Zimowanie pelargonii to istotna kwestia jeśli chcesz je uprawiać kilka lat i nie kupować co roku nowych egzemplarzy, tym bardziej że nie ma takiej potrzeby. Pelargonie doskonale znoszą zimowanie o ile zapewni się im w tym okresie odpowiednie warunki. Najlepiej zimuje się pelargonie klasyczne i angielskie. W przypadku pelargonii bluszczolistnych sprawa wygląda nieco inaczej. Owszem można je przezimować ale nawet już w kolejnym roku kwitną zdecydowanie słabiej. Dlatego osobiście dałam sobie spokój z zimowaniem pelargonii bluszczolistnych. Akurat te co roku kupuję nowe.
Jak przeprowadzić zimowanie pelargonii
Aby pelargonie zakwitły obficie w kolejnym roku, należy je właściwie przezimować. Przed nastaniem pierwszych przymrozków, skróć pędy o 1/3 wysokości, pousuwaj martwe części, kwiaty oraz pąki kwiatowe. Roślina musi otrzymać sygnał, że czas na spoczynek. Wnieś je do jasnego ale chłodnego pomieszczenia. Moje pelargonie zimują na nieogrzewanym, jasnym strychu, w temperaturach 5-10 stopni C. Takie warunki doskonale im odpowiadają a pelargonie co roku obficie zakwitają.
Jeżeli nie dysponujesz takim pomieszczeniem, ustaw je blisko szyby okiennej. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że pelargonie zimowane w wyższych temperaturach gorzej kwitną i są zdecydowanie słabsze oraz podatne na choroby i szkodniki. Natomiast te zimowane w chłodniejszym miejscu są praktycznie nie „do zdarcia”.
W czasie zimowania, pelargonie podlewaj bardzo rzadko. Jedynie wówczas gdy ziemia zupełnie przeschnie. W przeciwnym razie roślina może bardzo szybko zgnić. Zaprzestań również całkowicie nawożenia. W tym okresie dodatkowa podaż makro i mikroelementów nie jest jej potrzebna.
Systematycznie również sprawdzaj czy aby nie zagościł jakiś nieproszony gość
Najczęściej zdarza się to bliżej wiosny, gdy słońce mocniej operuje, dzień staje się dłuższy i jest cieplej. Wówczas mogą pojawić się np. mszyce, przędziorki czy mączliki. Z takimi niespodziankami wspaniale radzi sobie naturalny preparat z czosnku. Jak go przygotować dowiesz się z artykułu Domowy sposób na mszyce i nie tylko czyli najlepszy macerat z czosnku!
W marcu możesz zacząć więcej podlewać a od kwietnia nawozić. Na zewnątrz wynieś dopiero po ustąpieniu groźby przymrozków. Nie ma się co spieszyć bo bardzo łatwo można zabić roślinę.
Pelargonie zimowane w taki sposób mogą z powodzeniem przerwać naprawdę wiele sezonów. Co jakiś czas warto jednak je odmłodzić ponieważ starsze egzemplarze gorzej kwitną. Jak rozmnożyć pelargonie dowiesz się natomiast z wpisu Jak rozmnażać pelargonie aby się zawsze przyjmowały.
Tak więc zimowanie pelargonii nigdy już nie będzie dla Ciebie problemem jeśli przeprowadzisz je wedle powyższych zasad. Do tego sporo zaoszczędzisz bo nie będziesz kupować co rok nowych roślin. W poniższym filmie pokazuję jak zimuję własne pelargonie. Aby być na bieżąco ze wszystkimi moimi filmami, zachęcam Cię do zasubskrybowania mojego kanału na YT oraz włączenia powiadomień.
Pelargonie to przepiękne rośliny! Dziękujemy za te porady!:)