Szum morza to jeden z przyjemniejszych dźwięków natury pod warunkiem, że nie jest to huk fal podczas sztormu. Wycisza, uspakaja, relaksuje, pozwala szybciej zasnąć gdy np. wokół pojawiają się różne dźwięki. Spokojne dźwięki natury z powodzeniem wykorzystywane są wspomagająco przy leczeniu różnych zaburzeń psychicznych w tym bezsenności. Zauważ, że jak trapi Cię jakiś problem, przeżywasz różne stany emocjonalne, ulgę przynosi np. śpiew ptaków, delikatny szum wiatru wśród drzew czy szemrający strumień. Pobyt nad morzem i wsłuchiwanie się w jego dźwięki również jest rodzajem terapii.
Jaka moc tkwi w szumie morza
Jeżeli nie masz na co dzień do czynienia z morzem, to zapewne nie raz dane Ci było doświadczać jego magicznej mocy. Nad morze docierasz w stresie, zmęczeniu a powracasz jak nowo narodzony człowiek. Sama też nie mieszkam nad morzem i dla mnie szum morza i fal rozbijających się o brzeg jest cudowną, naturalną muzyką kojącą skołatane nerwy. Być może osoby mieszkające nad morzem i mające na co dzień do czynienia z szumem morza, odbierają go inaczej. Chociaż np. mam do czynienia na co dzień ze śpiewem ptaków i jeszcze mi on nie spowszedniał. Ba! coraz bardziej go łaknę. To działa jak narkotyk ale w dobrym tego słowa znaczeniu.
Dlaczego natura jest najlepszym lekarzem
Dlatego po ostatnim moim pobycie nad morzem postanowiłam zabrać ten szum morza ze sobą. Żeby go doświadczać kiedy tylko zechcę. I nie taki generowany przez urządzenia bo takich pełno jest w internecie. Ale prawdziwy szum morza
, dźwięk wytworzony wyłącznie przez naturę. Miałam to szczęście, że w czasie kiedy przebywałam nad morzem, nie było praktycznie ludzi na plaży więc mogłam nagrać czysty, niezakłócony szum. I udało się! Na moim kanale na YouTube możesz odtworzyć sobie ten szum morza i słuchać do woli. Ale to nie wszystko! Do tego możesz również popatrzeć na fale, delikatnie rozbijające się o brzeg morza. Pomoże Ci to jeżeli masz gorszy dzień, jest Ci smutno, dopadła Cię chandra, depresja czy cierpisz na bezsenność. Ba! szum morza wspomaga również koncentrację, oczyszcza myśli, stanowi doskonałe tło do medytacji. Ileż niezliczonych pomysłów rodzi mi się w głowie gdy zasłucham się w ten dźwięk. Jego moc jest wręcz fantastyczna.
Natura jest najlepszym lekarzem czy to ciała czy to ducha. Wiele razy już o tym wspominałam na moim blogu choćby o uzdrawiającej mocy drzew w artykule Długie i szczęśliwe życie chcesz wieść? Zamieszkaj wśród drzew! , czy słońca i ziemi we wpisie Energia słońca i ziemia pachnąca to niezwykła moc uzdrawiająca.
Cywilizacja niszczy zdrowie
Skoro natura podsuwa nam takie rozwiązania, grzechem byłoby z tego nie skorzystać. Wielkie aglomeracje pełne betonowych budowli, zakładów przemysłowych, głośnych ulic nie są naszym naturalnym środowiskiem. Stąd tak wiele chorób cywilizacyjnych, psychicznych, samobójstw. Niegdyś człowiek spędzał na łonie natury niemalże całe swoje życie, obecnie – tylko niewielką jego cząstkę. Dlatego tak ważnym staje się przypomnienie własnych korzeni, sięganie do naturalnych metod poprawy swojego bytu. Zobacz, że statystyczny obywatel niemal całe życie spędza w pomieszczeniach czy to w domu czy to w pracy czy w samochodzie lub innych środkach transportu. Nie trzeba być po medycynie aby stwierdzić, że zdrowia nikomu to nie dodaje.
Jeżeli więc akurat masz ochotę posłuchać prawdziwego szumu morza przychodzę Ci z pomocą. Nie ukrywam, że ja również często korzystam z tego nagrania, nawet pisząc ten artykuł. Lepiej się myśli, pisze i czuje. Nie wierzysz, to koniecznie wypróbuj!
Świetny teksta czy mogłabyś polecić coś na rozszerzone pory?cerę mam bez tradziku tylko te pory są dość mocno widoczne.
Np.kwasy betahydroksylowe BHA
Dziękipo tzw.rezimie jaskiniowca nie mogę sobie poradzić z rozszerzonymi porami.Probuje glinek i siemienia lnianego i odrobinkę pomaga.Myske jeszcze zastosować tonik z octu jabl.
Tonik z octu jabłkowego może być bo zawiera kwasy AHA ale w zmniejszaniu porów przodują i tak BHA 🙂
Mieszkam w środku lasu, uciekłam ponad rok temu od cywilizacji (z Poznania) i na dodatek mam to szczęście, że moje dziecko mieszka w Kołobrzegu 🙂 Kocham morze i zawsze z rozkoszą tam jadę dodatkowo naładować baterie. Pozdrawiam cieplutko 🙂