Zadbane stopy to wizytówka kobiety /i mężczyzny również/. Nie ma nic bardziej zniechęcającego niż zaniedbane stopy z pękającymi, chropowatymi piętami, nagniotkami i nieopiłowanymi paznokciami, nierzadko zaatakowanymi grzybicą. Latem takie widoki zdarzają się częściej z wiadomych przyczyn. Niektóre panie wskakują bez zastanowienia w sandałki nie bacząc na stan swoich stóp. U facetów nie jest to aż tak eksponowane gdyż oni akurat rzadziej chodzą w odkrytym obuwiu 🙂 . Niemniej jak pan już te sandałki ma na sobie, często ten widok do przyjemnych nie należy . No cóż jakoś tak już mam, że tym częściom ciała poświęcam wiele uwagi a naprawdę wystarczy chwila aby były one miękkie, jedwabne i nie straszyły nadmiarem zrogowaciałej, twardej skóry i krogulczymi paznokciami. Wydawałoby się, że jest to raczej temat na wiosenny lub letni artykuł jednak aby mieć ładne stopki trzeba o nie dbać przez cały rok. Dodatkowo kobiece stopy często bywają fetyszem dla wielu panów, którzy uważają je za jedną z atrakcyjniejszych części damskiego ciała, więc jak tu się o nie nie troszczyć? 😉
Tak więc mamy sobie stopy, brzydkie i zapuszczone i chcemy zrobić z nich w mgnieniu oka piękne i pociągające. Oczywiście odpadają wszelkie środki chemiczne bo zrobimy to wyłącznie w ekologiczny sposób. Jak dbać o stopy w takim razie?
Usuwanie zrogowaciałego naskórka tzw. kopytka
Najlepszy w tym jest rzecz jasna skrobak do pięt z wymiennym żyletkami. Na rynku jest ich dość duży wybór więc z tym nie będzie problemu. Delikatnie skrobiemy sobie piętki uważając aby się nie zaciąć. Mi się to kilka razy zdarzyło więc nie polecam. Dyskomfort w chodzeniu gwarantowany. Jeśli pięty nigdy nie miały usuwanego martwego naskórka nazbiera się dość pokaźna jego ilość. Jednak jeśli przyłożymy się solidnie do rzeczy to zmianę widać gołym okiem. Można również usuwać skrobakiem twarde nagniotki, całkiem nieźle się sprawdza. Trzeba sobie wypracować własną metodę żeby było wygodnie, skutecznie i bezpiecznie. Załóżmy, że usunęliśmy cała zrogowaciałą skórę. Pięty jednak wymagają jeszcze „doszlifowania”.
Wygładzanie pięt i odcisków specjalną tarką
Tak jak w przypadku skrobaków tak i wybór tarek jest ogromny. Dobieramy sobie taką jaka nam po prostu podpasuje. Trzemy sobie więc stopy wygładzając je jednocześnie. Jak efekt będzie zadowalający przechodzimy do następnego kroku a mianowicie robimy
Peeling z soli
Najlepiej zrobić go w wannie. Dajemy stopkom trochę czasu na moczenie i solą wykonujemy peeling. Ja używam w tym celu zazwyczaj szarej nierafinowanej soli kamiennej bądź rzadziej soli himalajskiej. Po takim solnym peelingu stopy są gładziutkie i miękkie. Dodatkowo sól posiada właściwości antybakteryjne i antygrzybicze więc jest wręcz idealna do stóp narażonych na kontakt np. z grzybami chorobotwórczymi choćby na basenie czy w innych podobnych miejscach.
Nawilżanie i natłuszczanie
Działając w sposób eko wszelkie kremiki drogeryjne a nawet te apteczne odpadają /jeśli jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami zdrowych stóp bez grzybni/. W celu nawilżenia i zmiękczenia naskórka doskonale spisuje się nierafinowany olej kokosowy, który działa silnie przeciwgrzybiczo i leczy już istniejącego grzyba lub nierafinowane masło shea, po którym stopy są miękkie i pięknie pachną orzechami. Trzeba zwracać uwagę w trakcie zakupu czy są to produkty rafinowane czy nie. Nierafinowany olej posiada więcej wartościowych składników, które nie zostały zniszczone podczas procesu rafinacji.
Owe zabiegi najlepiej przeprowadzić na noc i po nałożeniu oleju lub masła włożyć skarpetki i smacznie sobie zasnąć. Tak drastyczne usuwanie martwego naskórka nie może być przeprowadzane zbyt często, gdyż im częściej się to robi tym szybciej skóra narasta. Jest to kwestia indywidualna więc u każdego będzie inaczej przebiegał proces odnowy naskórka. Ja robię taki intensywny zabieg średnio co 3 tygodnie zimą, latem częściej ponieważ lubię biegać boso po ogrodzie. Między zabiegami tak raz na tydzień, podczas kąpieli wygładzam stopy wyłącznie pumeksem na mokro. Nawilżam natomiast prawie codziennie i to wyłącznie na noc.
Pedicure
No i nie można zapomnieć o pedicure, panom również! Ładnie podcięte i opiłowane paznokcie dodają stopom uroku i powabu. Jeżeli mamy tendencję do przerośniętych skórek najlepiej lekko je odsuwać drewnianym patyczkiem po kąpieli jak są miękkie i rozpulchnione. Kobiety mogą sobie pomalować pazurki według uznania. Tutaj jednak mam małą uwagę, trzeba dobrze dobrać lakier bez formaldehydu i toluenu, DBP (dibuthyl phtalate), żywicy formaldehydowej (formaldehyde resin) i kamfory bo można zniszczyć sobie płytkę paznokciową co osobiście przerabiałam. Te chemikalia mogą przyczynić się do tzw. onycholizy czyli odchodzenia płytki paznokciowej od łożyska. Szerzej na temat tej choroby piszę w artykule – Grozi Ci onycholiza – choroba paznokci jeśli stosujesz lakiery i odżywki z folmadehydem! Nieciekawa sprawa i długo się ją leczy. Przez złe lakiery załatwiłam sobie tak jeden paznokieć i dopiero jak odrósł cały na nowo było ok. Od tamtej pory bardzo uważam z lakierami i używam ich zazwyczaj latem gdy noszę odkryte obuwie. Nawilżając stopy nie wolno zapominać o paznokciach. Pod wpływem oleju kokosowego czy masła shea stają się silne, twarde i zdrowe.
Działania antyhaluksowe
Haluksy lub inaczej paluchy koślawe do estetycznych nie należą a niestety przez codzienne katowanie stóp butami na cienkim i wysokim obcasie nie ma siły aby się nie pojawiły. Mężczyźni nie noszą butów na obcasach więc też rzadziej mają problemy z haluksami. Najlepiej zrezygnować z ciągłego śmigania w obuwiu na wysokim obcasie. Nie tylko powodują haluksy ale również przez nierównomierne obciążenie ciała nadwyrężają kręgosłup powodując dolegliwości i różnorodne schorzenia a po co nam taki dodatkowy balast? Nie biegam w takich bucikach już od lat, założę sporadycznie na jakieś wyjście i to tyle. Owszem lubię wysokie obcasy ale nie szpilki, wygodniejsze są koturny czy po prostu grubszy obcas. Szpilki można sobie zostawić na zabawę z partnerem ale nie do chodzenia 😉 . Jeśli mamy już zaczątki haluksów pomocne bywają silikonowe separatory. Są wygodne, łatwe do mycia i stosowane systematycznie co najmniej przez 6 godzin dziennie naprawdę przynoszą widoczne efekty. W przypadku bardzo zaawansowanych, bolących haluksów to chyba tylko już operacja pomoże…
Wszystkie jednak zabiegi i starania spełzną na niczym jeśli nasz sposób odżywiania woła o pomstę do nieba i wrzucamy w siebie wszelaki złom. Piękno i zdrowie zaczyna się w środku, na zewnątrz widać jedynie efekt 🙂 . Stosując systematyczne zabiegi pielęgnacyjne oraz wartościowo i zdrowo jedząc, pytanie:„jak dbać o stopy?” nie będzie się już pojawiało.
Wspomnę jeszcze o modnych ostatnio skarpetkach złuszczających
Nie próbowałam ich i nie zamierzam. Zabiegi, które opisałam powyżej w zupełności wystarczają do zachowania kuszącego wyglądu stóp nawet gdy często biegam boso po ogrodzie. Kobiety w ciągu jednego tylko dnia potrafią uraczyć swoje ciało ok. 500 różnymi substancjami chemicznymi, które obojętne dla zdrowia nie są. Dlatego tak ważna na każdym kroku staje się eliminacja chemii z codziennego życia. Takie skarpetki posiadają w składzie kwasy i mogą osłabiać paznokcie. Z resztą jak ekologicznie to ekologicznie więc o żadnej chemii mowy być nie może.
Alternatywnie jak ktoś się uprze może wypróbować przygodę z garra rufa, rybką która stała się ostatnio hitem salonów kosmetycznych. Obskubuje i zjada ona martwy naskórek stóp. Dla mnie to bardzo kontrowersyjna sprawa jako akwarystki z zamiłowania. Otóż te rybcie przypominają mi moje ukochane otoski, więc osobiście taki zabieg może być dla mnie trudny. Niemniej może kiedyś spróbuję…Ale i bez skarpet czy interwencji garra rufa, możemy zadbać o stopy. Wystarczy trochę pracy /jak dla mnie te zabiegi to sama przyjemność/ , kilka wypróbowanych gadżetów typu skrobak, tarka, pumeks, pilnik do paznokci oraz olej kokosowy lub masło shea i stopki mamy jak marzenie 🙂 .
Tak więc moje drogie panie i panowie również 😉 dbajcie o swoje stopki aby przyjemne doznania wizualne zawsze cieszyły Was i Waszych partnerów 🙂 .
Bardzo fajny artykuł 🙂 Na szczęście nie noszę szpilek a buty na grubszym obcasie jedynie na specjalne okazje. Podzielę się moim sposobem na dbanie o stopy męża – codziennie wsypuję mu do butów, w których chodzi w pracy, troszkę sody oczyszczonej. Dzięki temu stopy nie śmierdzą nawet jak się spocą a do tego co jakiś czas skóra się złuszcza samoistnie i muszę przyznać, ż jego stopy są jak u dziecka 😀
Ciekawy tytuł artykułu, ale sama treść jeszcze ciekawsza. Pielęgnacja stóp i profilaktyka jest bardzo ważna. Wiele kobiet z uwagi na niewygodne obuwie na obcasach lub uwarunkowania genetyczne zmaga się z chorobami stóp. Oczywiście w takich przypadkach potrzebna jest pomoc specjalisty tj: podologa. Z każdą martwiącą nas sytuacją powinniśmy się zgłosić do niego i wdrożyć leczenie za wczasu.
a co jak to facet ma haluksa 😛 i ogólnie brzydką stopę?? 😉 Mój mąż ma wadę stóp, krzywy palec nachodzi mu na sąsiednie, boli go to i przeszkadza no i niespecjalnie wygląda. Kupiłam mu takie silikonowe kliny Marcin lux, rzeczywiście chłopak zadowolony że nie przeszkadzają mu w normalnym funkcjonowaniu a stopa jakby mnie boląca.
Jak już ma spore haluksy to lepiej niech uda się do lekarza. One się będą pogłębiać i będzie coraz gorzej.
A jak sobie pomoóc przy pękniętych już stopach,by tak nie bolało przy chodzeniu, by szybko się zabliźniło ?☹️Jak zapobiec ,by nie mieć w przyszłości takich bolączek ?
Pozdrawiam serdecznie .
Gorąco polecam smarowanie olejem tamanu. Przyspiesza gojenie ran a potem jak już stopy się zabliźnią, kąpiele w chlorku magnezowym lub pryskanie oliwą magnezową 🙂
A gdzie takie cuda nabyć ?
Oliwę magnezową można np. nabyć w moim sklepie a olej tamanu i chlorek magnezowy dostępne są w wielu internetowych sklepach 🙂
świetny artykuł! Kompleksowy! Sama dbam o stopy raczej minimalistycznie i każdego roku latem ich stan się pogarsza… akurat ta pora roku kiedy je eksponuje, dlaczego? Obwiniam o to letnie obuwie i nienoszenie skarpetek, często stajemy na końcu klapków czy sandałów, a chodźby nie wiem ile za nie zapłaciły, to w tym miejscu są twarde, cóż skóra się broni i rogowacieje. Za to zimą są idealne… Właśnie wykorzystuję również masło Shea. A zamiast tarki, żyletek i innych przerażających narzędzi tortur używam gruboziarnistego pilnika do paznokci (do tipsów). I to naprawdę wystarczy, a zimą takie pilnikowanie wcale nie jest mi potrzebne. Za… Czytaj więcej »
🙂 Tak masło shea jest idealne pod warunkiem systematyczności 🙂 Narzędzia tortur są fajne, ja tam lubię te żyletki, co prawda stosuję rzadko ale jednak czasem żyletkuję. Pilnik do tipsów fajna sprawa też nim piłowałam. W sumie wystarcza mi pumeks a że lubię robić to w wannie na mokro to on akurat się do tego świetnie nadaje 🙂
Ale gadżety.Trzeba popracować nad piętami .Idzie lato aż wstyd .Pozdrawiam.
Lato to już sobie jest ale o pięty jak się dba cały rok to potem nie ma problemów 😉
Problem narastania szybkiego skóry na piętach mam od dawna ale nie próbowałam tej żyletki 🙂 wydaje się ciekawa ale też straszna bo pewnie łatwo się zaciąć 🙂
W sumie trzeba sobie wypracować model postępowania, na początku kilka razy się zacięłam lub wycięłam zbyt dużo skóry i potem nie mogłam chodzić. Po kilku razach wyrobiłam sobie styl postępowania i teraz jest bardzo ok. Szybko, sprawnie i skutecznie 😉
Ją się boję żeby żona nie uciekła o odemnie. Pracuje na nogach.Ale wskazówki ok.Sam muszę dać radę.Mam nadwagę pięty twarde.Muszę coś zrobić.Mi też to przeszkadza.
No Adamie nic nie tłumaczy zaniedbania więc co Ci stoi na przeszkodzie żeby się w końcu wziąć za siebie?
świetny i przydatny wpis 🙂 na pewno skorzystam 🙂 pozdrawiam
zawsze brakuję czasu na stopy….
Wiesz Dorota niby tak ale jak już się wdroży systematyczne zabiegi to idzie szybko 🙂
Już niedługo sezon sandałkowy wiec trzeba się przygotować. Tak własnie myślalam że te skarpetki złuszczające to nic dobrego. przy dwojce dzieci na stopy nie pozostaje za duzo czasu ale trzeba sie za nie wziazc zanim słońce wyjdzie na dobre:P
Skarpetkami można sobie uszkodzić płytkę paznokciową. A jak może być dobra taka mocna chemia? Stopki można doprowadzić do porządku za jednym zamachem ale jak dba się systematycznie nie zajmie to wówczas tyle czasu :)Latem np. biegam często boso po ogrodzie i wiadomo że pięty są wtedy twardsze no i zabiegi trwają dłużej niż zimą. Za pomocą jednak urządzonka z żyletką twarda skóra fajnie się usuwa 🙂
[…] nie chciała ale wszystko można pogodzić. Dbając o stopy choćby sposobami zaczerpniętymi z tego artykułu można zapanować na twardym i pękającym naskórkiem w zupełnie naturalny sposób bez uciekania […]
Super artykuł, chętnie skorzystam z Twoich rad. 🙂
😉