mogłam jej nie posadzić gdy stałam się posiadaczką kawałka swojej ziemi. Moje drzewka dostałam w prezencie ok 12 lat temu. Od tamtego czasu jesteśmy ze sobą związane na dobre i na złe. Metodą prób i błędów doszłam do takiej metody pielęgnacji, która zapewnia mi co roku obfite plony. Jeśli wolisz video zamiast tekstu zapraszam do oglądania. W filmie opowiadam jak wygląda moja uprawa brzoskwiń.

Bywa, że wiosenne przymrozki krzyżowały mi plany. Jednak od paru lat, mój tujowy żywopłot urósł na tyle, że stanowi doskonałą ochronę przed mrozem i porywistym wiatrem za co moje brzoskwinie odwdzięczają się obfitym plonem. Tak było właśnie w tym roku gdzie wiele kwitnących drzewek przemarzło. Moje o dziwo nie i na dodatek obrodziły prawie wzorcowo. Pewnie jest to właśnie zasługą mikroklimatu jaki zapanował w moim ogrodzie. Enklawa otoczona już wysokim drzewami widocznie im służy.

Stanowisko uprawy brzoskwiń jako najważniejszy aspekt

Jako, że drzewko pochodzi m.in. z obszaru środkowych Chin warunki klimatyczne panujące w Polsce nie są dla niej zbyt korzystne. Częstym problemem są właśnie wiosenne przymrozki, które przemrażają kwiaty. Dlatego też zanim posadzisz brzoskwinię musisz dokładnie zaplanować dla niej ciepły kącik. Jedno z moich drzewek rośni blisko południowej ściany domu i zabezpieczona jest od pola wysokimi drzewami. Zimą na polu panuje większy mróz niż w ogrodzie a drzewa stanowią doskonała ochronę. Drugie natomiast rośnie trochę dalej domu i ma niestety mniejsze plony. Z tego wynika, że ściany domu stanowią dodatkowe zabezpieczenie.

Dlatego też, sadząc brzoskwinię wybieraj miejsca słoneczne osłonięte od wiatrów, nie na otwartej przestrzeni. Nie sadź jej w dolinach, gdzie tworzą się zastoiny mrozowe. Na wyższych wzniesieniach natomiast może dokuczać jej wiatr.

Jeżeli chodzi o glebę to brzoskwinia preferuje gleby żyzne i przepuszczalne ale nie ciężkie i mokre. Moje rosną na lekko kwaśnym podłożu i takie służy im bardzo. Oczywiście ja go nie zakwaszam. Takie jest po prostu naturalnie. Generalnie brzoskwinia lubi podłoże o odczynie obojętnym.

Nawożenie brzoskwini

Jako, że nie stosuję w swoim ogrodzie syntetycznych nawozów, wiosną podrzucam moim drzewkom trochę kompostu lub obornika. To im w zupełności wystarcza. Pamiętaj tylko aby w upały i susze podlewać drzewko. Gdy ma zbyt sucho zrzuca owoce.

uprawa brzoskwiń

Jedno z moich tegorocznych drzewek brzoskwiniowych

Choroby i szkodniki brzoskwiń

Kędzierzawość liści brzoskwiń

Drugim najważniejszym aspektem w uprawie brzoskwiń jest zapobieganie chorobom a szczególnie kędzierzawości liści brzoskwiń. Ta paskudna choroba grzybowa potrafi zniweczyć wszelkie starania. Jeśli już zaatakuje to nic nie pomoże dlatego tak ważny jest oprysk profilaktyczny. Ja stosuję miedzian, preparat dopuszczony do stosowania w uprawach ekologicznych i jest to jedyny taki środek jaki stosuję w swoim ogrodzie. Inaczej uprawa brzoskwiń mija się z celem.

Zarodniki grzybów przenoszą się z wiatrem a wierzcie, że wiosną widuję w okolicznych ogrodach wiele drzewek zaatakowanych właśnie kędzierzawością. Taka roślina na pewno nie będzie miała chęci owocować. Kędzierzawe liście opadają i brzoskwinia wypuszcza nowe więc nie ma już sił na wydawanie owoców. Osłabione drzewko podatne jest wówczas na ataki szkodników i innych chorób grzybowych.

Oprysk

Pierwszy oprysk wykonuję w okresie zimowym w lutym-marcu przy słonecznej, suchej pogodzie w temperaturze powyżej 6 stopni C. Opryskuję dokładnie całe drzewko łącznie z pniem i podłożem wokół. Należy zdążyć przed fazą pękania pąka, gdyż potem zarodniki grzyba przenikną do niego i nic się nie da zrobić. Drugi oprysk natomiast przeprowadzam na przełomie października/listopada zachowując te same reguły.

Jeśli jednak choroba zaatakuje drzewko, należy usunąć wszystkie kędzierzawe liście i spalić a roślinie zapewnić dobre warunki aby się wzmocniła. Dobrze podrzucić jej kompostu lub obornika oraz podlewać w razie suszy.

Mszyce

Odkąd uprawiam brzoskwinie jeden jedyny raz zaatakowały moje drzewka. Są bardzo ekspansyjne i w mig pokrywają wszystkie liście. Trzeba szybko reagować aby nie zeżarły całej rośliny. Skuteczny na te szkodniki jest macerat z czosnku. Oprysk wykonuję dwukrotnie w 7 dniowych odstępach.

Inne choroby

Jeśli chodzi o inne szkodniki i choroby grzybowe na moich egzemplarzach nie występowały. Niemniej brzoskwinie mogą być porażone czarną plamistością owoców, brunatną zgniliznę drzew pestkowych, leukostemozą  czy rakiem bakteryjnym.

uprawa brzoskwiń

Bidulka aż się gięła od ciężaru owoców…

Cięcie brzoskwiń

Trzecim ważnym aspektem w uprawie brzoskwiń jest jej odpowiednie cięcie. Lepsze dla rośliny jest jakiekolwiek cięcie niż jego brak. Tak więc nie bój się szaleć z sekatorem przy brzoskwini. One to naprawdę lubią! Generalnie brzoskwinie przycina się dwa razy do roku- wiosną w fazie różowego pąka i po owocowaniu. Swoje egzemplarze przycinam raz do roku po owocowaniu. To im w zupełności wystarczy. W sumie to wiosną nawet nie mam co przycinać. Wycinam tylko gałązki martwe i zmarznięte. Jednak jeśli już je przycinam to konkretnie!

Ważny jest również kształt do jakiego przycina się roślinę. odpowiedni jest kształt kielicha, która zapewnia dobre doświetlenie wszystkich owoców. Wycina się wszystkie pędy cienkie, krzyżujące się, zbyt gęste, wilki czyli długie pędy bez kwiatów czy owoców.  Pędy owocowe przycina się na ok 30 cm. lub ścina o połowę. Koronę również należy przyciąć nisko. Zapewni to łatwiejszy dostęp w razie zbiegów pielęgnacyjnych.

Zabieg należy wykonać w suchy najlepiej bezwietrzny i słoneczny dzień.

uprawa brzoskwin

Jedno z moich drzewek tuż po cięciu

Uff trochę tego jednak jest ale jeśli pragniesz rozkoszować się smakiem tych niebiańskich owoców musisz to wszystko po prostu wiedzieć. Jeśli nie masz ochoty ani determinacji się w to bawić odpuść sobie brzoskwinie. W sumie nie ma bezobsługowych drzew owocowych, każde należy przynajmniej przycinać. W tym roku moje brzoskwinie cudownie obrodziły. Narobiłam 20 słoików dżemu brzoskwiniowego bez cukru i innych chemicznych wynalazków. Po prostu nie da rady ich wszystkich naraz zjeść a osy szybko się do nich dobierają bo słodziutkie. Tutaj zamieściłam przepis na taki dżem, który zawsze się udaje i każdy zachwyca się jego smakiem

Pamiętaj jednak, że nic tak wspaniale nie smakuje jak owoc jedzony prosto z drzewa gdy sok cieknie po brodzie a ubrania są nim poplamione. Dlatego nauczyłam się cierpliwości i pokory w stosunku do natury aby nie zapomnieć jej prawdziwego smaku…

uprawa brzoskwiń

A tak kwitła brzoskwinka w tym roku

20
0
Skomentujx