Grzyby marynowane to świetna i zdrowa przekąska ale uwaga! Pod warunkiem, że do zalewy wykorzystasz naturalnie fermentowany ocet jabłkowy oraz jakieś bezpieczne słodzidło. Zapomnij o occie spirytusowym oraz białym, rafinowanym cukrze. Do marynowania wykorzystałam opieńki bo je lubię najbardziej ale w ten sposób można marynować jakiekolwiek grzyby – oby jadalne! Moim zdaniem nie ma lepszych grzybów do marynowania jak właśnie opieńka miodowa. Jest krucha, chrupka a smak ma boski. Do marynowania wykorzystuję głównie te mniejsze grzybki i tylko wyłącznie kapelusze. Warto wiedzieć, że opieńki miodowe to grzyby bardzo zdrowe o czym poczytasz we wpisie – Czy wiesz, że opieńka miodowa jadalna jest i zdrowa?. Natomiast przepis na domowy, zdrowy ocet jabłkowy naturalnie fermentowany udostępniłam w artykule – Domowy ocet jabłkowy naturalnie fermentowany dobry na wszystko.
Zatem do rzeczy…
Grzyby marynowane w naturalnym occie jabłkowym – składniki
- ok 1 kg opieniek miodowych lub innych jadalnych grzybów
- 1 szklanka wody
- 1/2 szklanki octu jabłkowego
- 2 łyżki słodzidła /może to być miód naturalny, ksylitol, nierafinowany cukier trzcinowy czy inne bezpieczne słodzidło/
- 2 łyżeczki soli
- kilka sztuk ziarna angielskiego
- gorczyca
- liście laurowe
- goździki całe
Grzyby marynowane w naturalnym occie jabłkowym – przygotowanie
- Najpierw oczyść i obgotuj grzyby w osolonej wodzie ok 40 minut. Wcześniej przygotuj sobie słoiczki tzn. wymyj je dokładnie i wyparz łącznie z pokrywkami.
- W międzyczasie jak grzyby się gotują przygotuj zalewę czyli zagotuj wodę z octem jabłkowym dodaj cukru oraz trochę posól do smaku
- Do słoiczków wrzuć po 2 ziela angielskie, 1 listek laurowy, szczyptę gorczycy, 2 goździki. Następnie delikatnie przełóż do nich grzyby jednak nie do samej góry. Pozostaw trochę przestrzeni.
- Grzybki z przyprawami zalej zalewą i dokładnie zakręć słoiki.
- Ja dodatkowo pasteryzuję słoiki. Zalewam je ponad połowę wodą i gotuję ok 10 minut. Zostawiam tak do ostygnięcia w garnku.
- Po ostygnięciu wyjmij je z wody, ustaw w ciemne i chłodne miejsce /może być w lodówce/ i odczekaj co najmniej miesiąc. Wiem, że nie jest to łatwe ale tylko wówczas grzybki elegancko przejdą przyprawami i zalewą.
Zawsze uwielbiałam grzyby marynowane. Nawet jako dziecko się nimi zajadałam z tą jedynie różnicą, że wszędzie marynowano je z wykorzystaniem octu spirytusowego, który jak wiadomo nie kwalifikuje się w żadnym wypadku do spożywania. Opieńki w occie jabłkowym mają delikatniejszy smak, nie są takie ostre ale za to nie są szkodliwe dla zdrowia co dla mnie jest priorytetem. Zatem jeśli chcesz rozkoszować się smakiem grzybów marynowanych dbając przy tym o zdrowie własne i bliskich, do ich marynowania używaj wyłącznie dobrej jakości naturalnie fermentowanego octu jabłkowego.
[…] 28. Do marynowania np. grzybów. Grzyby wychodzą smaczne i zdrowe bo nie dodasz ani grama octu spirytusowego. Przepis na marynowane grzyby w occie jabłkowym znajdziesz w artykule – Grzyby marynowane w naturalnym occie jabłkowym. […]
U mnie też królują opieńki na wszelkie sposoby. Zamiast octu jabłkowego używam krwawnikowego, bo mi go wyszło w tym roku więcej 🙂 Pychota!
Jak zwykle u Ciebie – naturalnie i smacznie :)) dzieki za przepis
🙂 dziękuję
No i w końcu trafiłem na ten przepis. Wyświetla mi sie od jakiegoś czasu, ale nie miałem czasu żeby go dokładniej przeanalizować 😀 Wszystko w nim super. Podobno opieńki są genialne do marynowania. Tylko, że ja nie umiem na tyle zbierać grzyby, żeby się na opieńki porywać… Poczekam. Może się ktoś zlituje 😛 Pozdrawiam!
O tak są genialne, ja najbardziej właśnie je lubię w marynacie 😉 Opieńki są bardzo proste do rozpoznania ale jak masz wątpliwości dobrze, żeby ktoś obeznany Ci pokazał je na żywo 🙂 Ja tak się uczę. Muszę zobaczyć grzyba na żywo.
Robiłam już kilka podejść do grzybów i jakoś nie mogę się przekonać do ich smaku. Toleruję tylko pieczarki i to w niewielkich ilościach na pizzy 😉
Nigdy nie byłem zbyt wielkim fanem grzybów i zajadałem się jedynie pieczarkami, ale ostatnio zasmakowały mi również inne gatunki, więc chętnie z twojego przepisu skorzystam!
Uwielbiam opieńki!
Moja babcia zaprawiała, ja jakoś nie zbieram a może szkoda.
Przepis na pewno musi byc pyszny!