Długość życia to najwyższa wartość jednostki. Każda istota instynktownie unika sytuacji zagrażających życiu /oprócz niewielu ekstremów/. Generalnie zakłada się, że predyspozycje do długości życia zostają dziedziczone po przodkach. W pewnym sensie tak jest jednak każdy może to zmienić na korzyść jak i nie korzyść. Naukowcy odkryli, że krótsze odcinki struktur biologicznych tzw. telomery są związane ze śmiertelnością, jak również z chorobami związanymi ze starzeniem się organizmu. Telomery to fragmenty DNA, które są połączone z końcami każdego spośród 46 chromosomów w komórkach ludzkich.
Czy w takim razie jesteśmy odgórnie skazani na to co nam w genach pisane?
Otóż nie. Badania wykazały, że powstrzymywanie się od niektórych praktyk a stosowanie innych może mieć wpływ na długość telomerów. Istnieje kilka takich czynników, które mogą opóźniać skracania telomerów a tym samym proces starzenia organizmu i przedłużać życie.
Co możesz więc robić aby Twoje osobiste telomery nie skracały się zbyt szybko?
1.Ogranicz spożywaną ilość kalorii
Od dawnien dawna stosowano posty na wszelkie przypadłości i schorzenia. Obecnie w większości dostęp do pokarmu jest łatwy i tak naprawdę sięga się po jedzenie gdy tylko poczuje się głód. Ba, nawet bez głodu większość społeczeństwa objada się dla przyjemności. Nie musisz stosować postów /chociaż posty bywają bardzo w tym pomocne/, wystarczy że obetniesz kalorie a Twoje telomery będą się skracać wolniej. Nie mam oczywiście na myśli redukcji kalorii z 2 hamurgerów do 1 bo to w samo w sobie jest trucizną ale racjonalne odżywianie i stosowanie przy tym może mało popularnej reguły MŻ czyli mniej żreć.
2.Powstrzymuj się od wszelkich nałogów
Znowu utarty stereotyp ale bardzo ważny. Długość życia bardzo mocno związana jest z używkami. Nie ma co tłumaczyć, że Zenek spod sklepu to żłopie, jara faje i żyje. Ok żyje ale on mając 40 lat wygląda na 70 i jak umiera jako ten 40-latek to wszyscy myślą, że umarł 70-latek i stwierdzają, że i tak bardzo długo przeżył przy jego trybie życia. Tak bardzo często się zdarza. Nie ma co nad tym się rozwodzić. Sprawa jest oczywista.
3.Pij 3 filiżanki herbaty dziennie
Badanie przeprowadzone przez Chińczyków w 2009r, wykazało, że osoby pijące 3 filiżanki herbaty dziennie mają dłuższe telomery niż pijący jej mniej. Najbardziej wskazana jest zielona herbata, która zawiera cenne antyoksydanty i polifenole.
4.Włącz ryby do swojego menu
Osoby z najwyższym poziomem kwasów tłuszczowychomega-3 mają najniższy wskaźnik skracalności telomerów. Natomiast u tych z niskim poziomem kwasów tłuszczowych omega-3 skracalność telomerów postępowała w szybszym tempie. Badanie opublikowano w JAMA w 2010r.
5.Jedz gorzką czekoladę
Gorzka, surowa czekolada a głównie polifenole w niej zawarte mogą spowalniać skracanie telomerów. Jednak aby efekt był zauważalny należy spożywać codziennie małe ilości takiej czekolady. Kusząca alternatywa nieprawdaż?
6.Naucz się radzić sobie ze stresem
Stres powoduje przyspieszanie procesu skracania telomerów. Istnieje wiele naturalnych i bezpiecznych metod walki ze stresem. O wielu z nich piszę w artykule pt:„Jak zwalczyć stres ? Zdradzę Ci 6 prostych i skutecznych sposobów”
7.Wypij sobie kieliszek czerwonego wina dziennie na długość życia i dla zdrowotności
Resweratrol przeciwutleniacz obecny w czerwonym winie z winogron aktywuje telomerazę /enzym odgrywający ważną rolę w utrzymywaniu telomerów/, która opóźnia starzenie się komórek. Związany z tym jest tzw. paradoks francuski gdzie przy dość niezdrowej diecie, dzięki spożywaniu czerwonego wina Francuzi są dość odporni na pewne schorzenia i nie należą do krótkowiecznych. Zatem kieliszeczek czerwonego, dobrego winka dziennie jak najbardziej wskazane.
8.Przestaw się na zdrowy styl życia i nie unikaj umiarkowanej aktywności fizycznej
Na długość życia jak widać wpływ ma wiele czynników. Bez odpowiedniego poziomu telomerazy, telomery stają się krótsze. Dieta obfita w owoce i warzywa bez obecności cukru rafinowanego i „złych” tłuszczy, systematyczny i umiarkowany wysiłek fizyczny, ćwiczenia oddechowe oraz relaksacyjne – te czynniki na szczęście powodują wzrost telomerazy aż o 29%.
To, że długość życia nie musi zależeć do końca od genów może działać również w przeciwnym kierunku. Mając długowiecznych przodków samemu można żyć krótko prowadząc niezdrowy, stresujący tryb życia.
Jeśli więc długość życia i jego jakość nie jest Ci obojętna rozważ wprowadzenie pozytywnych zmian w swoim życiu gdy nie jest ono pod tym względem „ideałem”. Lepiej nie powtarzać w kółko tych idiotycznych frazesów, że wszystko to i tak chemia cokolwiek by się do ust nie włożyło itp. i nadal nic nie robić. To świadczy o niewiedzy i niechęci do zmian. Jest tylko tuszowaniem własnej ignorancji, ślepoty i lenistwa.
Celem każdego człowieka jest szczęście a żeby być szczęśliwym trzeba być zdrowym i to nie tylko przez pierwsze 30 lat ale do późnej starości.
[…] z nas uważa, że zdrowa dieta, systematyczna aktywność fizyczna, brak nałogów to recepta na długowieczność. I w pewnym sensie tak jest ale żeby nie było zbyt prosto zawsze coś trzeba zagmatwać. […]
Człowiek jest tak zaganiany . Że nie myśli o sobie.Gdzies u pani czytałam o wyścigu szczurów.U mnie tak jest ze wszystkim.Tylko nie mam czasu dla siebie.Moze czas pomyśleć o sobie i zmienić to wszystko.
Jak najbardziej. Nie ma co gnać bo dokąd i po co? Życie trzeba przeżyć a nie przebiec 🙂
Oj, wygląda na to, że łamię wiele zasad… Czas wziąć się więc w garść! 😉
🙂 Każdy czas jest dobry na zmiany oby te pozytywne.
Te wszystkie zasady niby każdy zna – ale mało kto je stosuje. Na szczęście coraz więcej osób dba o siebie 🙂 Oby tak dalej!
W sumie to masz rację, mało kto je stosuje a one nie są aż tak trudne czy jakieś nadmiernie męczące. Człowiek się rozleniwił do granic, je co popadnie bo tak łatwiej, nie rusza się bo nie ma siły na to po wysoko przetworzonym pseudo pokarmie, mięsie i hormonalnym nabiale…
Nie wiem jak to jest ale jak przestałam jeść mięso lepiej się czuję, mam ładniejszą cerę, zniknął mi cellulit i w ogóle same plusy 🙂
Tak to akurat działa. Spójrz choćby na post według dr.Ewy Dąbrowskiej i jej zalecenia żywieniowe. Nie ma tam nawet miejsca na mięso a wiele dobrych rzeczy się w ciele dzieje 😉
Dzięki , Twoje słowa dodają siły do konsekwentnego działania,zdyscyplinowałem się od jakiegoś pół roku i 5 kg poleciało,więcej nie chcę bo niedowagę złapię,nauczyłem się kontrolować ,przy Twojej też pomocy,moją wagę i kondycję też.Chdzę z pieskiem na marszobiegi,gram w tenisa ziemnego i nie czuję tych moich 61 lat,oczywiście nie przesadzam bo trzeba dostosować wysiłek do wydolności organizmu.To wspaniałe uczucie….tak panować nad sobą i mieć władzę nad swoim ciałem,Agnes,tak trzymaj 😉
Ooo to super, że tyle poleciałeś. Świetnie, że się przydało 🙂 jak się chce to się ma. Tak jest, to uczucie kontroli nad własnym ciałem jest nie do opisania. Człowiek naprawdę wiele może ale tak niewiele wykorzystuje. Bardzo mnie to cieszy, że tak to wygląda u Ciebie, trzymaj tak dalej!!
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam 😉
część wskazówek stosuję, głównie tych żywieniowych 🙂
🙂 Dominiku w takim razie jak najdłuższego, zdrowego i przyjemnego życia bo dlaczego ma być inaczej skoro o to dbasz 😉
muszę zacząć pić herbatę! zacznę od razu!!1
Świetnie, najlepiej od razu beż zbędnych ceregieli 🙂 Ja herbatę zieloną po kilka dziennie piję odkąd pamiętam. Lubię jej smak i aromat…
Dobre rady, ale ciężko w obecnym świecie, w którym pędzimy, zachować wszystkie wskazówki. Ja staram się ograniczyć stres do minimum, szczególnie stres wywołany sytuacjami na które nie mam żadnego wpływu. Poza tym dużo ruchu i ostatnio przez ciążę żony dużo zdrowsze jedzenie. 🙂
To nie rady, tak wynika z badań. Można stosować prawie wszystkie zalecenia :)Mi się udaje oprócz wina i czekolady. Trzeba się po prostu przestawić. Może to kosztować wiele wyrzeczeń to fakt, np. zaprzestanie imprezowania alkoholowego itp. Dla niektórych może to być nie przeskoczenia. Wiele osób spotyka się głównie na jakichś nasiadówkach alkoholowo-grillowych szczególnie latem zamiast pobiegać, porolkować czy tp. Tak niestety Polacy spędzają wolny czas…Można to jednak zmienić
No tak wiadomo w czym rzecz, tylko dlaczego to co takie fajne szkodzi? Jak ma zajadać to czego nie lubię? Nie lubię warzyw, sałatą nie wyżyję. Goloneczka z piwkiem to jest to. Czy to aby nie przesada? Po co żyć długo i wyrzekać się wszystkiego???
Wyżyjesz, wyżyjesz. Nie musisz wyrzekać się wszystkiego ale goloneczka z piwkiem pewnie wysadziła Ci bębenek? Z resztą niczego nie trzeba się wyrzekać. Jeśli natomiast chodzi Ci o powszechnie dostępne trucizny to nie ma innego wyjścia jak zupełnie pozbyć się ich z menu. Poza tym Twoje zdrowie Twoja broszka, ja nie mam czasu ani ochoty nikogo przekonywać. Sam musisz dojrzeć…