Udostępnij

Pałac wersalski i jego ogromne, fascynujące ogrody to miejsce, które koniecznie musisz odwiedzić jeśli interesują Cię style w ogrodnictwie, piękne pałacowe wnętrza oraz zabytkowa architektura. Są takie miejsca na ziemi gdzie czuć historię, gdzie przez mgłę widać przeszłość. W Wersalu tak właśnie się czuję. Tam przeplatają się różne wymiary i czas nie ma żadnego znaczenia. Jestem wrażliwa na takie zjawiska i wszędzie widzę cienie historii, przebiegające postacie czy słyszę śmiech kochanków. Mam również swoje ulubione epoki historyczne i czas władania Ludwika XIV akurat do takiej należy. No cóż pewnie nie tylko ja tak uważam, że były to arcyciekawe czasy a pałac wersalski stanowił centrum najciekawszych wydarzeń. Być może sam władca był ogromnym megalomanem, jego ego było niebywale napompowane ale trzeba przyznać, że kochał naturę. Np. był dumny z uprawianych w ogrodach wersalskich warzyw i owoców. Odwiedzającym bardzo lubił się nimi chwalić. Czyżby był prekursorem ekologicznej żywności?  Oczywiście istniały również te gorsze strony choćby brak higieny, nieprzyjemne zapachy czy ciasnota. Dziwne, że w tak ogromnym pałacu panowała ciasnota, ale tak właśnie było. Apartamenty oprócz arystokracji zamieszkiwała służba, która musiała być bardzo liczna aby podołać ogromnej liczbie zadań. Warto wiedzieć, że cały pałacowy kompleks jest wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Pałac wersalski – praktyczne wskazówki

Jeżeli chcesz dokładnie zwiedzić pałac wersalski oraz ogrody zarezerwuj sobie na to co najmniej jeden dzień a najlepiej dwa. Szybki bieg nie jest wskazany bo jedynie liźniesz tych wspaniałości. Gorący sezon przypada od kwietnia do października i trzeba liczyć się z tłumami i kolejkami. Dlatego też bilety najlepiej zakupić wcześniej choćby na oficjalnej stronie pałacu wersalskiego.  Tam również dowiesz się o aktualnie obowiązującym cenniku. Bilety można nabyć również bezpośrednio przy kasie ale w sezonie trzeba się liczyć z długimi kolejkami i dodatkowym czekaniem. Trzeba wówczas zaliczyć aż dwie gigantyczne kolejki. Pierwsza do kasy, druga do wejścia.  Ludzi jest naprawdę od groma. Cały plac przed pałacem wersalskim potrafi być zapełniony ludźmi, a wierz mi że nie jest on wcale taki mały. Nic w tym jednak nie ma dziwnego gdyż pałac wersalski jest najchętniej odwiedzanym pałacem na świecie. W niektóre dni wejścia do ogrodów są płatne. Dodatkowo płatne są również wejścia do odrębnych pałaców na obszarze ogrodów. Osoby do 26 roku życia zwiedzają Wersal za darmo.

Godziny zwiedzania

Pałac wersalski otwarty jest codziennie, oprócz poniedziałku i niektórych dni wolnych lub w trakcie oficjalnych ceremonii

– w sezonie /od kwietnia do października/ od 9:00 do 18.30, ostatnie wejście  o godzinie 18:00

-poza sezonem /od listopada do marca/ od 9:00 do 17:30, ostatnie wejście o godzinie 17:00

Ogrody i buskiety są otwarte codziennie

-w sezonie od 8:00 do 20:30, ostatnie wejście o 20:00

-poza sezonem od 8:00 do 18:00, ostatnie wejście 17:30

Park jest otwarty codziennie

– w sezonie od 7:00 do do 20:30, ostatnie wejście 20:00 dla pieszych, 19:00 dla samochodów

-poza sezonem od 8:00 do 18:00, ostatnie wejście: 17:30

Godziny zwiedzania wywieszone są na furtkach wejściowych

Pałace Trianon oraz Domena Marii Antoniny

otwarte są  codziennie, oprócz poniedziałku i niektórych dni wolnych lub w trakcie oficjalnych ceremonii

-w sezonie  od 12:00 do 18:30 Grand Trianon i Petit Trianon, ostatnie wejście o 18:00, od 12:00 do 19:30 – ogrody. Opuszczanie ogrodów od 19:00 i całkowite zamknięcie o 19:30. Bilety są sprzedawane do 17:50

-poza sezonem od 12:00 do 17:30, ostatnie wejście o 17:00, bilety sprzedawane do 16:50

W pałacu wersalskim można zwiedzać

  • Galerię historii pałacu /11 sal związanych z historią budowy pałacu/
  • Wielkie apartamenty /Galeria Zwierciadlana, Komnata Króla/
  • Apartamenty Mesdames
  • Sale Ludwika XIV
  • Galerię Bitew

Ogrody i baskiety

Wstęp jest bezpłatny z wyjątkiem dni Grandes Eaux Musicales oraz Jardins Musicaux. Ja akurat na takie trafiłam i płaciłam 9,5 euro za osobę.

Pałace Trianon i domena Marii Antoniny

-Grand Trianon /pałac z różowego marmuru zbudowany  przez Ludwika XIV  w 1670 r. aby ukryć swój romans z markizą de Montespan/.

-Petit Trianon – otoczony ogrodami w stylu angielskim stanowił azyl Marii Antoniny.

-Hameau De La Reine – oddaje urok wiejskiego życia.

-ogrody Grand Trianon, ogród francuski oraz ogród angielski.

Do zwiedzania Pałacu Wersalskiego  pomocne są audioprzewodniki

Po wybraniu danego numeru sali przewodnik /dostępny w języku polskim/ opowiada historię danego pomieszczenia. Jak dla mnie to rozwiązanie jest kapitalne bo nie lubię zwiedzać z fizycznym przewodnikiem. Aby jednak skrupulatnie wysłuchać historii wszystkich pomieszczeń trzeba liczyć się, że trochę to potrwa. A pałac wersalski to tylko niewielka część ogrodów i innych obiektów. Pamiętaj żeby go zwrócić przed wejściem do ogrodów bo będzie niesamowicie piszczeć i wywróci cały Wersal do góry nogami. Mi się to oczywiście przydarzyło, bo tak biegłam do ogrodów, że zapomniałam o dyndającym na szyi autoguide. Za to przez chwilę to ja byłam głównym obiektem zainteresowania odwiedzających. Przyda się mapka, którą można otrzymać przy kasie lub specjalna aplikacja ułatwiająca zwiedzanie.

Warto pospacerować po ogrodach i zajrzeć do wioski Trianon, w której znajduje się pałacyk Petit Trianon, ogrody oraz wiele pomniejszych budowli takich jak basen, mleczarnia czy kaplica. Pierwotnie Petit Trianon był przeznaczony dla metresy króla Ludwika XV – Madame do Pompadour. Nie dane jej jednak było z niego korzystać, ponieważ zmarła 4 lata przed jego ukończeniem. Większe szczęście miała kolejna kochanica króla Madame du Barry. W 1774 roku Ludwik XVI podarował go swojej żonie Marii Antoninie, która bardzo często w nim rezydowała. Jednak i ona nie nacieszyła się sielskością tego miejsca bowiem w 1789 roku wraz z pałacem wersalskim, Petit Trianon został zdobyty przez rewolucjonistów.

Na mnie i tak największe wrażenie zrobiły niesamowite ogrody

Co prawda ten styl nie jest moim ulubionym w sztuce ogrodniczej, niemniej zdecydowanie warto je zobaczyć. Ta ogromna symetrycznie urządzona powierzchnia z przystrzyżonymi idealnie drzewami i krzewami, mnóstwem antycznych posągów, fontann i zbiorników wodnych zauroczy każdego. Warto również pospacerować po domenie Marii Antoniny i choć na chwilę przenieść się wyobraźnią w tamte dni. Co bardzo mnie zaskoczyło to brak tłumów w samym ogrodzie. O ile w pałacu trudno się było przecisnąć o tyle w ogrodach ze względu na ich ogromną powierzchnię wszystko się gdzieś rozpierzchło. W wysokich i gęstych labiryntach zieleni można było się cieszyć spokojem i odetchnąć od tłumu.

Jeśli jeszcze nie masz miejsca na krótki wypad, gorąco polecam Ci właśnie Pałac Wersalski z jego ogromnymi ogrodami. To kawał takiego historycznego ciacha z wisienką na torcie mimo, że w związku z zawirowaniami dziejów praktycznie wszystkie przedmioty są zrekonstruowane. Zarezerwuj sobie na jego zwiedzanie co najmniej 1 dzień a najlepiej ze dwa aby w spokoju, bez pośpiechu cieszyć się tym magicznym miejscem, przepojonym historią i do szpiku kości francuskim.

Wersal. Prawo krwi

Jeśli natomiast fascynują Cię czasy rządów Ludwika XIV to być może spodoba Ci się serial „Wersal. Prawo krwi”.  Istny raj dla oka, przepiękne kostiumy, scenografia – wymuskane, odpieszczone w każdym detalu. Być może nie jest to zgodne z ówczesną rzeczywistością, w której przeważał brak higieny, ciasnota, brud i smród to mimo wszystko film ogląda się bardzo przyjemnie. Do tego wyśmienita gra aktorska. Szczególnie miło oglądało mi się Aleksandra Vlahosa w roli Filipa Orleańskiego. Perfekcyjnie zagrane, miny, gesty, spojrzenia – to wszystko złożyło się na magiczną całość. Jestem pod wrażeniem talentu tego aktora. George Bladgen w roli Ludwika XIV również był niczego sobie. Obaj stworzyli świetny duet. Nie mogę nie wspomnieć o czarującym Kawalerze Lotaryńskim w którego wcielił się i to dosłownie Evan Williams czy szefie policji, którego zagrał równie dobrze Tygh Runyan. Tak mnie wciągnęły te sezony, że wszystkie odcinki oglądnęłam ciurkiem. Do tego sceny grane we wnętrzach i ogrodach wersalskich – hmmm no cóż trzeba więcej? Wielbicielom takich klimatów powinien się spodobać. Moje serce i umysł skradł więc może skradnie i Twoje.

pałac wersalski

Plac przy wejściu głównym i ja 🙂

pałac wersalski

Jedno z wejść do pałacu

pałac wersalski

Sala lustrzana

pałac wersalski

Komnaty pań – najbardziej przeszkadzałoby mi to, że niemal wszystkie pomieszczenia są przechodnie

pałac wersalski

widok z pałacowego okna na część ogrodów

pałac wersalski

Przy wejściu do ogrodów

pałac wersalski

Rośliny z pałacowej oranżerii a w tle Staw Szwajcarski

pałac wersalski

Fontanna Latony

pałac wersalski

Romantyczne i dyskretne ścieżyny otoczone ścianą równo przyciętych drzew

pałac wersalski

Przystrzyżone drzewka

pałac wersalski

W tle Pałac Wersalski i część ogrodów

3
0
Skomentujx