Domowy ocet jabłkowy jest jednym z takich probiotyków, które możemy samodzielnie przygotować w domowych warunkach. Może jednak zacznę od krótkiego wyjaśnienia czym są probiotyki. No właśnie, powszechnie się przyjęło iż podczas kuracji antybiotykami należy brać osłonowo probiotyk zakupiony w aptece. Tyle wiedzy na temat probiotyków ma większość społeczeństwa. Nazwa probiotyk – pro bios pochodzi z języka greckiego i oznacza- dla życia. W skrócie probiotyki to mikroorganizmy mające pozytywny wpływ na florę bakteryjną organizmu. W 2002 r. FAO/WHO zdefiniowała probiotyki jako mikroorganizmy, które podawane w odpowiednich dawkach przynoszą korzyść organizmowi gospodarza. Funkcje probiotyków mogą pełnić różne organizmy jednak najpopularniejszą taką istotką-celebrytką jest bakteria kwasu mlekowego. W bardzo rzadkich przypadkach podawanie probiotyków nie jest wskazane, nie dotyczy to jednak ludzi zupełnie zdrowych. Aby więc to zdrowie utrzymać lepiej zrezygnować z aptecznych probiotycznych preparatów na rzecz tych naturalnych wyprodukowanych w domu.
Świetnymi domowymi probiotykami są:
- wspaniały zakwas buraczany o którym piszę tu
- domowe ogórki kiszone i woda z ogórków, którą osobiście uwielbiam
- kiszona kapusta i sok z kiszonej kapusty, następny smakowy rarytas, mniam
- kwas chlebowy
- i oczywiście ocet jabłkowy
Taki domowy ocet jabłkowy jest produktem prawie na wszystko. Ocet jabłkowy naturalnie fermentowany to samo dobro, nie należy mylić go absolutnie z octem spirytusowym!! Piszę to, ponieważ spotkałam już niejedną osobę, która myśli, że ocet jabłkowy jest szkodliwy gdyż utożsamia go z octem spirytusowym, który faktycznie nadaje się jedynie do prac gospodarskich, w żadnym wypadku do konsumpcji samodzielnie czy w produktach przetworzonych. Z tego też powodu już dawno zrezygnowałam z pseudożywności , w których występuje ocet spirytusowy i samodzielnie przygotowuję choćby domowy ketchup właśnie z wykorzystaniem domowego octu jabłkowego.
Domowy ocet jabłkowy – zastosowania
- jako podstawa dressingu do sałatek i surówek
- w rozcieńczeniu z wodą jako tonik do twarzy
- jako lek na różne wysypki, wypryski,krostki-działa rewelacyjnie
- jako płukanka do włosów-w rozcieńczeniu z wodą /3 łyżki na szklankę wody/sprawia, że włosy są lśniące i się nie puszą, doskonały na łupież
- do produkcji domowego ketchupu i innych przetworów, w których standardowo stosowany jest ocet spirytusowy
- do produkcji napoju z wodą i miodem
- na wszelkie podrażnienia skóry
- doskonały na pajączki i żylaki na nogach, systematycznie wcierany zmniejsza ich widoczność diametralnie 🙂
- jako środek przeciwgrzybiczy i grzybobójczy np. w przypadku grzybicy stóp
- zamiast chemicznych antyperspirantów wystarczy przetrzeć pod pachą wacikiem z octem. Zapachu octu za chwilę już czuć nie będzie a pocenie nie będzie tak intensywne.
- do płukania tkanin
- do mycia przypalonych tłuszczem naczyń np. żaroodpornych
- w celu płukania gardła w razie infekcji
Jak widać zastosowań octu jabłkowego jest wiele, a to i tak nie wszystko. Ogranicza nas tylko wyobraźnia, ponieważ ocet jako środek bakteriobójczy oraz grzybobójczy można stosować naprawdę na wiele sposobów zewnętrznie jak i wewnętrznie. Jego zdrowotne właściwości wynikają m.in z obecności witamin z grupy A,C,E i B oraz minerałów takich jak magnez, potas, miedź czy krzem; pektyn; kwasu octowego, jabłkowego, mlekowego oraz enzymów.
Jako probiotyk pomaga w utrzymaniu prawidłowej flory bakteryjnej w jelitach. Jest nieoceniony w odtruwaniu i oczyszczaniu organizmu, ponieważ posiada właściwości odtruwające organizm. Może również wspomagać odchudzanie gdyż pobudza metabolizm. Co ciekawe ma właściwości regulujące poziom cholesterolu we krwi, zwiększając poziom tego „dobrego” cholesterolu. Obniża również poziom glukozy we krwi.
Składniki na domowy ocet jabłkowy
Tyle dobrego i tak naprawdę za grosze, dosłownie. Przygotowanie domowego octu jabłkowego to dla mnie żaden koszt. Wykorzystuje do tego
- jabłka z własnej jabłonki, nigdy nie pryskane,
- przefiltrowaną wodę z kranu
- niewielką ilość miodu prawdziwego jako pożywkę dla bakterii /ocet zrobi się i bez miodu jeśli jabłka są wystarczająco słodkie/
Sposób przygotowania:
Przede wszystkim bardzo ważna jest higiena przygotowania aby do naszego octu nie dostała się znikąd żadna pleśń. W tym celu wyparzam moje ceramiczne naczynie i na dno wrzucam uprzednio umyte i pokrojone jabłka wraz ze skórką oraz gniazdami nasiennymi bez ogonków. Następnie zalewam je przefiltrowaną, chłodną wodą i dodaję kilka łyżek miodu. Mieszam wyparzoną drewniana łyżką i to wszystko. Dodaję również kilka łyżek tzw „matki” z poprzedniego mojego octu. Przyspiesza to jego dojrzewanie. Zawsze warto sobie zostawić niewielka ilość „matki” do produkcji następnego octu. Ocet przyrządzam według proporcji: 1/3 jabłek i 2/3 wody.
Naczynie przykrywam lnianą ściereczką i podtrzymuję gumką. Jest to bardzo ważne, gdyż fermentacja zwabia muszki owocówki a któż by chciał pić ocet z muchami 😉 . Mój ocet robi się na parapecie i nic złego się nie dzieje. Co prawda jest to okno północne więc bezpośredniego nasłonecznienia nie ma.
Codziennie mieszam nastaw wyparzoną, drewnianą łyżką. Ciekawą sprawą jest obserwacja jego zachowania. Po kilku dniach płyn zaczyna musować jak szampan ale tak właśnie ma być. Czuć trochę zapaszek alkoholu. Robiąc ocet po raz pierwszy myślałam, że coś jest nie tak, jednak to niezbędny etap fermentacji. Na powierzchni mogą być widoczne bąbelki powietrza. To nic złego. Owoce natomiast miękną i robią się brązowe. Nie przyciskam ich niczym, po czasie same ulegną całkowitemu zanurzeniu. Musowanie obserwuję po ok. tygodniu od nastawienia octu, biorąc pod uwagę opcję dodania „matki”. W innym wypadku jeśli nie posiadamy „matki” proces będzie przebiegał w dłuższym czasie.
Jak nastaw pomusuje, uspakaja się. Na wierzchu można dojrzeć delikatny, szarawy kożuszek bakteryjny. Jeśli nie ma na nim żadnej pleśni tak ma to wyglądać. Oczywiście nadal mieszamy codziennie. U mnie kożuszek utworzył się już po ok 2 tygodniach. Bez dodawania „matki” trwało to ok 1,5 tygodnia dłużej. Oprócz obserwacji co jakiś czas sprawdzam również smak octu. Jak wyczuwam już posmak octowy zostawiam jeszcze na tydzień a następnie jak smak i aromat mnie satysfakcjonuje przecedzam do wyparzonych wcześniej butelek. Cały proces trwa ok miesiąca. Jednak jest to kwestia indywidualna, zależna od temperatury otoczenia, dodania bądź nie „matki”, rodzaju użytych jabłek /moje są słodkie/. Jak widać na poniższym zdjęciu owoce uległy zanurzeniu a ta szarawa mętność to właśnie „matka” bezpośrednio po wymieszaniu.
W tym roku wyszedł mi ocet łagodny w smaku. Mogę go popijać bez rozcieńczania, jest taki dobry. Butelki zakręcam i przechowuję w ciemnej szafce. Domowy ocet jabłkowy nie musi stać w lodówce. Tak naprawdę to nie wiem ile taki ocet może stać, gdyż najdłużej miałam takowy rok czasu /myślę jednak, że łatwo można stwierdzić jego popsucie po zapachu i wyglądzie/. Po prostu co roku jak jabłonka rodzi ja nastawiam kolejny ocet.
Na fotce, na dnie butelek widać osad, dlatego też przed użyciem octu należy energicznie potrząsnąć butelką aby równomiernie go wymieszać. Absolutnie nie należy go usuwać, ten osad to kwintesencja tego co najwartościowsze. Jak widać proces produkcji octu jest banalnie prosty. Praktycznie robi się sam. Ciekawym doświadczeniem jest codzienna obserwacja zmian. Natura sama w sobie reguluje wszelkie procesy, my nie musimy się do tego zanadto wtrącać. Ot, tylko minimalnie wspomóc . Zamieściłam również film jak samodzielnie wykonać taki ocet jabłkowy.
Od kiedy piję zakwas z buraków , wspomagam się domowym octem jabłkowym, zrezygnowałam zupełnie z picia kawy, pozbyłam się wszelkich problemów żołądkowo-jelitowych. Wcześniej czasami dokuczały mi jakieś wzdęcia, pobolewania brzucha. Obecnie zdarza się to sporadycznie i to właściwie po przeholowaniu z czymś czego jeść nie powinnam 😉 . Zamiast raczyć się reklamowanymi aptecznymi wspomagaczami trawienia, lepiej wypić szklaneczkę wody z żywym octem bez zbędnych śmieci, za to z samym naturalnym dobrem, jakim natura potrafi nas obdarzać jeśli tylko jesteśmy gotowi je od niej przyjąć 🙂
Jeżeli ważna jest dla Ciebie prawidłowa dieta to ten bezpłatny poradnik z pewnością Ci pomoże
Udostępniam Ci bezpłatnie dzienne menu wegańskie, wegetariańskie oraz mięsne. Jednak to nie wszystko. W poradniku otrzymasz również wiele wskazówek dotyczących prawidłowego i zdrowego odżywiania
[…] Stosuję również płukanki z octu jabłkowego czyli do 1/2 litra wody dodaję 2-3 łyżki dobrej jakości octu jabłkowego. Osobiście robię taki ocet samodzielnie z własnych, niepryskanych jabłek. Jeżeli również masz ochotę samodzielnie przygotować taki ocet to przepis znajdziesz w artykule >> Jak zrobić domowy ocet jabłkowy naturalnie fermentowany. […]
Nastawiłam swój pierwszy,prawie 2 tyg.minęły i pojawiły się takie białawe drobinki jakby,to pleśń?
Jeśli jest to bardzo delikatne, taki kożuszek to jest ok. Nie powinna być widoczna żadna pleśń.
To taki film bardziej,ale go „porwałam” chyba mieszaniem,teraz patrzę to taka powłoka vardziej,zapach ok wg.mnie,Dziękuje za odpowiedź 🙂
Jeśli to tylko taki film to jest ok.
Witam,zlałam do butelek,jest mętny,ale z tego co czytam to tak am być 😉 Smak zdecydowanie octowy,dziś już piłam 🙂 Dziękuje za przepis i porady 🙂
Tak to jest naturalne, jeśli nie ma pleśni to jest dobrze.
Witam. Mam pytanie. Zrobiłam na jesieni ocet jabłkowy. Wyszedł super, nalalam do butelek i wyniosłam do piwnicy. Teraz otwieram kolejną butelkę i…. Ocet buzuje czy to normalne
To nie jest normalne. Pewnie za krótko pracował i pracuje nadal.
To co w takim razie m z nim teraz zrobić ? Czy jest gotowy do picia ?
Witam. Czy to normalne że po kilku dniach pianka na wierzchu jest taka ciągnąca jak glut? Czy to raczej nie jest normalne i trzeba nastawić nowy? Skąd wiadomo kiedy już można nie mieszać? Jak się będzie mieszać za długo to chyba nie zrobi się matka.
Ten glut to może być matka chociaż kilka dni to byłoby za wcześnie. Matka wygląda właśnie jak glut ale nie może być na niej żadnej pleśni. Ja mieszam praktycznie codziennie a nawet 2 razy ok miesiąca. Potem rzadziej ale też mieszam od czasu do czasu. Na początku trzeba mieszać aby nie spleśniało. Można też przycisnąć czymś jabłka aby były stale zanurzone i nie wypływały na powierzchnię bo to ryzyko zgnicia. Jest kilka szkół robienia octu. Niemniej mi wychodzi zawsze bardzo dobry 🙂 powodzenia.
Mam takie pytanie, gdyż nigdzie nie mogę znaleźć na nie odpowiedzi. Bo nie rozumiem czemu kwas octowy w occie jabłkowym mówi się, że jest zdrowy, że pomaga m.in przy anemii itp a kwas octowy w occie spirytusowym jest szkodliwy? Skoro w obu octach główny składnik to kwas octowy, a wszędzie piszą, że kwas octowy niszczy czerwone krwinki, to jak to się dzieje, że ocet jabłkowy jest pomocny w anemii a spirytusowy nie? Przecież w obu jest kwas octowy, to w obu ten kwas ma chyba działanie niszczące na krwinki czerwone? Bo naprawdę tego nie rozumiem. Wszędzie piszą, że ocet spirytusowy… Czytaj więcej »
A gdzie u mnie wyczytałaś, że ocet jabłkowy jest dobry na anemię?
Witam. Czy do zrobienia octu jabłkowego może być kamionka hermetyczna taka w jakiej robi się zakwas buraczany lub kisi kapustę i ogórki. Pozdrawiam.
Ani zakwasu ani kapusty nie kisi się hermetycznie zamkniętej. Musi być dostęp powietrza. W przypadku octu podobnie.
Czy można w trakcie procesu przygotowywania octu zamknąć szczelnie na kilka godzin słoiki, czy też takie czasowe odcięcie powietrza zniweczy cały wysiłek i ocet będzie do wyrzucenia?
Zwykle w połowie października przenosimy się co roku z działki z powrotem do miasta, stąd moje pytanie w temacie transportu pełnych słoików z niegotowym jeszcze octem:)
Chciałabym się również dowiedzieć, czy jako matki za pierwszym razem można użyć kupnego ekologicznego octu?
Na kilka godzin nic się nie stanie. Jeżeli ocet jest niepasteryzowany to można pobrać matkę. W pasteryzowanym jej już nie ma a niestety większość octów na rynku jest pasteryzowanych.
Dzień dobry, pierwszy raz robiłam swoje octy jabłkowe (każdy odrobinkę edytowany: w jednym dodatek mirabelek, w innym borówki). Pytanie brzmi – dlaczego nie pojawiła się u mnie matka octowa? 🙁 Jest tylko taki delikatny, biały kożuszek, ale nie matka octowa. No i druga sprawa – octy są kwaśne jak cytryna, ale absolutnie nie pachną octowo. Pachną jak sok jabłkowy. Czy one się zepsuły, czy są ok? Dziękuję za odpowiedz 🙂
Coś poszło nie tak. Zapach ma być octowy.
[…] Jak samodzielnie zrobić domowy ocet jabłkowy dowiesz się z artykułu “Jak zrobić domowy ocet jabłkowy naturalnie fermentowany” . Jeżeli z jakichś przyczyn nie jesteś w stanie wykonać go samodzielnie, to kupuj […]
Dzień dobry,
czy można jeszcze u Pani kupić ocet jabłkowy ?
Niestety nie.
a ile mozna/trzeba go pic? i czy czyms rozcienczac?
Z wodą np. na szklankę wody 1 lub 2 łyżki octu.
Czy do przetworow na zime zamiast octu spirytusowego mozna dac jabłkowy? W tej samej ilosci???
Dołączam się do pytania.
Oczywiście, tak robię np. grzyby marynowane. Ilość zależy od upodobań smakowych 🙂
A do ogórków konserwowych się nada ?
Nie próbowałam bo takich nie robię ale warto spróbować.
Witam,wykonałam – w słoju szklanym ,wody nalałam do przykrycia jablek (zbyt późno przeczytalam komentarze co do proporcji). Wystawić na parapet bezposrednio na dzialanie slonka,czy przesłonić ,by słonko nie “ patrzyło”?
Witaj 🙂
Lepiej żeby słońce nie padało na ocet.
Dzięki
[…] wiele dolegliwości. Jak zrobić ocet jabłkowy i jakie są jego zastosowania wyjaśniam we wpisie „Domowy ocet jabłkowy naturalnie fermentowany dobry na wszystko” . Ocet zawiera kwas jabłkowy, który odtruwa organizm z metali ciężkich. Znany jest ze […]
[…] Za to jabłonka nie zawiodła i nie wyłamała się z corocznego sypania jabłkami. Niebawem będę mogła zabrać się do pędzenia genialnego octu jabłkowego. Przepis i proces produkcji przedstawiłam we wpisie:„Domowy ocet jabłkowy naturalnie fermentowany dobry na wszystko” […]
[…] mi brakuje. Na pewno nie należy przesadzać z octem, ketchup może wyjść za kwaśny po prostu. Ocet jabłkowy /dodaję ten własnej produkcji z przepisu znajdującego się na blogu, ale może być kupny dobrej […]
[…] Bardzo istotne jest uzupełnienie diety naturalnymi kiszonkami np. zakwasem z buraków, naturalnie fermentowanym octem jabłkowym, kiszonymi ogórkami czy kapustą. Kiszonki są takimi naturalnymi probiotykami, zawierają […]
Witam a ile wody trzeba dac do tego octu jabłkowego
Ja daję 1/3 jabłek i 2/3 wody.
Dziekuje
Ja osobiście mając refleks żołądkowo. –
przelykowy octem zastapilam tabletki .Jestem szczęśliwa z efektu.
Witam, Twój blog juz jest w moich ulubionych:), ale mam pytanie,czy spotkałaś się ze skutkami ubocznymi picia octu?
Absolutnie żadnych, tylko same dobroci 🙂 lepsze trawienie, zero boleści brzusznych itp. sensacji. Jednak nie piję go jakoś często ale raz dziennie czasem zamiennie z wodą z sokiem cytrynowym.
Muszę przyznać, że o części zastosowań octu jabłkowego nie wiedziałam. Na podwórku zaczynają dojrzewać jabłuszka. Zero oprysków, nawozów czy innych tego typu chemikaliów. Pora po raz pierwszy zrobić własny ocet… dziękuję za inspirację
O to jak najbardziej wykorzystać i bez wymówek 🙂
[…] ocet jabłkowy również cudo natury, więcej na temat octu jabłkowego i jak go zrobić znajduje się tutaj>>> […]
Witam 🙂 nastawilam kilka miesiecy temu jablka na ocet wedlug pani przepisu. wszystko szlo zgodnie z opisem ale znacznie dluzej bo nie mialam matki 😉 I teraz nie wiem czy poszlo jak nalezy czy mam nastawiac od nowa 🙁 ocet pachnie drozdzami i tez drozdzami troszke smakuje. nie jestem pewna czy dobrych proporcji jablek do wody uzylam. Prosze o porade.
Pozdrawiam,
Kasia
Hmm ciężko tak na odległość cokolwiek stwierdzić, zawsze lepiej dać więcej jabłek ocet będzie treściwszy. Może dobrze się przejść gdzieś do sklepu i powąchać taki ekologiczny ocet jabłkowy i porównać. Ja kupuję też ocet jabłkowy w rossmanie jak mój się skończy on jest dobrej jakości i mi śmierdzi więc może tak być. Mój ocet ma trochę delikatniejszy zapach ale to może kwestia użytych jabłek, wody. Trudno tak pisać 🙂
Cześć Aga,
ponieważ jest teraz ku temu czas, dodam,że można zrobić doskonały tonik do twarzy . mieszając ocet jabłkowy i kwiaty dzikiego bzu, który właśnie teraz kwitnie.Po prostu zalewa sie kiść, albo więcej kwiatostanu octem jabłkowym i odstawia na dwa tygodnie. Potem przecedzić i mamy gotowy super tonik. Ja robię dużo i mam na cały rok.Do następnych zbiorów.
Pozdrawiam
Agnieszka
Hej 🙂
No świetny pomysł a jakie masz proporcje? czy mieszasz ocet z wodą? Dla mojej twarzy sam ocet jest jednak trochę za mocny, muszę go rozcieńczać z wodą no i nie stosuję codziennie ale jak pojawiają się jakieś niechciane niespodzianki 🙂
A jaką wodą rozcienczasz ? Źródlana ? Kranówa ? Ja rozcienczylam 3:1 z wodą filtrowaną i nie wiem czy dobrze.
Przegotowaną, przefiltrowaną kranówą.
[…] Nierafinowana, tłoczona na zimno oliwa z oliwek posiada bardzo korzystną kompozycję składników, sprzyjającą przemianie lipidów w organizmie ludzkim, pod warunkiem jednak, że jest konsumowana na zimno. Sok z cytryny natomiast wspaniale oczyszcza ciałko z nagromadzonych toksyn, zwiększa przemianę materii, dostarcza również wiele cennych witamin i związków. Ocet jabłkowy to temat innego wpisu, z którym można zapoznać się tutaj>>>. […]
[…] Ocet jabłkowy ma świetne właściwości bakteriobójcze, grzybobójcze oraz antywirusowe. Robimy sobie więc płukankę – do połowy szklanki wody dodajemy kilka łyżek octu jabłkowego i dobrze płuczemy gardło. Trzeba robić to dość często więc można przygotować więcej roztworu i trzymać go w ciepłym miejscu. Ta metoda dobra jest jeśli infekcja za bardzo się jeszcze nie rozkręciła. Ja stosuję domowy ocet jabłkowy własnej produkcji z moich ogrodowych jabłek. […]
Wielkie dzięki za ten przepis. Postanowiłem spróbować i pędzę w kuchni własny ocet. Mam tylko pewne obawy, że coś idzie nie tak. Minęły 2 tygodnie. Mieszam wszystko drewnianą łychą, którą rzecz jasna najpierw wyparzam. Dzisiaj zauważyłem, że zapach miksturki zaczyna robić się jakiś taki drożdżowy. Czy to oznacza, że proces się nie udał? Z góry dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam i gratuluję. Blog jest super. Przeczytałem cały i czekam na kolejne posty. Tak trzymaj! 🙂
🙂 Fajnie Szymonie. Ocet w czasie produkcji wydziela różne zapachy. Drożdżowy jest ok /to pewien etap fermentacji/ byle nie było widocznej pleśni. Po ok miesiącu powinien zacząć przybierać octowego zapachu i smaku. Mieszaj dalej i obserwuj. Acha i ważna sprawa jak zacznie pojawiać się biały kożuszek to jest bardzo ok, to nie pleśń tylko tzw „matka”, spokojnie trzeba nadal mieszać. Po pierwszym zrobionym occie następne będzie się robić z większym spokojem bo się będzie wiedziało czy to pleśń czy „matka” 🙂
Trzymam kciuki za udany ocet
pozdrawiam
Ocet wyszedł! Jest super. Mam trochę sklepowego organicznego i jest bardzo podobny w smaku więc domyślam się, że wszystko się udało. Teraz zabieram się za super tonik o którym piszesz. Ocet do macerowania już mam 😉 Jeszcze raz dziękuję Ci za ten przepis i za całego bloga 🙂
To świetnie 🙂 , ja np. zdecydowanie wolę swój ocet jabłkowy niż ten kupny. Jest po prostu lepszy w smaku, czekam tylko na swoje jabłka ale to dopiero za kilka miesięcy.
pozdrawiam wiosennie
[…] naczynia pozostałego po roztworze sody wlewam ok pół szklanki ekologicznego octu jabłkowego lub octu jabłkowego własnej produkcji, dolewam pół litra wody i takim roztworem na sam koniec […]
Witam. Czy podczas rozpoczętego procesu można dodać więcej miodu ponieważ wydaję mi się, iż dałem go zbyt mało (w przepisie jest kilka, ja dałem jedną). Dodam tylko, że nie miałem „matki” a po dwóch tygodniach czuć delikatny smak i zapach octu jednak jabłka są na wierzchu.Pozdrawiam.
Witaj Jakubie
Nie musisz mieć matki, pierwszy swój ocet również robiłam bez matki a i tak się zrobił. Może to tylko trochę dłużej potrwać po prostu. Miód moim zdaniem możesz dodać ale bakterie i tak go „zjedzą” w procesie fermentacji. Jabłka mogą być jeszcze na wierzchu. Pod koniec procesu fermentacji się zatopią. Trzeba tylko codziennie mieszać i patrzeć czy nie ma pleśni. Każdorazowo mieszaj wyparzoną drewnianą łyżką aby nie przenieść żadnych grzybów.
pozdrawiam i udanego octu 🙂
Dziękuję bardzo. Pozdrawiam.
Ocet to wspaniały dar i szkoda, że niewiele wie o jego właściwościach. A tak prosto go zrobić. Natura tworzy najlepsze lekarstwa.
Dokładnie natura wie najlepiej 😉
ocet jabłkowy dobry bardzo na zwyrodnienie stawów
Tak właśnie robię codziennie rano na czczo wypijam szklankę wody z octem jabłkowym, chociaż nie mam problemów z trawieniem. Jest to również świetna profilaktyka antypasożytnicza one nie lubią takie środowiska więc takowego unikają. No niestety moja córka nie ruszy octu jabłkowego…a ja już inaczej nie wyobrażam sobie rozpoczęcia dnia. Wcześniej miewałam pobolewania w brzuchu teraz już ich nie ma. Kiszonki działają naprawdę cuda. Codziennie ocet jabłkowy, zakwas buraczany i kapusta kiszona i naprawdę jest lepiej. To też super sposób na zaparcia.
Fajnie jak ma się swoje jabłka a widzę dorodne. Przejrzysty przepis biorę się za pędzenie, niestety z kupnych jabłek nie mam dostępu teraz do innych. Ocet jabłkowy z wodą świetnie wspomaga trawienie np. wypity jakiś czas przed posiłkiem.
Dzięki za przepis, zrobiłam i wyszedł dobry. Smakuje z wodą, piję codziennie i dodaję do sałatek. Można się uzaleznić. Takie proste i tanie a samo dobro. Szkoda tylko, że nie mam dostępu do własnych jabłek. Jak widzę masz jabłonkę z dużymi jabłkami 🙂 zazdroszczę.
Fakt moja jabłonka to taki mały cud, zero pielęgnacji tylko wycięcie „wilków” i to wszystko. Bezobsługowo rodzi co rok dorodne jabłuszka. Ocet jabłkowy to super dar natury. Wypijam codziennie na czczo szklankę wody z 2 łyżkami octu jabłkowego, wieczorem natomiast zakwas buraczany a w ciągu dnia swoją kiszoną kapustę. W taki sposób wiem, że dostarczam organizmowi pożytecznych bakterii a to właśnie one czynią nas odpornymi na wszelkie choróbstwa 🙂 pozdrówcia
Kurczę, szkoda, że tak późno trafiłam. Robię ocet od dawna ale z cukrem 1 łyżka na 1 litr wody. Nie wiedziałam, że i z miodem można i to z tak niewielką ilością, ale lepiej późno niż wcale.
Madziu nie martw się tym cukrem, bakterie i tak go spożytkują więc w finalnym produkcie i tak go nie ma. I bez cukru czy miodu taki ocet da się zrobić jeśli jabłka są wystarczająco słodkie. Cukier, miód to pożywka dla bakterii 🙂
Dziękuję za odpowiedź ale następnym razem zrobię z miodem, bo zawsze zamawiam w czerwcu z pewnego źródła