Upieczenie swojego domowego chleba na zakwasie nie musi kojarzyć się z czymś niemożliwym. Od ponad roku nie jadam kupnego chleba. Piekę go samodzielnie. Nie używam również żadnych drożdży tylko zakwas żytni lub orkiszowy, który wyhodowałam w domu. Wbrew pozorom nie jest to ani trudne czy jakoś wybitnie skomplikowane. Po prostu jak wejdzie w nawyk staje się czynnością wręcz intuicyjną. Taki domowy chleb na zakwasie dość długo zachowuje świeżość, jest syty i odżywczy. Wystarczą dwie cieniutkie kromeczki aby się najeść. Po prostu naprawdę odżywia i nie jest zapychaczem jak w przypadku chleba sklepowego nafaszerowanego ulepszaczami chemicznymi, drożdżami itp. Taki kupny chleb oprócz właściwości anty zdrowotnych lubi odkładać się tam i ówdzie w postaci tłuszczu więc lepiej z niego zrezygnować. W tym artykule podam przepis na domowy chleb na zakwasie żytnim, który zawsze mi wychodzi, jest prosty do przygotowania i smaczny. Zapraszam więc do lektury i do obejrzenia filmu.
Do pieczenia domowego chleba na zakwasie używam wyłącznie nierafinowanej mąki pełnoziarnistej, głównie orkiszowej. Przy produkcji chleba z takiej mąki najważniejszą kwestią jest użycie prawdziwego, naturalnie fermentowanego zakwasu. Chodzi o to aby zneutralizować fityny-substancje odżywcze zawarte w pełnoziarnistej mące, które pełnią u roślin funkcję magazynu fosforu. Ludzki organizm nie trawi fityny, wiąże się ona z minerałami i białkiem czyniąc je niedostępnymi dla organizmu. Dlatego też ludzkość znalazła sposób aby zneutralizować fitynę poddając je procesowi fermentacji właśnie za pomocą zakwasu. Jako ciekawostkę można przytoczyć fakt, iż zwierzęta przeżuwające, posiadające kilka żołądków, proces fermentacji i neutralizacji fityn przeprowadzają w swoim wnętrzu.
Fityna rozkłada się również pod wpływem temperatury /pieczenie/, podczas kiełkowania oraz namaczania ziaren. Połączenie więc fermentacji z działaniem wysokiej temperatury pozwala niemal całkowicie wyeliminować fitynę z chleba.
Aby więc upiec dobry i odżywczy domowy chleb na zakwasie należy przejść kilka etapów:
- Wyhodowanie zakwasu żytniego, orkiszowego lub innego /jak już go mamy, przechowujemy w lodówce/
- Zrobienie zaczynu
- Wyrobienie ciasta
- Wyrastanie ciasta
- Pieczenie chleba
- Konsumpcja 😉
Jeśli mamy już wyhodowany zakwas, proces produkcji domowego chleba trwa średnio dwa dni. Może nie jest to szybko ale same czynności są proste i naprawdę przyjemne.
Jak wyhodować zakwas?
Potrzebne składniki:
- mąka żytnia lub inna razowa typu 2000
- woda
Do szklanego naczynia wyparzonego wrzątkiem wsypujemy 1/2 szklanki mąki żytniej oraz wlewamy 1/2 szklanki wody /ja stosuję przefiltrowaną za pomocą czajnika brita, można użyć przegotowanej/. Mieszamy /najlepiej drewnianą wyparzoną łyżką/ przykrywamy ściereczką tak aby był dostęp powietrza i pozostawiamy w ciepłym miejscu.
Na drugi dzień czynność powtarzamy, czyli do zrobionego już roztworu dodajemy powtórnie 1/2 szklanki mąki i wody. W dniu trzecim i czwartym ponownie robimy to samo czyli po prostu dokarmiamy nasz młody zakwas. Świeży zakwas lubi się rozwarstwiać więc pomiędzy dokarmianiem można go przemieszać.
Po przefermentowaniu ostatniej dawki wody i mąki, naczynie z zakwasem zakręcamy i wstawiamy na kilka dni do lodówki /3-7/. Konsystencja ma być niezbyt gęsta ale też nie za bardzo wodnista, ot taka gęsta śmietana. Zapach kojarzy mi się natomiast z piwem 🙂 Jest kwaskowaty i jak dla mnie dość przyjemny.
Dzień przed zamierzonym pieczeniem chleba wyciągamy zakwas z lodówki, czekamy aż osiągnie temperaturę pokojową i wówczas dokarmiamy taką sama ilością wody i mąki /np. po 2 lub 3 łyżki wody i mąki/. Po nabraniu wprawy te czynności robi się już „na oko”. Czekamy kilka godzin aż zakwas zacznie pracować, pozwalamy przefermentować dodanym składnikom i przechodzimy do dalszego etapu.
W mojej praktyce wygląda to tak: rano wyciągam zakwas z lodówki, on sobie dochodzi do temperatury pokojowej kilka godzin. Następnie dokarmiam, odstawiam do późnego wieczora i na koniec robię zaczyn. Wszystko można sobie zaplanować i zorganizować tak aby pogodzić z pracą i codziennymi obowiązkami. Jak zakwas czy zaczyn postoi kilka godzin dłużej nic się nie stanie.
Jak zrobić zaczyn na domowy chleb na zakwasie?
Podam tutaj przepis na dwa bochenki chleba, gdyż po tyle ich piekę jednorazowo. Do upieczenia takiej ilości chleba potrzebujemy:
- 1 kg mąki pełnoziarnistej
- ok 2/3 litra wody
- ok. 300 g zakwasu /ok.15 płaskich łyżek/
- sól himalajska lub inna nierafinowana /3 łyżeczki/
- łyżka miodu
- ulubione ziarna /np. słonecznik, sezam, siemię lniane, pestki dyni ect./
- opcjonalnie 2 łyżki oliwy
- opcjonalnie przyprawy według upodobania
Do miski wsypujemy 0,5 kg mąki pełnoziarnistej /ja zazwyczaj używam orkiszowej, choć eksperymentuję z różnymi/, dodajemy 0,5 litra wody / stosuję kranówkę przefiltrowaną przez czajnik Brita, można przegotowaną/ oraz 300 gram zakwasu żytniego /ok 15 płaskich łyżek/. Wszystko dokładnie mieszam i zostawiam na minimum 12 godzin w ciepłym miejscu.
Latem jak jest ciepło zostawiam na stole przykryty ściereczką. Zimą natomiast delikatnie nagrzewam piekarnik /tylko tak aby było ciepło, nie więcej/ i zostawiam w zamkniętym piekarniku. Po upłynięciu min. 12 godzin, spokojnie może być to dłuższy czas, przystępuję do robienia ciasta. Pamiętajmy o uzupełnieniu zakwasu o ilość jaką zużyliśmy np. po pół szklanki wody i mąki oraz ponownym przefermentowaniu.
Po tym procesie zamykamy lub zakręcamy pojemnik z zakwasem i wkładamy do lodówki. Wyciągamy przed następnym pieczeniem a jeśli nie pieczemy dłuższy czas, to co tydzień dobrze go dokarmić. Należy też obserwować czy do zakwasu nie dostała się pleśń. Czarne lub zielone naloty absolutnie nie są mile widziane. Jeśli zauważymy coś takiego po prostu należy cały zakwas wyrzucić i rozpocząć hodowanie nowego w higienicznych warunkach.
Jak wyrabiać ciasto na chleb?
Do pracującego zaczynu dodajemy resztę maki czyli 0,5 kg ; szklankę wody wymieszanej z łyżką prawdziwego miodu /można również namoczyć na noc rodzynki i użyć takiej wody/; solimy, wrzucamy garść lub więcej wybranych ziaren, dodajemy oliwy przez co chleb jest bardziej zwarty i się nie kruszy oraz przyprawiamy ulubionym przyprawami.
Wyrabiamy a raczej dokładnie mieszamy ciasto. Nie używam maszyny do pieczenia chleba więc przedstawiam jak robię to po swojemu. Ciasto z mąki pełnoziarnistej wcale nie musi być wyrabiane rękoma /czego ja absolutnie nie znoszę/ tylko mieszane drewniana łyżką. Chodzi tylko o to aby składniki dokładnie się połączyły. Ciasto nie może być zbyt suche gdyż wówczas chleb wychodzi twardawy i się kruszy. Ciasto na chleb razowy wymaga dodania większej ilości wody /mąka pełnoziarnista bardziej chłonie wodę/ niż ciasto na zwykły chleb z białej mąki, którego z resztą i tak nie jadam. Konsystencja ma być podobna do gliny. Lepiej dodać mniejszą ilość wody i potem powoli dolewać do uzyskania wymaganej konsystencji.
Po wielu upieczonych chlebach będzie się dokładnie wiedziało z jakiego ciasta wychodzi najlepszy chleb 🙂 . Osobiście wolę chlebki z ciasta bardziej mokrego niż suchego. Oczywiście nie może też ściekać z łyżki.
Jaki czas musi wyrastać ciasto?
Niektórzy zostawiają na jakiś czas aby ciasto odpoczęło. Ja od razu ładuję je do foremek silikonowych. W takich piecze mi się najwygodniej. Nie wymagają oliwienia a upieczony chlebek cudownie odchodzi od foremek nie pozostawiając przyklejonych resztek. Inne formy należy obowiązkowo naoliwić lub wyłożyć papierem do pieczenia. Z podanych składników wychodzą mi dwie foremki chleba.
Po wyłożeniu ciasta do foremek, uciśnięciu i wygładzeniu go np. wierzchem wilgotnej łyżki można je posypać siemieniem lnianym, sezamem czy płatkami owsianym. Ja wolę ziarna w środku chlebka więc z posypki rezygnuję. Tak przygotowane ciasto zostawiamy do wyrośnięcia. Latem zostawiam na wierzchu i przykrywam ściereczką. Zimą natomiast stosuję analogiczny sposób jak w przypadku zaczynu czyli nagrzeję delikatnie piekarnik i tam wstawiam formy z ciastem.
Zazwyczaj ciasto wyrasta tak po 3/4 godzinach. Powinno się powiększyć co najmniej 2/3 objętości. Trzeba je wnikliwie obserwować gdyż jak już maksymalnie wyrośnie może zacząć opadać pod własnym ciężarem. Dlatego ważnym jest wychwycenie odpowiedniego momentu aby rozpocząć pieczenie. Ciasto ma być wypukłe, może być na wierzchu trochę popękane /dzieje się tak zazwyczaj jak jest gorąco i ciasto zbyt szybko wyrasta, te chlebki piekłam akurat w sierpniowe upały/ ale to w niczym nie przeszkadza, nie wpływa również na zakalcowatość czy kruchość. Można wyrośnięte ciasto naciąć wzdłuż po bokach szybkim cięciem ostrym nożem, niezbyt głęboko. Zapobiega to pękaniu chleba. Tych akurat nie nacinałam.
Jak upiec domowy chleb na zakwasie?
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni C /trzeba wyczuć piekarnik, w moim elektrycznym akurat taka temperatura jest idealna do wypieku chlebka/wstawiamy formy z ciastem. Na dolną blachę wlewamy trochę wody /ok szklankę/ aby chleb za bardzo nie wysechł i pieczemy ok godziny na środkowej wysokości.Każda kuchenka piecze inaczej więc to trzeba po prostu wypraktykować.
Po upływie wymaganego czasu, trzymam jeszcze upieczone chleby 10 minut w zamkniętym piekarniku potem wyciągam. Jak ostygną wyswabadzam je z foremek i suszę całość łącznie z dołem chleba. W tym celu kładę je na dwóch foremkach silikonowych w taki sposób aby z każdej strony oraz z dołu był dostęp powietrza. Można użyć do tego celu specjalnych kratek. Ja się obywam z powodzeniem bez takich dodatkowych gadżetów.
Chleb najlepiej konsumować na drugi dzień po upieczeniu ale tego się po prostu nie da 😉 . Jak chleb wyschnie i całkowicie wystygnie przystępuję do próbowania, taki świeży jest najsmaczniejszy. Chlebek pieczony takim sposobem długo zachowuje świeżość. Mogę go jeść nawet tydzień. Ponad to nie pleśnieje tylko wysycha. Jeden bochenek zatrzymuję do codziennej konsumpcji a drugi zamrażam po wystygnięciu. Mam w ten sposób chleb na ponad dobry tydzień. Jeśli zdarzy się, że nie cały chleb zostanie zjedzony, resztki suszę i mielę w mikserze. W taki sposób mam zdrową, swojską „bułkę tartą”.
Na samym początku cały proces przygotowywania i pieczenia chleba wydaje się skomplikowany i czasochłonny. To są tylko pozory. Obecnie wszystkie czynności wykonuję intuicyjnie i chleb zawsze mi wychodzi. Nie ma mowy o zakalcach czy wiórowatym i wysuszonym chlebie. Na początku owszem różnie to bywało. Największym problemem było dla mnie dostosowanie odpowiedniej proporcji wody, zawsze miałam zbyt suchy chleb. Z czasem nabrałam wprawy i doświadczenia. Teraz moje chlebki nie są suche a ja nie wyobrażam sobie faszerowania się sztucznym chlebem na drożdżach czy suszonym zakwasie. Za takie pseudo odżywcze wyroby już podziękowałam.
Jeśli więc chcesz spróbować jak smakuje swój własny domowy chleb na zakwasie to taki po prostu zrób. Będzie to niezmierna frajda a zapach pieczonego chleba roznoszący się po domu jest po prostu niezastąpiony 🙂 .
Powodzenia w pieczeniu swojego domowego chlebka na zakwasie 😉
A w tym filmie zobaczysz jak piekę ten domowy chleb na zakwasie krok po kroku
Jeżeli ważna jest dla Ciebie prawidłowa dieta to ten bezpłatny poradnik z pewnością Ci pomoże
Udostępniam Ci bezpłatnie dzienne menu wegańskie, wegetariańskie oraz mięsne. Jednak to nie wszystko. W poradniku otrzymasz również wiele wskazówek dotyczących prawidłowego i zdrowego odżywiania
Mój pierwszy chlebek (z tego przepisu) wyszedł strasznie kwaśny. Dosłownie jak kapusta kiszona. Zakwas robiony też z Twojego przepisu.
Jaka może być przyczyna?
Absolutnie tak być nie powinno! Najprawdopodobniej zakwas się nie udał.
[…] słodzidła. Sposób postępowania jest praktycznie taki sam jak w przypadku przechowywania zakwasu na chleb. Pamiętaj jednak aby nie przechowywać różnych kultur bakterii koło […]
Szukałam przepisu na chleb z białej mąki. Ale nie białą, drożdżową watę, tylko porządny, treściwy, biały chleb. Zazwyczaj pieczemy chleb tatterowiec z mąki żytniej, orkiszowej i samopszowej, dzieci chciały czegoś lżejszego. Mam mąkę 630 orkiszową od Biobabalskich i żytni zakwas, ten przepis od początku mi się spodobał i dziś testowałam. Przepis jest bardzo prosty, bardzo mało wymagający, chleb wychodzi wspaniały i szybko się robił – u nas rósł niecałe 2h.
PS. Nie wiem czemu, ale nie załącza się zdjęcie 🙁
Super przepis na chleb – w sklepie chyba nie ma lepszego chleba niż ten upieczony we własnym piekarniku
Naresszcie udał mi się chleb na zakwasie!! Dziekuje za pdzepis.:)
Gratuluję 🙂
Witam, mój pierwszy chlebek, uważam że wyszedł bardzo dobrze, nie rozpada się, ładnie pachnie i jest bardzo smaczny, z tym że czasem delikatnie czuć taką jakby gorycz, jakby był trochę gorzki, czy to normalne, czy coś nie tak wyszło ?
Moniko nie powinno być czuć goryczy. Może to kwestia mąki albo coś z zakwasem.
Mój zakwas jest piekący jak ocet. Czy taki ma być?
Absolutnie nie, zrobił się z niego pewnie ocet a nie zakwas. Może za długo był trzymany albo było za gorąco.
Dziękuje za odpowiedz. Wyrzucić go i zacząć od początku, czy można go uratować? A jaki ma być smak zakwasu?
Po wyciągnięciu z lodówki był taki jakby fermentował, ale nie było pleśni.
Nie wiem jaki ma być smak bo go nie próbuję 😉 Ale zapach przypomina mi zapach ważonego piwa, jest kwaskowaty ale nienachalnie, jak wyciągnę z lodówki i dostanie trochę ciepła to wręcz śmierdzi trochę jak brudna szmata. Potem jak się przerobi to zapach jest mnie nieprzyjemny. Jeśli zakwas jest podejrzany trzeba go zrobić na nowo, innej drogi nie ma.
WItam, niestey zakwas mi nie wyszedł ,robiłam z mąki orkiszowej, wyszedł za rzadki i oczywiscie ciasto mi nie wyrosło ,i upeikł się zakalec 🙁 ale bardzo smaczny zakalec 🙂
A który raz piekłaś chlebek? Mi najlepiej chleb wychodzi na zakwasie z mąki żytniej. Po prostu bardzo ładnie taki zakwas pracuje.
Witam serdecznie!
W II etapie podane jest na filmie ( w opisie) ze dodajemy 1/2 l. wody a Ty w nagraniu mówisz, ze dodajemy 1 szklanka wody. Ile wiec wody dodać w II etapie? Dziękuję za odpowiedz.
Chodzi o 1 lub ok. 1 szklanki wody, może być nawet pół to zależy od mąki i jaka jest konsystencja, nie może być za bardzo zbita. Ale tak od pół szklanki do szklanki wody. 1/2 litra wody dodajemy w I etapie robiąc zaczyn, potem ta szklanka albo mniej i w sumie wyjdzie tak ok 2/3 litra wody.
[…] na zakwasie jest jakby zneutralizowany przez proces fermentacji. Oczywiście musi zajść pełen proces produkcji chleba, zakwas, zaczyn, ciasto […]
Ciasto pieknie wyrosło po 12 godzinkach, niestety musiałam je zostawic na dłuzej, bo msiałam wyjsc. jak wrociłam, przed dodaniem maki zauwazyłam, że ciasto opadło:( co mogło byc przyczyna>??
Piszesz o zaczynie jak rozumiem. A jaki wyszedł z niego chleb?
Dlaczego do orkiszowe go chleba jest żytni zakwas?
Może być jakikolwiek nawet kukurydziany. Mi na zakwasie żytnim najładniej chleb wyrasta ale z powodzeniem może być inny.
Ale wtedy chleb nie jest orkiszowy tylko żytnio – orkiszowy
Nie, jeśli mam być aż tak skrupulatna to dokładnie nazywa się to chleb orkiszowy na zakwasie żytnim. Chleb orkiszowo – żytni byłby wówczas gdybym do jego produkcji dodała pół na pół mąki żytniej i orkiszowej a dodaję 100% mąki orkiszowej.
Czy do pieczenia wstawiasz chlebek do już gorącego piekarnika czy do zimnego? Dziękuję za inspirację! Muszę odświeżyć moją przygodę z pieczeniem chlebka 🙂
Wstawiam do już nagrzanego 🙂
Witam, zrobiłam zakwas wg przepisu i wstawiłam po 4 dniach do lodówki ale zauważyłam ze zaczął sie rozwarstwiać i od góry kolor zakwasu zaczął ciemnieć:( czy coś zrobiłam żle?
proszę o pomoc, z góry dziękuję
To normalne. Tak dzieje się czasem z młodym zakwasem. Jeśli nie ma żadnej pleśni i nie śmierdzi jakoś nieładnie to wszystko jest ok. Na początku dokarmia się go i miesza codziennie, potem już tylko raz na tydzień 🙂
Miód mam z pasieki od sąsiada, ale spróbuję teraz bez miodu 🙂 i dam znać. Dziękuję za pomoc.
W takim razie trzymam kciuki za powodzenie. Gdyby nadal były problemy, pytaj śmiało 😉
Kochana Agnieszko pomóż 🙂 Zakwas super, zaczyn pięknie mi bąbelkował, ale ciasto nie chciało mi wogóle wyrosnąć 🙁 nic, ani ociupinkę mimo dodania otuchy w piekarniku tak samo nagrzanym jak do zaczynu. Próbuję dalej i znalazłam jeden mój błąd. Zamiast 1 łyżeczki miodu dodałam łyżkę. Czy to może być problemem? Albo masz jakiś inny pomysł? Dodam jeszcze, że zaczyn pracował Ok 15-16 godz spowodu spontanicznej wycieczki rowerowej, ale miał mnóstwo bąbelków. Pozdrawiam
To nie powinno mieć wpływu, dodawałam nawet więcej miodu. Może to kwestia jakości miodu? Spróbuj po prostu bez miodu on nie jest obligatoryjny.
Witam, a coz to, od maja taka tu cisza?? wakacje?? a ja chcialam sie pochwalic swoim doswiadczeniem w pieczeniu chlebka. Tez uwielbiam dobry chleb, jak ty, wiec jakies piec lat temu juz wyczytalam i nauczylam sie robic zakwas, Pan zakwas u mnie ma imie, Fredi, jest traktowany bardzo powaznie, z uwaga i pietyzmem!! jest juz dosc dojrzaly(ok roku) polecam boki sloika ( przy dokarmianiu) tam zostaje zakwas, jest to super” zacynka,” hihi (tak to nazywala moja babcia) bo mozna to zeskrobac i .. zamrozic!!! Pieke chleb od dawna, ale zawsze na zakwasie!! Piecze tez moj syn ( mieszka w Irlandii)… Czytaj więcej »
Witaj Ula 🙂 Jak widać masz już spore doświadczenie w pieczeniu chlebka. Zgadzam się, nie ma nic wspanialszego jak zapach pieczonego chleba rozchodzący się po domu. Szczególnie lubię go zimą jak za oknem śnieg i mróz a w domciu ten zapach…Mój zakwas jeszcze nie ma imienia a też już ma swoje lata /ok 2/. Muszę go więc jakoś nazwać. Taka mrożona „zacynka” to świetny sposób w razie dłuższego wyjazdu jakby nie miał kto dokarmiać zakwasu. Ja już sobie nawet nie wyobrażam nie piec własnego chlebka 😉 pozdrawiam gorąco
Dziękuję! W takim razie pozostanę mu wierna :).
Pozdrawiam Cię cieplutko!
Witaj Kochana moja!
Mam do Ciebie pytanie: czy zakwas (z mąki żytniej pełnoziarnistej) może… hm, jakby to nazwać – czy mogą się w nim rozwinąć drożdże? Od pewnego czasu po prostu pachnie nie kwaskowato, ale drożdżami. Zachowuje się normalnie, to znaczy pracuje – bąbelkuje, nieraz aż „wykipi”,chleb wychodzi z niego super – kwaskawy, ale niepokoi mnie ten zapach. Na wszelki wypadek nastawiłam dziś nowy. Proszę Cię o poradę.
Pozdrawiam!
To są tzw. „dzikie drożdże” a zapach no cóż trudno mi ocenić jak nie czuję, jak nie ma pleśni to pewnie jest dobry…
Może trochę infantylne pytanko 🙂 A mąkę na taki chlebek to gdzie najlepiej kupić? Sklepowa a może na targu? A Ty Agnieszko gdzie się zaopatrujesz? (jeśli to nie tajemnica 🙂 Bardzo ale to bardzo spodobał mi sie Twój blog. Śledzę każdy wpis i jestem zachwycona. Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Kupuję mąki z certyfikatem ale nie stronię od takich bez. Chleb piekę głównie z mąki orkiszowej pełnoziarnistej. Ziarna można mielić również samodzielnie w młynku 🙂
[…] Jest prawie niemożliwe aby zupełnie uniknąć z nimi kontaktu. Jednak możesz podjąć działania, które zmniejszą w pewnym stopniu to ryzyko. Po pierwsze właściwym jest unikanie na ile to możliwe produktów, które mogą być nimi zanieczyszczone. Po drugie najlepiej samodzielnie wypiekać własny chleb co wcale nie jest trudne. Piekę taki chleb od lat i nie wyobrażam sobie konsumpcji tego kupnego. Jeśli zamierzasz samodzielnie upiec swój domowy chlebek odsyłam do mojego przepisu i filmu, na którym przedstawiam krok po kroku proces produkcji takiego domowego chleba na zakwasie naturalnie fermentowanym „Domowy chleb na zakwasie – nie taki diabeł straszny…” […]
Witaj Agnieszko,
Nigdy nie zamieszczam komentarzy jednak tym razem czuję obowiązek zrobić wyjątek. Chciałabym podziękować za wspaniały, przejrzysty przepis. Chlebek wyszedł wspaniały. Pierwszy, który upiekłam tydzień temu z innego przepisu musiałam niestety wyrzucić. A tutaj taka niespodzianka, wszystko obyło sie bez problemów – zakwas wyhodowany od podstaw, wyrośniety zaczyn i równie piękne, wyrośniete chlebki. Już wkładając je do piekarnika wiedziałam, że muszą sie udać 🙂
Ponieważ jeden chlebek został już zjedzony, jeszcze ciepły, muszę zaraz wyjąć z lodówki zakwas i szybko dokarmić go na kolejny wypiek 🙂 Bardzo polecam wszystkim przepis Agnieszki.
Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziekuję.
Dziękuję Iwonko za miłe słowa :). Super, że chlebek Ci wyszedł, ja zanim upiekłam taki jaki chciałam to trochę się nawkurzałam. Różne są przepisy w necie a ja chciałam piec taki najprostszy chleb bez udziwnień. Próbowałam i w końcu znalazłam swoje idealne proporcje i metodę hodowania zakwasu i pieczenia. Generalnie są one takie same ale ja chciałam dokładnie wyjaśnić o co chodzi z tym chlebem, zakwasem, zaczynem ect. Kiedyś były to dla mnie magiczne słowa 🙂 a teraz chleb robię i piekę z zamkniętymi oczami. Wiem, że jak ktoś nigdy z tym nie miał do czynienia do będzie dla niego… Czytaj więcej »
Witaj Kochana moja! Mam pytanie: czy przy diecie p/candida można jeść jabłka? Czytałam wiele artykułów i nie wiem tego do końca, ponieważ jedni piszą, że nie, inni, że oczywiście tak tylko bez skórki, jeszcze w innym miejscu przeczytałam, że z owoców można jeść tylko cytryny, grejpfruty i awokado. Jak to z tym jest?? P.S. Jutro znów piekę chleb; dziś wyciągnęłam zakwas z lodówki, ogrzałam, dokarmiłam według Twoich wskazówek – urósł, aż uciekł ze słoika. Za godzinkę robię zaczyn. Miałam dwa dni wolnego, bo przedwczoraj ucięłam kawałek palca (kapustkę pyszną robiłam 😉 ). Więc chlebek MUSI mi się udać przecudny… tak… Czytaj więcej »
Wiesz jabłka zawierają cukry, mimo że naturalne to jednak cukry. Lepiej pić naturalnie fermentowany ocet jabłkowy, świetnie alkalizuje organizm a jak wiadomo candida uwielbia kwaśne środowisko. Tutaj przepis https://rytmynatury.pl/domowy-ocet-jablkowy-naturalnie-fermentowany/ Ja piję na czczo z wodą zamiennie z wodą z sokiem z cytryny. Jeśli faktycznie masz organizm zawalony candidą lepiej na jakiś czas odpuścić. Pamiętaj również, że marketowe jabłka to najgorsze dziadostwo, chłoną jak gąbka pestycydy i są na 1 miejscu parszywej dwunastki jeśli chodzi o podatność na odkładanie się pestycydów w tkankach. O tej porze roku raczej nie ma dobrych jabłek…
Witaj!
Dziękuję za szybką odpowiedź i porady. Rzeczywiście spróbuję odstawić mięso, kawy nie piję (już), do niedawna myślałam, że taka mała kawka w niedzielę to nic wielkiego, ale co mi to da – już koniec (przeczytałam Twój artykuł o kawie).
A pestka zaczęła miłe moczenie 🙂
Pozdrawiam!!!
Jeszcze raz ja. Już sprawdziłam termin. Głupio mi, że nie skojarzyłam od razu 🙂
🙂 To w sumie taki skrót od rafinowanych produktów. Ja również nie jestem kucharką ale gotuję bo ważne jest dla mnie zdrowie moje i rodziny i zaczęłam to lubić. W sumie to i tak najlepiej aby było jak najwięcej surowizny a przy candida to wręcz konieczność. Spróbuj może odstawić mięso i zobacz jak bez niego wychodzą wyniki. Mięso bardzo zakwasza…a takie środowisko candida i pasożyty uwielbiają 🙂 Pijesz kawę?? Ona też zakwasza i to mocno!! Do posadzenia pestki lepiej jej nie suszyć, ja ją suszę do tarcia. Ja wsadziłam do wody od razu po wyciągnięciu z owocka 🙂 Jak będziesz… Czytaj więcej »
Kochana moja! Od dawna miałam stany zapalne dróg kobiecych. I tak w kółko: wymaz, wynik: Candida Albicans, wizyta u ginekologa, najróżniejsze leki, miesiąc, dwa spokoju i zabawa od nowa (nie będę komentować, bo mam się nie stresować 🙂 ). Od pewnego też czasu mam prawie cały czas wzdęcia, nie mogę przytyć (tak, to też może być uciążliwe). W końcu, po kolejnym stanie zapalnym, moim płaczu i głaskaniu główki przez męża, powiedziałam dość! Przeczytałam co tylko znalazłam w Internecie na temat Candidy, choć momentami głowę miałam ciężką od tego; rozpoznałam u siebie pewne objawy. No i postanowiłam wziąć się za siebie,… Czytaj więcej »
Kochana moja! Dopiero Cię odnalazłam, a już czuję, że szybko nie opuszczę 🙂 Wczoraj upiekłam mój pierwszy w życiu chleb orkiszowy według Twojego przepisu. Ciasto było chyba trochę za rzadkie i nie wyrósł tak bardzo jak Tobie, ale jest pyszny, cieszyłam się jak dziecko. Będę piec chleb co tydzień i mam nadzieję, że nabiorę wprawy. Niestety dopadła mnie paskudna Candida, lecz postanowiłam zwalczyć ją dietą (na razie się tego uczę). Mąż marnie to widzi bo w wieku 41 lat ważę 47 kilo (od początku diety schudłam niestety dwa kilo), ale mnie wspiera. Dziękuję za Twoje porady, będę się „wczytywać” w… Czytaj więcej »
Kochana Madziu:)
Dzięki za tyle pozytywnych słów 🙂 Świetnie, że wyszedł Ci chleb tym bardziej że to pierwszy raz, po czasie nabierzesz wprawy. Candidę zwalczysz ale trzeba cierpliwości i wyrzucenia słodkości, rafinad przede wszystkim. Jak stwierdziłaś candidę u siebie?
Udało mi się upiec w końcu dobry chleb:) po kilku oczywiście niepowodzeniach ale nie poddałam się. Wyszedł mi raz nawet zakalec kolejny opadł. Ale w końcu sukces. Piekę żytni z domieszką mąki pszennej. Teraz już wiem że kupiony chleb żytni nie jest z stu procentach z mąki żytniej. Polecam pieczenie zdrowego chleba.
Super Bajeczko 🙂 Kupiony chleb to nie wiadomo z czego tak naprawdę jest. Nad własnym mamy pełną kontrolę. Ważne aby się nie poddawać. Do tej pory za każdym razem wychodzi mi inny chlebek ale zawsze to mój chlebek. Mój ulubiony to jednak z mąki pełnoziarnistej orkiszowej, uwielbiam ten orzechowy posmak. Za to zakwasu używam głównie żytniego bo na nim chleb najładniej mi rośnie. Czasem wymieszam jeszcze z orkiszem. Dla mnie pieczenie chleba to świetna zabawa, najbardziej lubię moment kiedy po wyjęciu z piekarnika mogę go pokroić 🙂 No coś cudownego…
Zrobiłam 🙂 http://grandmothermartha.blogspot.com/2017/01/swinka.html
Fajnie wyszedł, żytni pełnoziarnisty to najtrudniejszy chleb, super pomysł z rodzynkami 🙂
[…] Chleb pszenny z mąki typu 750 różni się nieco od chleba, który jadam na co dzień czyli orkiszowego, pełnoziarnistego na zakwasie żytnim lub orkiszowym czy mieszanym. Przepis i sposób wykonania tego chlebka zamieściłam w artykule:„Domowy chleb na zakwasie – łatwo, zdrowo i smacznie” […]
[…] pełnoziarnista mąka – w niskoprzetworzonych produktach zbożowych znajdują się najlepiej przyswajalne formy selenu – selenometionina i selenocysteina /70 μg/100 g/. Polecam samodzielny wypiek własnego chlebka na zakwasie z pełnoziarnistej mąki. Ja używam orkiszowej. Przepis i film do wykonania takiego chleba zamieściłam we wpisie „Domowy chleb na zakwasie – łatwo, zdrowo i smacznie” […]
Ja zrobiłam ale wyszedł jakiś taki gliniasty, co popsułam?
Za dużo wody pewnie…
Aż mi zapachniało, dawno nie piekłam sama na zakwasie – ale na jesieni na pewno powrócę do tego ! 🙂
🙂 Pachnie pięknie jak chlebek się piecze. Ten zapach to dla mnie najlepszy odstresowywacz. Nie wiem jak byłabym wkurzona to zapach pieczonego chleba skutecznie mnie uspakaja 🙂
Też uważam, że zamiast silikonowych foremek lepsze byłoby szkło. Sądzisz, że silikon nie reaguje z ciastem? Może tak a może nie. Silikon to jest sztuczne tworzywo, więc może za parę lat się okazać, że jednak jest szkodliwe. Tak jak teflon.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś robiła w szkle sobie chlebek 🙂 Na każdej dobrej foremce producent umieszcza informacje do jakiej temperatury można podgrzewać aby było bezpiecznie. O teflonie są różne opinie i nie są wcale takie jednoznaczne no ale to nie temat pod ten wpis. Jeśli masz obawy to szkło, choć może po latach okazać się że i ono pod wpływem wysokiej temperatury coś tam wydziela itp….można również nie używać foremek ale przy chlebie z mąki pełnoziarnistej to raczej niewykonalne.
Świetnie Renato, im więcej się chlebków upiecze tym staje się to łatwiejsze. Początki bywają trudne ale potem jest o wiele łatwiej tym bardziej, że wypieki z mąk pełnoziarnistych / a ja tylko takie preferuję/ są trudniejsze.
Odważyłam się w końcu i zrobiłam chlebek z Twojego przepisu. Odpaliłam film i postępowałam zgodnie ze wskazówkami. Powiem że się udał 🙂 jestem zadowolona z efektu bo smak i trwałość takiego chleba zaskoczył mnie. Chleb jest dość długo świeży, nie pleśnieje jeśli juz to tylko schnie. Będę nadal piec i doskonalić to 🙂 A tak niedawno nawet bym nie przypuszczała, że będe miała domową piekarenkę 🙂
Z chlebami razowymi jest problem bo bez wspomagaczy typu spulchniacze i inna chemia wychodzą nie takie puszyste. Jednak tak ma być, kiedyś prawdziwy chleb taki był a nie jak poducha z pierza. Wiele osób z razowego chleba z mąki typu 2000 chce żeby wyszła poducha a tak się nie da bez chemii. I w tym cały urok 🙂 Upiekłam juz 2 chleby z tego przepisu i dałam jakoś radę. Wyszedł smaczny i syn nawet zjadł 4 kromeczki 🙂
Marzenkqua To też zależy od użytej mąki. Najzdrowsze chleby to nie te puszyste a te bardziej płaskie wbrew pozorom. Chociaż w domowej produkcji chleba mamy wpływ na wiele czynników i możemy modyfikować a to sposób pieczenia a to gęstość ciasta. Za każdym razem może wyjść co innego ale najważniejsze jest to że MAMY PEŁNA KONTROLĘ NAD SKŁADNIKAMI!!!! Nie przejmuj się jak chleb nie wyjdzie idealny w wyglądzie jak smak Ci odpowiada to właśnie o to chodzi a jeśli nie no cóż następnym razem będzie lepiej 🙂
Pisałam, ze 4 dni ale w 3 dni też powinno być ok. No nic wyjmij zakwas w czwartek rano dokarm go jak będzie ogrzany do temperatury pokojowej, wieczorem zrób zaczyn i dokarm zakwas ilością jaką zużyjesz na zaczyn i przefermentuj zakwas do dnia następnego i dopiero wsadź do lodówki. Świeży zakwas może się rozwarstwiać więc można go mieszać w lodówce. No i chleb może tak mocno nie wyrosnąć jak na zakwasie starszym. Wszystko będzie ok trzeba tylko przestrzegać kolejności czynności. Ważna tez jest użyta mąka, nie wiem z jakiej pieczesz.
powodzenia 🙂
Wszystko zrobiłam ,tak jak mówiłaś 3 dni w cieple dokarmiany każdego dnia,następnie do lodówki.Myśle że w piątek postąpię tak jak piszesz.. A nuż się uda. Poprzedni był na drożdżach, ale to ostatecznośc. Jak mi sie zakwas uda -bedzie rewelacja…
Rozumiem, że zakwas już przefermentował swoje w cieple czy robiłaś go i od razu wstawiłaś do lodówki? Jeśli się przefermentował i wstawiłaś dlatego, że masz zamiar dopiero w piątek robić chleb to o tę część którą dodasz do chleba musisz zakwas dokarmić. Po przefermentowaniu /kilka a lepiej kilkanaście godzin/ wstawiasz go dopiero do lodówki. W przeddzień pieczenia wyciągasz i dokarmiasz i tak w kółko. W filmie też mówię o tym.
Witaj Agi. Dziura w chleba jeszcze bardziej mnie mobilizuje do nauki. Właśnie zrobiłam zakwas wg .twego przepisu -teraz czeka do piątku w lodówce .Tylko powiedz mi co z resztą zakwasu ,dalej stoi w lodówce?, Jak muszę postepowac dalej ,aby upiec z tego zakwasu nowy chleb….
Myślę,że dobrze mnie rozumiesz- dalsze postepowanie z reszta zakwasu….
Nie widzę problemu, przyjadę i zrobimy chlebek razem 😉
O żesz ale kusisz tym chlebuchem. Aż zakasam rękawy i upiekę a piec nie cierpię. Jak mi nie wyjdzie przyjeżdżasz do mnie i mnie uczysz, a co:) Nie ma tak dobrze, jak się udostępniło taki chlebuś trzeba teraz ponosić konsekwencję 🙂
Nigdy nie piekłam chleba 🙂 chyba się skuszę spróbować 🙂
Może nadszedł ten czas? 🙂
Uwielbiam taki chleb spożywać…jak ktoś mnie poczęstuje 😉 Zupełnie nie jestem typem gotującym, a szkoda pewnie, bo od dawna nie jem kupnego pieczywa za wyjątkiem raz na jakiś czas takiego, które składa się z samych ziaren. Ale to już chyba nie chleb? 😉
Hamak Life ja nie jestem i nie byłam typem gotującym. Wszystko co robię w kuchni robię „na szybko” Nie gotuję typowo. Lubię proste i szybkie potrawy jak najmniej przetworzone. Odkąd zmieniłam swoje życie o 360 stopni to aby cieszyć się smakiem chleba ale zdrowego musiałam przestawić się na jego pieczenie. Trudno mi było na początku bo chleby nie wychodziły, były twarde albo mokre albo się kruszyły. Po czasie nabrałam wprawy i teraz nie wyobrażam sobie życia bez swojskiego chlebka a wbrew pozorom to nie jest pracochłonna czynność tylko rozciągnięta w czasie ze względu na procesy fermentacyjne ale o to właśnie… Czytaj więcej »
Chleb wygląda super! ja w ogóle nie jem pieczywa, bo dostawałam jakieś uczulenie na języku, ale pewnie jakbym zrobiła taki własny, to nic by mi nie było:)
Aniu pewnie masz uczulenie na dodatki albo na gluten, chyba że jesz inne pokarmy glutenowe i nic Ci nie jest a tylko przy chlebie to wtedy nie gluten. Musiałbyś spróbować prawdziwego swojskiego chleba i byś wiedziała co jest 🙂
tylko dlaczego po upieczeniu jest dziura w srodku- nie rozumiem….
Masz dziurę? Nie powinno być żadnej dziury, coś nie tak zrobiłaś. Nigdy nie zrobiła mi się dziura…
Bardzo fajnie i dokłądnie opisane ale przydałby się filmik 🙂
Kamila teraz jak będę piekła chleb to nagram a będę piekła jutro 🙂
[…] i niektórych rybach. Z witaminą B6 i B9 jest prościej bo np. bogate w witaminę B6 są banany, ciemne pieczywo czy ryby a w kwas foliowy: brokuły, cytrusy, orzechy czy warzywa liściaste. Natomiast dla osób […]
[…] Jeśli chodzi o chleb, jego spożycie najlepiej ograniczyć do minimum i wypiekać go samodzielnie i to wyłącznie na świeżym zakwasie naturalnie fermentowanym co wcale nie jest jakimś wyczynem. Przepis na taki pyszny chlebek zamieściłam we wpisie pt:”Domowy chleb na zakwasie łatwy i pyszny„. […]