Udostępnij

Trądzik różowaty to paskudna przypadłość osób dojrzałych. Objawia się szpecącymi zmianami na skórze twarzy a główną cechą jest rumień, rozszerzone naczynka a w konsekwencji pojawiają się grudki, krosty, wypryski a nawet guzy. Wygląda to nieciekawie a moje objawy brutalnie sugerowały mi tę przypadłość. Byłam załamana bo trądzik różowaty jest bardzo oporny na leczenie. Działo się to kilka late temu w czasach kiedy nie byłam w pełni świadomą osobą. Moja dieta wołała o pomstę do nieba a ze stosowanych kosmetyków z powodzeniem mogłam skonstruować bombę chemiczną. Nagle zaczęło się dziać coś złego. Stawałam się coraz bardziej osłabiona, czułam się chora, ciężka i przygnębiona. Na twarzy pojawiały się dziwne zmiany przypominające trądzik różowaty. Szpecące pryszcze, czerwone suche placki, liszaje, przesuszona skóra, rozszerzone naczynka, podrażnienia stanowiły moją codzienność. Z dnia na dzień wyglądałam coraz gorzej. Zaczęłam stosować kosmetyki apteczne ale to nie przyniosło oczekiwanej ulgi. Wybierałam się nawet do dermatologa ale jeszcze przed podjęciem tej decyzji coś mnie tknęło.Zaczęłam powoli zmieniać sposób mojej pielęgnacji, używać delikatniejszych produktów i po trochę wchodziłam już na pola naturalnej pielęgnacji. Nie było to jednak to czego oczekiwałam. Zmiany były jakby mniejsze ale jednak były, dlatego pomyślałam, że dopadł mnie jednak ten nieszczęsny trądzik różowaty.

Desperacko zaczęłam szperać w sieci w poszukiwaniu osób z podobnymi problemami

Niestety w polskim internecie nie znalazłam żadnej podpowiedzi. Szperałam więc w internecie zagranicznym. Opatrzność zawiodła mnie na jedno z forum, na którym członkowie recenzowali pewien eksperyment a mianowicie caveman regimen /reżim jaskiniowca/ Wielu z nich było pod ogromnym wrażeniem efektów jakie osiągnęli po przeprowadzeniu reżimu. O tym czym jest caveman regimen i na czym polega dowiesz się z artykułu – Caveman regimen sposobem na cerę idealną? . Pewne informacje dot. mojej pielęgnacji już się zdezaktualizowały bowiem wpis liczy już ponad 2 lata ale sama idea reżimu jest dokładnie opisana i jak najbardziej aktualna.

Mój eksperyment z caveman regimen zbiegł się z diametralną zmianą mojego stylu życia a przede wszystkim diety. Odrzuciłam wszelkie produkty przetworzone. Samodzielnie zaczęłam wypiekać chleb. Zwracałam większą uwagę na to co wkładam do ust. Po przejściu reżimu jaskiniowca stan mojej cery na tyle się poprawił, że byłam już pewna, iż powodem złego stanu mojej skóry nie był wcale trądzik różowaty a chemia pochodząca z kosmetyków oraz niezdrowe, przetworzone żarcie. Caveman regimen potraktowałam jako detoks twarzy. Obecnie go nie stosuję bo nie mam takiej potrzeby.

Niby historia kończy się szczęśliwie ale wcale do końca tak to nie wyglądało. Mimo, że przerzuciłam się na pielęgnację naturalną skóry po drodze popełniałam mnóstwo klasycznych błędów. Nie miałam już objawów trądziku różowatego jednak nie czułam pełnego komfortu i nie byłam do końca zadowolona z wyglądu swojej twarzy. A to skóra stała się monstrualnie przesuszona, a to jakaś wysypka pojawiała się na policzkach. Niby niewiele ale normalne to nie było. Na dzień dzisiejszy dokładnie wiem co było tego powodem. Doświadczenie i praktyka czyni mistrza. Przy naturalnej pielęgnacji skóry trzeba naprawdę wiedzieć co i jak bo można sobie zaszkodzić. Byłam jednak cierpliwa i zdeterminowana bo za żadne skarby świata nie chciałam powrócić do szkodliwej pielęgnacji kosmetykami z chemią. Nawet jakby to miały być kosmetyki „naturalne”. Nie ma bata, wszystkie kosmetyki jakie by nie byłe muszą zawierać środek konserwujący. Dlatego tak uparłam się na pielęgnację naturalną głównie jednoskładnikowymi produktami. Owszem można kręcić kremy samodzielnie ale mają one bardzo krótki okres przydatności /nie zawierają konserwantów/ a mi nie chciało się i do tej pory się nie chce w to bawić.

Metodą prób i błędów doszłam do idealnego modelu pielęgnacyjnego dla swojej cery

Po drodze popełniłam ich mnóstwo ale to mnie nauczyło, że nie należy przedwcześnie rezygnować. Testowałam, eksperymentowałam, nie obyło się bez podrażnień i innych sensacji ale było warto. Piszę to z pełnym przekonaniem bo na dzień dzisiejszy na moją pielęgnację skóry wydaję ułamek tego co wydawałam wcześniej przy koszmarnych problemach. Dziwny paradoks a jednak. Ale nie chodzi tu wcale o hajs. To tylko taki pozytywny skutek uboczny. Przez te kilka lat dokładnie poznałam wszelkie aspekty naturalnej pielęgnacji skóry. Na dzień dzisiejszy to mój konik, coś co jest dla mnie czymś więcej – to po prostu styl życia. Jeśli pragniesz przejść na taką naturalną pielęgnację a nie wiesz na czym to wszystko polega lub nie przynosi ona oczekiwanych efektów, gorąco polecam Ci mój kurs – „Sekrety naturalnej pielęgnacji skóry” w którym zawarłam całą moją dotychczasową wiedzę i doświadczenie. Dzięki temu kursowi zaoszczędzisz mnóstwo nerwów i pieniędzy. Będziesz wiedzieć jakie produkty i w jaki sposób stosować. Poznasz również wiele moich autorskich, przydatnych trików, których nigdzie nie znajdziesz poza moim kursem.

Dlaczego o tym piszę?

Otóż całkiem możliwe, że wiele osób ma nieprawidłowo zdiagnozowany trądzik różowaty a przyczyna leży zupełnie gdzie indziej. Leczą się bezskutecznie, wydając mnóstwo kasy na lekarzy i leki, trując się przy tym jednocześnie. Oczywiście nie namawiam nikogo aby rezygnował z wizyt u lekarzy. Warto jednak wziąć pod uwagę właśnie moją historię. Leki na trądzik różowaty są dość mocne łącznie z antybiotykami więc obojętne dla organizmu nie są. Często w świecie medycznym spotykamy się z nietrafionymi diagnozami więc nie zdziwiłabym się gdyby i w tym przypadku było podobnie. Niemniej jeśli faktycznie cierpisz na trądzik różowaty to absolutnie tego nie bagatelizuj i konsultuj się  z wieloma specjalistami dla pewności. Wiedz również, że wśród jednoskładnikowych, naturalnych produktów pielęgnacyjnych wiele z nich wykazuje świetne działanie właśnie na trądzik różowaty i może wspomóc konwencjonalną terapię.

Naturalna pielęgnacja to coś najlepszego co możesz podarować swojej skórze. Wyobraź sobie, że odkąd ułożyłam swój idealny model  pielęgnacyjny moja skóra wyzdrowiała i rozpromieniała. Obecnie nie mam z nią żadnych problemów i w końcu znalazłam to czego przez tyle lat szukałam.


Jeśli chcesz poznać tajniki naturalnej pielęgnacji skóry zapraszam na mój kurs, w którym dowiesz się wszystkiego na ten temat. Masz 3 opcje do wyboru począwszy od samego ebooka do całego kursu pdf wraz z filmami video oraz możliwością ustalenia indywidualnego planu pielęgnacyjnego dla Twojej skóry.

[su_row][su_column size=”1/3″ center=”no” class=””] olej z pestek malin[/su_column] [su_column size=”1/3″ center=”no” class=””]olej z pestek malin

[/su_column][su_column size=”1/3″ center=”no” class=””]olej z pestek malin[/su_column]

[/su_row]

4
0
Skomentujx