Czasami nachodzi mnie chęć na smalec z kiszonym ogórkiem. Dlatego też mam zawsze pod ręką w słoiczkach smalec z fasoli. Zapewniam szanownych czytelników, że nie odstaje on smakowo od tradycyjnego smalcu, jest bardziej subtelny ale to tylko na plus. Smalec zwierzęcy zjedzony jednorazowo w zbyt dużej ilości potrafi zemdlić to ten z fasoli absolutnie nie. Jedna mała uwaga, w podanym przepisie wykorzystuję białą fasolę jaś, jednak smalec można zrobić z fasoli czerwonej, czy tej drobnej, czy nawet je wymieszać. Próbowałam, i taki smalec jest równie smaczny. Na moim kanale na YouTube możesz podejrzeć w tym >> filmie jak robię ten pyszny smalec z fasoli.
Składniki:
- 2 szklanki ugotowanej fasoli
- 2 cebule
- jedno małe jabłko
- łyżka lub dwie oleju słonecznikowego lub z oliwek lub kokosowego
- majeranek
- sos sojowy /ok 2 łyżki/
- sól
- pieprz
- 3 listki laurowe
- kilka ziaren ziela angielskiego
- kilka ziaren jałowca
Jak przygotować smalec z fasoli
Najpierw gotujemy fasolę w sposób podany w artykule pt: „Jak gotować fasolę aby była zdrowa”. Jeśli mamy ją już odpowiednio przygotowaną, na patelni dusimy cebulkę i jabłko. Ja szklę najpierw cebulę pokrojoną w kostkę, tak aby była miękka, głównie na oleju kokosowym a jak nie mam to np. na oliwie. Na samym początku dodaję listki laurowe, ziele angielskie, jałowiec i tak razem z przyprawami cebulka dochodzi. Jak jest już miękkawa dodaję pokrojone w kostkę i obrane ze skórki jabłko. To wszystko duszę jeszcze przez chwilę. Na koniec wyciągam przyprawy.
W międzyczasie jak cebula z jabłkiem sobie powoli dochodzą na wolnym ogniu, miksuję fasolę. Jak nie mam już zastrzeżeń co do konsystencji masy przystępuję do dalszego działania.
Do masy dodaję sos sojowy i mieszam. Jeśli masa jest zbyt zbita dolewam odrobinę wody i dodaję trochę oleju i tak do osiągnięcia pożądanego skutku czyli aby smalec łatwo dawał się rozsmarować np. na kromce chlebka. Na koniec dodaję sporą ilość majeranku, sól kamienną lub himalajską do smaku. Ot i to wszystko, wegański smalec z fasoli jest już gotowy. Prawda, że szybko i łatwo? No i na dodatek tanio i zdrowo. Najlepiej jest odstawić go na noc do lodówki aby wszystkie składniki dobrze się „przegryzły”. Na drugi dzień można już rozkoszować się smakiem potrawy.
Zazwyczaj robię dość dużą ilość, niewielką część smalczyku przekładam do salaterki, resztę natomiast do małych wyparzonych, słoiczków tak aby mieć stały dostęp do niego, kiedy tylko zachce mi się go kosztować. Zakręcone słoiki gotuję ok 10 min. na wolnym ogniu i gotowe. Przechowuję je w lodówce. Najdłużej przebywały tam ok. 3 miesięcy i nic złego się nie działo. Wegański smalec z fasoli doskonały jest z ogórkiem kiszonym czy pomidorem i cebulą.
Jeśli ktoś lubi eksperymentować można pobawić się z innymi przyprawami np. dodać zioła prowansalskie, cząber, lubczyk, tymianek, pieprz ziołowy, co tylko wpadnie nam do głowy. Można zrobić to w osobnej miseczce tak aby w razie katastrofy smakowej nie zepsuć całości 😉 .
Bawcie się więc do woli bo to naprawdę wielka frajda takie komponowanie własnych dań podług swojego gustu…:)
Zobacz w filmie jak robię ten przepyszny smalec z fasoli
Jeżeli ważna jest dla Ciebie prawidłowa dieta to ten bezpłatny poradnik z pewnością Ci pomoże
Udostępniam Ci bezpłatnie dzienne menu wegańskie, wegetariańskie oraz mięsne. Jednak to nie wszystko. W poradniku otrzymasz również wiele wskazówek dotyczących prawidłowego i zdrowego odżywiania
Zamiast nadużywać nazwy smalec weganie mogą nazywać toto „fasolec”. Nie jestem weganką ale jadam potrawy bez mięsa…dla smaku, dla zdrowia…
A jakie to ma znaczenie? Dla mnie żadne.
Genialny przepis! taki smalec mogę jeść 😀
super ciekawy przepis.
Gotować zakręcone słoiki? To niebezpieczne! Przecież może wystrzelić.
Poważnie? Nikt by w takim razie nic nie pasteryzował. Od lat tak robię i jakoś nic mi nie wystrzeliło…
A jak przygotować sos sojowy? A jeśli nie każdy toleruje soję to na co go zamienić? TERAZ WŁAŚNIE gotuję fasolkę. Trochę szumu wyleciało (gdy siedziałam przed komputerem :-)) ale wyjątkowo mało. Może to ta pokrywka nie położona na garnku? Skoro się wyszumiały… moje fasolki – nie odlałam wody. Przyprawy już są. Oprócz soli oczywiście. Może przyprawy „zabiły” szumy…
Zadałam parę pytań na bieżąco. Sos sojowy jest najmniej pilny, bo smalec zrobię dopiero jak się dowiem :-). Dziękuję. 🙂
Sos sojowy nie jest niezbędny. Ja po prostu kupuję ekologiczny w sklepie.
Cudo…po prostu pychota
Dobry przepis. Takie białkowe mazidło do chlebka to samo zdrowie. Uwielbiam takie domowe wyroby jako smarowidło 🙂 I do tego bardzo smakuje. Nie wyobrażam sobie wcinać smalcu zwierzęcego, a fuj ale ten smalec z fasoli bardzo mi podpasował.
A ta fasolę ze skórka się zgniata?
Tak Joanna ze skórką 🙂 Nawet nie wyobrażam sobie procesu jej ściągania, jak kopciuszek. Nie to nie dla mnie…
Taki przepis, że aż żałuję że jutro wszystkie sklepy pozamykane 🙁 Jako początkujący weganin mam już na swoim koncie pasztet z soczewicy, ale ten smalec wygląda mega smakowicie! Nie mogę się doczekać piątku!
btw. świetna strona 🙂
Dziękuję, smalec faktycznie jest pyszny. Pasztet z soczewicy z resztą też. Robię i taki i uwielbiam oba 🙂