Detoks organizmu to ostatnio dość modne słówko. Może to i dobrze bo niektórym się przyda więcej uwagi na to co wrzucają do żołądka i czym się podtruwają. Niestety wiele osób ma wypaczone pojęcie zdrowego życia a ja nie zamierzam nikogo przekonywać, z nikim się wykłócać czy tp. Każdy swoje wyrko ściele…Życie masz jedno /a może i nie?/ i o ciałko trzeba zadbać aby służyło długo i sprawnie. Co po życiu jeśli już po 40-stce a nawet przed, dopadają Cię choroby cywilizacyjne, brak energii, ospałość i inne dziwne przypadki. Nic w tym dziwnego jeśli przez całe życie ładowałeś w trzewia co popadnie, na szybko, byle jak i byle gdzie, smarowałeś skórę ropopochodnymi toksynami, parabenami czy na byle jaką przypadłość zażywałeś tony leków.Jeśli masz to szczęście i się opamiętałeś to tylko z pożytkiem dla Ciebie i Twojej rodziny. Jeśli znane jest Tobie pojęcie detoks organizmu to doskonale zdajesz sobie sprawę z jego ważności a jeśli nie, czas je poznać.
Dzisiaj chcę przestrzec przed kilkoma rzeczami, które blokują jakiekolwiek oczyszczanie i zatruwają ciało. Jeśli będziesz ich unikać zyska na tym zdrowie, wygląd, przybędzie energii a i libido pójdzie w górę.To wygląda trochę jak profilaktyczny detoks organizmu.
Ok przechodzę do sedna sprawy bo chyba za bardzo marudzę…
1.Cukier i sztuczne substancje słodzące
Biały rafinowany cukier to już trucizna sama w sobie a wszelkie słodziki jeszcze gorsze. Spożywając cukier pozbywasz się cennych minerałów, mikroelementów i witamin. Ponadto prosisz się o hipoglikemię, nadciśnienie tętnicze, cukrzycę, trądzik i depresję. To tylko niektóre ze schorzeń. Nowotwory również uwielbiają cukier tak jak grzyb candida albicans. Ponad to cukier jest na pierwszym miejscu kwasotwórczych produktów a kwaśne środowisko rak wręcz ubóstwia. Jeśli masz chotę na słodkości lepiej sięgaj po naturalny miodek, stewię, świeże jak i suszone owoce.
2.Alkohol i kofeina
Alkohol i kofeina wiążą toksyny, które z łatwością wchłaniane są w głąb tkanek, komórek. Kac jest niczym innym jak szokiem oksydacyjnym i zatruciem organizmu. Dlatego alkoholicy tak często chorują na marskość wątroby bo ona nie daje rady eliminować aż takiej ilości trucizn. Zbyt duży przerób i się bidula wykańcza. Jeśli chcesz cieszyć się zdrowym i pięknym ciałem lepiej unikaj alkoholu i kofeiny.
Czasem można sobie pozwolić na filiżankę ekologicznej kawy czy strzelić sobie lampkę wytrawnego, czerwonego wina albo kufelek niepasteryzowanego piwa jęczmiennego. Tylko bez pijaństwa.
3. Nabiał
Mleko i produkty wykonane z przemysłowego mleka krowiego przyczyniają się do powstawania śluzu i retencji toksyn. Obecnie mleczne produkty sklepowe zawierają również hormony, pestycydy i herbicydy. Jeśli masz dostęp do świeżego mleka krów karmionych trawą, dobrze aby się zsiadło i takie można konsumować jako źródło laktobakterii a jeszcze lepsze są np. sery czy jogurty robione z organicznego mleka koziego /jeśli znosi się ten posmak, bo nie każdy go toleruje/. Można również mleko krowie zastąpić różnymi „mlekami” roślinnymi np. kokosowym czy owsianym.
4.Gluten
Często zdarza się tak, że przeprowadzasz gruntowny detoks organizmu zapominając o tym co na dzień jadasz. Taki detoks na nic się nie przyda. Gluten zmniejsza wchłanianie substancji odżywczych w obrębie przewodu pokarmowego. Obecna pszenica ponad to zakłóca układ hormonalny. Produkowana jest na szeroką skalę i niedroga więc musi być traktowana pestycydami aby plony były obfite. Spożywając taką pszenicę można nabawić się otyłości, cukrzycy a nawet depresji czy schizofrenii.
Gluten jednak glutenowi nie równy. Np. ten z chleba białego robionego na drożdżach to najgorszy z możliwych, natomiast z pełnoziarnistego chleba orkiszowego wyprodukowanego na zakwasie jest jakby zneutralizowany przez proces fermentacji. Oczywiście musi zajść pełen proces produkcji chleba, zakwas, zaczyn, ciasto itp.
5.Produkty wysokoprzetworzone i modyfikowane
Tego chyba nie trzeba zbyt wyjaśniać. Paczkowane, modyfikowane i wysokoprzetworzone „jedzenie” ukrywa wiele nieciekawych składników takich jak cukier i sól rafinowaną, tłuszcze trans, konserwanty, żywność GMO. Najlepiej spożywać świeżą, ekologiczną żywność i gotować samodzielnie. Masz wówczas kontrolę nad składnikami i całym procesem gotowania.
6.Smażone potrawy
Smażenie to najgorszy sposób przyrządzania potraw a dodając do tego uwodornione oleje czy nawet roślinne oleje nierafinowane, których absolutnie nie wolno podgrzewać tworzysz mieszanki rakotwórcze. Jeśli jednak upierasz się przy smażeniu proponuję do tego procesu wykorzystać olej kokosowy lub z awokado. Oleje te utleniają się w wysokiej temperaturze więc są najlepszą alternatywą. Więcej na ten temat piszę w artykule – Czy smażenie jest zdrowe?O tym lekarz Ci nie powie!
7.Drogeryjne kosmetyki
Myśląc jak ma przebiegać detoks organizmu zazwyczaj nie wiążesz tego z kosmetykami. Zapominasz, że niektóre szkodliwe substancje zawarte w kosmetykach drogeryjnych mają możliwość przenikania przez barierę skórną. Żeby więc detoks nie okazał się bezcelowym procesem należy wyeliminować wszelkie drogeryjne kosmetyki z beznadziejnym składem. Nie jest to trudne, gdyż naturalnych alternatyw jest wiele i każdy może wybrać coś dla siebie. Do pielęgnacji twarzy polecam hydrolaty kwiatowe, które opisuję w artykule „Hydrolaty kwiatowe zamiast toniku do twarzy?” czy różne masła oraz oleje nierafinowane, pełne antyoksydantów, witamin co z kolei przybliżam we wpisie „Olej na twarz zamiast tradycyjnego kremu?” Toksyny czają się wszędzie i trzeba być na to wyczulonym, mydło, balsamy do ciała, szampony do włosów – na to wszystko też jest naturalny sposób.W moim sklepie dostępny jest obszerny ebook oraz kurs jak rozpocząć i zmienić swoją pielęgnację skóry na zupełnie naturalną aby przynosiła efekty i uzdrowiła skórę –
Do wyboru masz sam ebook oraz kurs /ebook jest tylko częścią kursu/ – Sekrety naturalnej pielęgnacji skóry
[su_row][su_column size=”1/2″ center=”no” class=””] [/su_column] [su_column size=”1/2″ center=”no” class=””][/su_column] [/su_row]
Detoks organizmu to nie jednorazowa czynność ale sposób na życie. Jeżeli zdrowe nawyki zakorzenią się na dobre stanie się to rutyną. Nie na wszystko masz wpływ ale to co może zależeć od Ciebie to niech zależy.
Po to są mózgi, no chyba że zatrute toksycznym fluorem samodzielnie już nie myślą tylko dają się łatwo manipulować…
najgorzej u mnie z kosmetykami i kofeiną – chociaż i tak jest już dużo, dużo lepiej 🙂 kosmetyki apteczne i maseczki z glinki zaczęły rządzić 🙂
nabiał – po 3 dniach widzę już różnicę więc to motywuje 🙂
W kosmetykach aptecznych też jest wiele szkodliwych związków. Trzeba dokładnie czytać etykiety. Od dawna nie stosuję kosmetyków wieloskładnikowych 🙂 i moja cera w końcu jest zadowolona.
Cukier odrzuciłam .Nabiał też i mam alergię na pomidory.Trzeba zmienić nawyki żywieniowe.Niestety nie mam czasu .Obiad raz dwa trzy smażone kotlety itd.Nawyki ciężko zmienić.
Smażenina to najgorsze co może być. Podczas procesu smażenia wydzielają się toksyczne akrylamidy – związki rakotwórcze. Najlepiej delikatnie, dusić gotować np. na parze.
Tylko 5 i 6 unikam na co dzień. Reszta punktów to już wyzwanie.
🙂 Tak się przyzwyczajamy do tych rzeczy, że nie wyobrażamy sobie bez nich życia. Ja np. bardzo lubię nabiał ale jak coś takiego zjem zaraz wysyp pryszczy, w sumie to i dobrze /jak widać narcyzm wygrywa nawet z rozkoszami podniebienia 😉 / czasem jednak zjem tego sera żółtego czy pleśniaka ale mało 😉
Niestety większość żółtych serów dostępnych w sieciówkach to wyroby seropodobne 🙁 Gumowe dziwactwa. Dopiero w Egipcie miałem okazję zjeść prawdziwy żółty ser.