Onycholiza to choroba paznokci, która objawia się oddzieleniem płytki paznokcia od łożyska. Pod płytką gromadzi się powietrze, paznokieć staje się białawy i łatwo odchodzi. Przyczyn tej nieprzyjemnej choroby jest wiele ale chcę skupić się na jednej a mianowicie na kontakcie płytki paznokciowej z formaldehydem i szkodliwymi substancjami. Jak wiadomo formaldehyd jest składnikiem większości lakierów do paznokci oraz odżywek. Jeśli systematycznie używasz takich produktów może pojawić się onycholiza. Dawno temu jak stosowałam lakiery do paznokci bez bliższego poznania ich składu omal nie załatwiłam sobie w ten sposób całkowicie paznokci.
Na szczęście w miarę się opamiętałam. Paznokieć dużego palca u nogi zaczął jakoś dziwnie wyglądać. Właśnie tak jakby podchodziło pod niego powietrze. Jestem uczulona na takie niespodzianki więc szybko zaczęłam poszukiwać przyczyn takiego stanu rzeczy. Było lato więc paznokcie u nóg miałam wymalowane bez przerwy. Jednak jak wpadłam na trop choroby paznokci – onycholizy, mina mi zrzedła. Przestałam zupełnie malować paznokcie. Nie nanosiłam również żadnych odżywek za to nie szczędziłam smarowania olejami a głównie rycynowym, gliceryną i masłem shea. Przecierałam również sokiem z cytryny. Na szczęście w porę udało mi się zlikwidować zaczątki tej choroby paznokci. Dziwi mnie trochę to, że zaczęło się od paznokcia w palcu u nogi. Przecież to paznokcie w palcach dłoni bardziej narażone są na wszelkie urazy, kontakt z detergentami czy wodą a one nie ucierpiały wcale.
Po tej nieciekawej przygodzie baczniej zaczęłam przyglądać się używanym lakierom i odżywkom do paznokci
Tak odżywkom również. Dziwny to paradoks ale również wiele popularnych odżywek drogeryjnych zawiera właśnie formaldehyd i inne trucizny. Na dzień dzisiejszy maluję paznokcie od świętego dzwonu i używam wyłącznie lakierów bez formaldehydu, kamfory, żywicy formaldehydowej, DBP (dibuthyl phtalate). Zdaję sobie sprawę, że i tak nie są one wolne całkowicie od trujących substancji dlatego manicure wykonuję niezmiernie rzadko. Trudno, jak komuś się nie podoba to nie mój problem. Jakoś przyzwyczaiłam się do wyglądu niepolakierowanych paznokci. Kupnych odżywek w ogóle nie kupuję. Pielęgnuję je olejami, masłami i gliceryną. O naturalnej pielęgnacji paznokci więcej piszę w artykule – Ładne paznokcie masz zazdrośnikom na nerwach grasz.
Aby pozbyć się ryzyka chorób paznokci najlepiej byłoby zrezygnować ze wszelkiej chemicznej ingerencji w płytkę
Niestety nie jestem w stanie, czego bardzo żałuję otworzyć oczu wielu kobietom, dziewczynom zaślepionym chęcią zdobienia paznokci. To lukratywny biznes i nikt mnie słuchać nie będzie. Jednak jeśli Ty masz choć trochę oleju w głowie przedłożysz swoje zdrowie nad wycudowane paznokcie. Prędzej czy później i tak odczujesz negatywne skutki chemicznej ingerencji. To tylko kwestia czasu. Ale kto się do tego przyzna? Zdjęcia cudownych paznokci kuszą, mamią i wabią. To nic innego jak reklama. Hybrydy, żele itp. osłabiają paznokcie a to tylko krok do ich chorób. Nawet jak pomaluję paznokcie od czasu do czasu i to wydawałoby się bezpiecznymi lakierami, i tak muszą swoje”odchorować”. Nawet nie myślę co mogłoby się z nimi dziać jak systematycznie męczyłabym je w gabinetach kosmetycznych. Na szczęście nie ciągnie mnie do tego.
Chorobom paznokci w tym onycholizie najlepiej zapobiegać. Gdy choroba się rozwinie leczenie jest długie i męczące. jeśli tylko zauważysz pierwsze oznaki onycholizy tj. zmiękczenie paznokci, odchodzenie od łożyska, zmiana ich koloru na białawy – szybko reaguj. Przede wszystkim pozbaw ich kontaktu z chemią, ogranicz z wodą, natłuszczaj i nawilżaj. Jeśli to nie zażegna problemu konieczna będzie wizyta u specjalisty. Chore paznokcie mogą ulec nadkażeniu, może je zaatakować grzybica a to naprawdę nic przyjemnego. Tak mało jest informacji na temat szkodliwego działania zabiegów kosmetycznych na paznokcie.
Pewnie zjedzą mnie manikiurzystki bo zgodnie z ich ideą prawidłowo wykonany manicure nie ma prawa zniszczyć paznokci. To wierutna bzdura bo stosowane środki same w sobie są truciznami a fakt złego wykonania zabiegu tylko potęguje niszczycielski efekt. Jednak to nie mój problem i współczuję osobom zawodowo zajmującym się zdobieniem paznokci bo na co dzień wdychają mnóstwo szkodliwych substancji a to nie pozostaje obojętne dla ich zdrowia. Jeśli jednak mój artykuł Cię nie przekona, poproś swoją manikiurzystkę o wyjawienie składu preparatów, które nakłada wszakże na Twoje paznokcie oraz w wolnej chwili przeanalizuj owe składniki. Wnioski mogą być zaskakujące.
Jeśli chcesz poznać tajniki naturalnej pielęgnacji skóry zapraszam na mój kurs, w którym dowiesz się wszystkiego na ten temat. Masz 3 opcje do wyboru począwszy od samego ebooka do całego kursu pdf wraz z filmami video oraz możliwością ustalenia indywidualnego planu pielęgnacyjnego dla Twojej skóry.
Ja osobiście nie używam lakierów tylko raz na rok. Ostatnio dałam się skusić na pomalowanie przez Profesjonalistkę. Powiedziała że mam pieken paznokcie takie naturalne bez narastających skórek i co, zaczeła mi wycinać te skórki, których i tak nie mam. Zabrałam rękę i powiedziałam że chce tylko zeby mi paznokcie wypilowała.
Nie dawać się tymczasowej modzie, a pot en całe życie żałować.
Drogeryjne odżywki do paznokci są bardzo popularne. Wydawałoby się, iż takie produkty są idealne do regeneracji płytki natomiast Twoje doświadczenie wskazuje na efekt odwrotny.Następnym razem trzeba czytać składy odżywek ; )
To było wieki temu i dotyczyło lakieru. Obecnie moja pielęgnacja nie ma nic wspólnego z drogeryjnymi produktami. Obecnie praktycznie nie maluję paznokci bo lakiery niby wolne od szkodliwych związków zawsze coś tam zawierają. Od świętego dzwonu je pomaluję a i tak źle to znoszą 🙂
Bardzo dobry tekst i z sensem napisany.Ja już nie pamiętam od kiedy nie maluje paznokci.I co zauważyłam .Lepiej wyglądają i są jakby twardsze.
O tak Irenko ja również jak ich nie maluję mają się o niebo lepiej 🙂 pozdrawiam
super tekst i się z nim zgadam:) nie wiem czy mi się wydaję ale po mieszance gliceryny z olejem końcówki moich paznokci są bielsze:).
Tak może być bo gliceryna zabezpiecza przed wilgocią a jak się namoczy paznokcie to one stają się przezroczyste. Paznokcie nie lubią wody niestety 😉 Jak np. pomaluję paznokcie to po zmyciu nie mam białych końcówek a właśnie przezroczyste. Trochę czasu musi upłynąć zanim znowu stają się białe a pomaga w tym właśnie gliceryna z olejem.
Witam, witam serdecznie. Paznokci nie maluję ale robią to moje znajome. Mamy do dyspozycji lakiery (i odżywki)oparte bardziej o naturalne składniki. Nie ma tam nic a nic co mogłoby zaszkodzić jakiejkolwiek części naszego ciała.
Z tej samej firmy mam też (przykładowo) mydło, które podawane jest w postaci pianki. Pachnie przepięknie miętą. (Bo jest w nim naturalny olejek miętowy). Jestem bardzo uczulona na to aby unikać wszystkiego co sztuczne, chemiczne. Nawet dentysta to wie… „Da pani radę bez znieczulenia. Będę najwyżej minutkę ten nerw borował…” Dałam radę 😀 Szkoda, że od smogu nie ma jak uciec…. :/
Oczywiście, że mamy i czasem takie stosuję ale jednak to i tak nic dobrego bo moje paznokcie i tak odczuwają tego negatywne skutki. Najlepiej wyglądają jak nie maluję ich wcale 😉 Od smogu uciekam uprawiając odpowiednie rośliny w domu, dużo roślin. Wiele z nich ma właściwości pochłaniające szkodliwe substancje.
Właśnie z tego samego powodu już od dawna nie maluję paznokci. Bardzo, bardzo rzadko i mam gdzieś co myślą o mnie inni. Cieszę się, że jestem w tej kwestii świadoma.
Zdrowe podejście bo teraz w dobie zdobnictwa paznokci niepomalowane wyglądają niby jak gołe ale to kwestia przyzwyczajenia. Jak są zdrowe to ładnie wyglądają i bez lakieru. Jak ich nie maluję mam mocno białe końcówki, trochę polerki i wygląda to jak manicure francuski 🙂 No ja grzebię często w ziemi szczególnie wiosną i latem, mimo że w rękawicach to i tak ziemia się zawsze dostanie i często je szoruję i niestety one tego też nie lubią…Ech ale cóż kocham grzebać się w ziemi 😉