Zdrowy styl życia to pojęcie względne. Każdy może interpretować je po swojemu. Jednak są pewne, żelazne zasady, które pomogą przybliżać się do osiągnięcia takiego stanu, w którym stwierdzimy, że nasze działania są odpowiednio ukierunkowane. Wiadomo również, że przez całe życie doskonalimy swój warsztat, po drodze zmieniając poglądy, dostosowując się do nowości ect. Ten artykuł piszę, ponieważ wiem jak trudno jest zacząć robić coś dobrego dla siebie ale nie dlatego, że się nie chce. Chce się i to bardzo, jednak natłok rozbieżnych informacji skutecznie blokuje postęp. Zaczniemy od podstaw by małymi kroczkami i stopniowym zdobywaniem wiedzy przybliżyć się do tego aby zdrowy styl życia stał się nawykiem. Tak więc jeśli podjęliśmy już decyzję, że zmieniamy swój styl życia na ten bliżej natury będziemy działać na kilku płaszczyznach.
Pozbywamy się złych nawyków żywieniowych i wdrażamy te zdrowe
Ten aspekt jest najważniejszy i w sumie najtrudniejszy bo trzeba będzie zmienić cały dotychczasowy tok myślenia i wyczyścić swoją kuchnię. Najpierw pozbywamy się wszelkich rafinowanych produktów tj. białego cukru, białej mąki, białej rafinowanej soli, rafinowanych olei, wszelkich margaryn, smarowideł zawierających toksyczne tłuszcze trans itd.
Idąc dalej eliminujemy z jadłospisu wszelkie napoje słodzone, colę, fast-foody, produkty przetworzone, wszelkie konserwy, gotowe obiadki w słoikach, szybkie dania z torebek. Dietę urozmaicamy o wszelką surowiznę tj.warzywa i owoce w dużych ilościach mając na uwadze fakt, iż ich poddatność na pozostałości pestycydów jest rożna o czym wspominam w artykule o parszywej dwunastce i czystej piętnastce.
Staramy się alkalizować organizm zastępując pożywienie zakwaszające-alkalizującym. Zakwasza przede wszystkim mięsiwo, gluten, nabiał. Alkalizują warzywa, owoce, ocet jabłkowy, kasza jaglana /jako jedyna z kasz/, woda z cytryną ect. Pijąc na czczo wodę z sokiem cytryny wspomagamy oczyszczanie organizmu z toksyn, wzmagamy przemianę materii i alkalizujemy ciało. To wspaniały sposób na rozpoczęcie dnia. Zamiast kawy, która baaardzo zakwasza a przy tym stwarza doskonałe środowisko dla rozwoju komórek nowotworowych /więcej na ten temat piszę w artykule pt:”Osiem powodów dlaczego nie piję kawy” /lepiej popijać sobie dobrą ekologiczną zieloną herbatkę, inne herbatki ziołowe np. lipową, z nagietka, melisę, miętę, rumianek. Możliwości jest wiele. Trzeba jednak pamiętać, że popijając zioła, które wykazują lecznicze działanie należy robić to rozsądnie i z umiarem bo można zrobić sobie krzywdę zamiast wspomóc.
Chleb
Jeśli chodzi o chleb, jego spożycie najlepiej ograniczyć do minimum i wypiekać go samodzielnie i to wyłącznie na świeżym zakwasie naturalnie fermentowanym co wcale nie jest jakimś wyczynem. Przepis na taki pyszny chlebek zamieściłam we wpisie pt:”Domowy chleb na zakwasie łatwy i pyszny„.
Warzywa i owoce
Warzywa i owoce najlepiej mieć z własnej uprawy jednak wiadomo, że nie wszystkie da się uprawiać samodzielnie ze względu na brak miejsca, czasu czy nawet chęci. W takim przypadku sięgajmy po rośliny z upraw ekologicznych z certyfikatem a jeśli i do takich nie mamy dostępu stosujmy kąpiel usuwającą z powierzchni pestycydy. Jak urządzić taka kąpiel piszę tutaj>>>.
Naturalne kiszonki
Bardzo ważnym składnikiem codziennej diety powinny być naturalnie fermentowane kiszonki. Nie kupujemy absolutnie produktów KWASZONYCH, które nie mają nic wspólnego z naturalną fermentacją a są dostępne w każdym sklepie. Dobre ogórki kiszone, kapusta kiszona, zakwas z buraków /przepis znajduje się tutaj>>>/, ocet jabłkowy /przepis tutaj>>>/i inne kiszonki są doskonałym źródłem pożytecznych laktobakterii, wspomagających trawienie oraz odporność organizmu.
Dodatkowa suplementacja
Nie jestem zwolennikiem bezmyślnej suplementacji. Jednak czasem istnieje potrzeba wspomożenia się z zewnątrz.
- witamina D3 plus K2 /jeśli posiadamy wiedzę na temat stężenia witaminy D3 w organizmie/ jest jak najbardziej wskazana w naszej szerokości geograficznej. Tam gdzie słońce świeci okrągły rok takich niedoborów może nie być. Organizmowi do wyprodukowania witaminy D3 wystarczy co najmniej 15 minutowa ekspozycja odkrytego ciała na słońce. Dlatego też suplementację ogranicza się do miesięcy od listopada do marca chyba, ze ktoś ma stwierdzone ogromne niedobory. Nie bójmy się więc paranoicznie słońca, ono jest samym dobrem i energią, chociaż z nadmiernym smażeniem się również nie należy przesadzać,
- magnez– większość z nas ma ogromne niedobory tego pierwiastka i zasadnym byłoby suplementowanie się łatwo przyswajalną formą magnezu choćby cytrynianem. Magnez odpowiedzialny jest za bardzo ważne procesy życiowe a m.in za pracę serca jako mięśnia. Przy rozsądnym dawkowaniu przesadzenie jest raczej niemożliwe.
- jod uważam za najbardziej niedoceniony i zarazem demonizowany pierwiastek. Wszyscy wokoło boją się go jak ognia. Ciekawe dlaczego? A dlatego, że mądra suplementacja spowodowałaby wyleczenie z wielu chorób, umożliwiłaby zapobieganie wielu nowotworom takim jak m.in. rakowi piersi czy narządów rodnych. Ziemia i powietrze /oprócz nadmorskich terenów/ jest uboga w jod. Sól jodowana to jakaś kpina więc i tak po nią się nie sięga. Jod można bardzo bezpiecznie suplementować przezskórnie, pod warunkiem, że jest to jod pierwiastkowy a taki znajduje się w płynie Lugola. Płyn Lugola przygotowuję samodzielnie ale z powodzeniem można dostać go w aptece. Wystarczy posmarować niewielka ilością kawałek skóry np. na przedramieniu /ok 2cm na 2cm/ pozostawić do wyschnięcia i tyle. Organizm wchłonie tyle ile będzie potrzebował, nigdy więcej. Z resztą sama wchłanialność przez skórę jest ograniczona więc o przedawkowaniu nie ma mowy. Picie płynu Lugola to już poważniejsze wyzwanie i tego akurat nie polecam czynić na własną rękę, ewentualnie pod okiem mądrego lekarza.
- witamina C to potężny antyoksydant. Najlepiej czerpać ją ze świeżych warzyw i owoców jednak czasami bywają takie sytuacje, w których suplementacja dużą ilością witaminy C jest niezbędna. Chodzi o okresy natężenia zachorowań na wszelkie infekcje, sama choroba, okresy wyczerpania, złego samopoczucia, depresja. W celu suplementacji wystarczy zaopatrzyć się w czysty kwas askorbinowy i dodawać sobie do herbat, wody, soków. Wchłanialność witaminy C z bioflawonoidami jest lepsza. Dawka profilaktyczna to tak ok 1 łyżeczki dziennie, natomiast przy chorobie ustalamy sobie indywidualną dawkę tzn. pijemy roztwór aż do wystąpienia biegunki. Taka dawka to nasze maksimum, którego nie trzeba przekraczać. Witaminy C nie da rady przedawkować. Nadmiar opuszcza organizm z moczem i kałem. Duże dawki witaminy C są w stanie wyleczyć nawet nowotwory /jednak w tym przypadku są odpowiednie protokoły lecznicze/.
Te powyższe przykłady przedstawiają te najważniejsze suplementy . Każdy organizm jest inny więc niektórzy mogą potrzebować dłuższej listy w zależności od niedoborów, chorób czy przyjmowanych leków. Wiele tradycyjnych leków, alkohol czy kawa wypłukuje minerały z organizmu i o tym też należy pamiętać.
Wyrzucamy wszelką chemię do pielęgnacji ciała, włosów, urody
- Wszelkie drogeryjne kosmetyki, kremiki, balsamy, szampony, dezodoranty z paskudnym składem /a generalnie to prawie wszystkie mają beznadziejny skład/ zastępujemy produktami naturalnymi lub gotowymi preparatami ekologicznymi. Tutaj>>> piszę o pielęgnacji ciała bez chemii a tutaj>>> natomiast wymieniam sposoby mycia włosów bez szamponu.
- Zamiast kremu można stosować nierafinowane olejki, o których wspominam w tym artykule>>>
- Do tonizowania twarzy natomiast można wykorzystać czyste hydrolaty kwiatowe co opisuję tutaj>>>
- Jeśli wykonujecie sobie makijaż to jest dostępnych wiele produktów z naturalnych składników np.podkłady mineralne itp.
- Kieruję się pewna zasadą medycyny ajurwedyjskiej, aby nie nanosić na ciało substancji, których nie da się bezpiecznie skonsumować.
Do sprzątania domu używamy produktów obojętnych i niegroźnych dla naszego środowiska i powietrza
O ekologicznych porządkach obszernie piszę tutaj>>>
Przestrzegam również przed wszelkimi chemicznymi zapachami, świecami itp. produktami. Wydzielają do atmosfery toksyczne substancje a my tym oddychamy na co dzień. Lepiej rozwieszać sobie woreczki z aromatycznymi ziołami np.lawendą czy używać naturalnie pachnących olejków. Mieszkania należy często wietrzyć a powietrze dodatkowo nawilżać szczególnie w sezonie grzewczym
Ruszamy się
- Nie ma tłumaczeń, że brakuje czasu. O nie, te kilkadziesiąt minut co najmniej 3 razy w tygodniu można sobie spokojnie wygospodarować dla własnego zdrowia, wyglądu i lepszego samopoczucia. Takie tłumaczenia to śmierdzące lenistwo, oszukiwanie samego siebie i tracenie czasu na inne bzdurne rzeczy choćby oglądanie przygłupich seriali. Sportowe tematy poruszam tutaj>>>.
- Systematyczna i dostosowana do nas aktywność fizyczna skutecznie opóźnia procesy starzenia, czyni nas młodszymi nawet o kilkadziesiąt lat niż wynika to z metryki. Codzienne czynności stają się łatwiejsze, my się tak nie męczymy a na dodatek stajemy się silniejsi, tryskamy dobrym humorem i roznosimy wokół siebie pozytywną energię. Spoglądanie w lustro stanowi przyjemność a nie czynność powodującą skrzywiony, niezadowolony grymas na poszarzałej twarzy.
- Dlatego też już teraz wstańcie od kompa i ZACZNIJCIE SIĘ RUSZAĆ! Możecie zacząć biegać, ćwiczyć pilates, callanetics, jogę, cokolwiek co będzie Wam sprawiało frajdę. To ważne, nie może to być czynność, której nie lubicie. Ja np. nie lubię biegać ale za to uwielbiam pilates, ćwiczenia siłowe z obciążeniami czy jazdę na rowerze. Nie zmuszam się więc do biegania, owszem czasem i pobiegam ale bardziej na zasadzie chęci chwili niż systematycznie.
Zdrowy styl życia to pozytywne myślenie na temat własnego zdrowia
Aby zdrowy styl życia wszedł nam w krew i tam pozostał, ważnym jest wyrobienie umiejętności myślenia o sobie jako osobie zdrowej. Więcej na ten temat znajdziecie w tym artykule>>>
Nie marudźmy, nie zatruwajmy życia innym swoją hipochondrią, nie zamartwiajmy się na zapas, nie twórzmy w swojej głowie czarnych scenariuszy, postawmy na te dobre, na spełnianie marzeń, nie wkurzajmy się na byle co – często widzę jak ludzie z jakiejś banalnej sprawy czynią nie wiadomo co. Wyolbrzymianie problemów i utyskiwanie na każdym kroku to dość częsta postawa. Jeśli się na tym złapiemy szybko zmieniajmy myśl na tę pozytywną aż w końcu uda się wyplenić te zgubne nawyki wdrażając na ich miejsce nowe, pozytywne, dające nadzieję i pozwalające żyć w pełni. Wiem, że łatwo pisać gorzej wykonać. Jednak uświadomienie sobie istnienia takich negatywnych stanów to już naprawdę dużo a potem jest już tylko łatwiej. Praca z własną podświadomością to świetna przygoda nawet nie wiemy ile możemy, jeśli odpowiednio nią pokierujemy.
To co wymieniłam w artykule to tylko niezbędne minimum, od którego dobrze zacząć. Swoją wiedzę należy uzupełniać na bieżąco aż pewnego dnia wszystko fajnie poukłada się w głowie i zdrowy styl życia stanie się nawykiem. Ale i wówczas nie należy zaprzestawać i z ciekawością chłonąć to co świat pragnie nam przekazać, bo zewsząd do nas szepcze ale w pogoni za nie wiadomo czym niczego już nie słuchamy nawet swojego wnętrza…
W kuchni mam niestety sporo rafinowanych produktów: 4 kg cukru kupionego do przetworów, 0,5 kg rafinowanego oleju kokosowego, 1 kg soli, 1 kg ryżu białego, 0,5 l rafinowanego oleju rzepakowego, 0,5 l marketowego miodu. Czy rozpoczynając nowe życie -zamiast wyrzucać (lub oddawać wrogowi:)) – da się to, choćby w części, do czegoś sensownego i nieszkodliwego dla zdrowia użyć? 🙂
Oleje do smarowania zamków, na ryż i miód nie mam pomysłu.
Bardzo przydatne rady. Ja zaczęłam pd pozbycia się slodkich napojów, kawy i teraz piję tylko wodę. Ze slodyczamj mam problem, ale jestem na doobrej drodze 🙂
Super, zastąp słodycze owocami i miodem, to zdrowsza opcja a nie będzie ciągnęło Cię do słodkiego. Ale miód prawdziwy z pasieki, dobrej jakości nie jakiś kupiony w markecie 🙂
Przeczytalam o wlasciwosciach sezamu, że na stawy pomaga, tego akurat nie wiedzialam, natomiast sezam ma sporo wapnia, rano byly u mnie pyszne kulki mocy właśnie z sezamu, slonecznika i daktyli w kokosie, niestety do kawy bo nie umiem sie wyzbyc tego nalogu, to moj jedyny nałóg bo na sklepowych slodyczach mi nie zalezy, moge nie jesc
Pomaga, przetestowałam osobiście ale musi być to sezam niełuskany i zmielony, ot tak 3 łyżeczki dziennie podjadam sobie 🙂 a te kuleczki musiały być przepyszne, uwielbiam sezam w każdej postaci. No a kawy już nie piję prawie rok 🙂 i jest mi z tym dobrze. Dlaczego z niej zrezygnowałam opisuję tu https://rytmynatury.pl/nie-pije-kawy/ Ze słodyczy to miodzik albo szarlotka domowa 🙂 czasem gorzka czekolada albo jakiś deserek od czasu do czasu z owockami 🙂 w sumie też banany pomagają
Fajnie że odpisujesz, pozdrawiam
Witaj, witaminy takie jak d3,magnez, witamina c sa b. Pomocne, bralam w zimie i w ogole nie bylam przeziebiona, magnez dodatkowo wzmocnil moje nerwy i serce bo mialam straszne kolatanie serca, teraz mam spokoj, oczywiscie trzeba go brac jakis czas, jedna tabletka nie pomoze, pisze tutaj i czytam poniewaz tez mam problem z alergiami, wlasnie siedze z niedzielna maseczka lniana na wlosach, bo mam straszny przesusz, zadne kosmetyki, szampoony nie pomagaja,maseczki chemiczne na chwile, farbowanie chemiczne owszem pomaga na 3 tygodnie a potem wlosy zniszczone sa, i znow farbowanie, dlatego teraz hennuje wlosy, henna tez wysusza ale to tylko zioła,… Czytaj więcej »
Wcale tak być nie musi, trzeba zadbać o odpowiednią podaż mikro i makroelementów. Włosy i skóra bywają poniszczone już u nastolatek przez niewłaściwą pielęgnację i śmieciowe jedzenie. Kwasy omega-3, cynk, krzem, biotyna, witamina C,E czy A i wiele innych składników odpowiadają za stan skóry i włosów. No oczywiście, że zabiegi fryzjerskie je osłabiają i pielęgnacja zewnętrzna również wiele pomaga. Z tym farbowanie to błędne koło a co 3 tygodnie to już masakra, nie dziw się że masz poniszczone włosy…Daj im odetchnąć od wszelkich zabiegów przynajmniej na pół roku i pielęgnuj. O naturalnym myciu włosów piszę tu https://rytmynatury.pl/jak-myc-wlosy-bez-szamponu/ Uroda i zdrowie… Czytaj więcej »
Bardzo fajny wpis. W zasadzie opisuje moją drogę do zdrowych nawyków, oczywiście nie zrobiłam tego wszystkiego na raz, był to wielomiesięczny proces wspomagany ciągłym dokształcaniem się w temacie. Dodałabym tu może jeszcze sprawę tłuszczy, jest według mnie też bardzo istotna. Pisała Pani o wywaleniu rafinowanych produktów, więc oleje też zapewne miała Pani na myśli. Ważne jest, żeby ludziom uświadomić, że jeżeli już smażą, pieką, duszą itd to używać w tym celu powinni tylko tłuszczów nasyconych- masło (najlepiej klarowane), olej kokosowy, smalec. Podgrzewając tłuszcze nienasycone serwujemy sobie sami zdrowotną katastrofę. Oleje roślinne z kolei powinno się spożywać codziennie – nierafinowane ,… Czytaj więcej »
Witaj Kudlata 🙂 Zmiany nie da rady moim zdaniem dokonać za jednym zamachem. To jest proces i myślę, że na całe życie. Zawsze będziemy coś udoskonalać, polepszać, taka natura człowieka. Ja np. przekonałam się w międzyczasie do uprawy swoich warzyw 🙂 do pieczenia swojskiego chleba ect. I wiesz co te zmiany wpływają również na otoczenie. Mój mąż z dużą nadwagą schudł już znacznie i chudnie nadal 🙂 Gorzej z młodzieżą bo to przekorne… Jeśli chodzi o smażenie to jest w ogóle samo w sobie paskudztwo więc wcale nie smażę, ewentualnie podduszam delikatnie na wodzie z niewielką ilością oleju kokosowego. To… Czytaj więcej »
[…] remedium na wysokie ciśnienie krwi. Oprócz zmiany stylu życiu o czym piszę w artykule „Od czego by tu zacząć aby zdrowy styl życia stał się nawykiem…” pomocne okazują się dary […]
[…] Nie jest to proste zadanie i nie o tym chciałam pisać w tym artykule. Pewnymi wskazówkami jak zacząć aby zdrowy styl życia stał się nawykiem dzielę się tutaj>>>. […]
[…] Jako że alergia związana jest nierozerwalnie z układem odpornościowym to o niego należy zadbać w pierwszej kolejności. Ważnym jest zmiana swoich nawyków żywieniowych /jeśli wkłada się do ust byle co/ oraz ogólnie pojętego stylu życia /jeżeli czas spędza się głównie przed telewizorem czy komputerem/. Jak rozpocząć przygodę ze zdrowym stylem życia opisuję tutaj>>>. […]
Dużo mądrych rzeczy można się u Ciebie dowiedzieć 🙂 Będę zaglądać częściej.
🙂 Dzięki za miłe słowa, to taki fajny kop do pisania…
[…] Energia słońca jest dla nas bardzo ważna. Słońce, gwiazda bez której nie byłoby życia na Ziemi ostatnimi laty zostaje przedstawiona wyłącznie w sensie negatywnym. Myślę, że tu jak zwykle chodzi o kasę aby producenci kremików z filtrami /i nie tylko/ mogli spokojnie sobie ją trzepać. Dziura ozonowa jest kontrowersyjnym tematem. Nie wiadomo jak to naprawdę z nią jest i czy w ogóle istnieje. Mitem jest również powiązanie wzrostu zachorowalności na raka skóry czy inne nowotwory ze słońcem. To leniwy tryb życia, nałogi, niezdrowe odżywianie rafinowanymi i przetworzonymi produktami, pseudoleczenie farmaceutykami każdej pierdoły są przyczyną takiego stanu rzeczy. O tym… Czytaj więcej »